Coś mój Goblin nie ma szczęścia, w dosyć krótkim czasie nastąpiło kilka niefortunnych zdarzeń.
1. Pierw wylutowanie wtyczki.
2. Potem spalenie regla.
3. Nastęnie miałem kreta w którym belka ogonowa w końcu się poddała
Jeśli uwzględnić że model ma ok 1000 lotów, miał 3 krety z winy pilota oraz dwa bezwładne spadnmięcia, oraz kilka autorotowań wysokiej trawie to porównując to do Gaui X5 to koszt belki okazał się bardzo niski. O ile pamiętam to cienka belka Gaui wraz z wałkiem dosyć często się gięła lub łamała przy kretach. Nie chcę nawet liczyć ile zębatek wymieniłem w X5, czy to przy kretach, czy nieudanych autorotacjach, czy nawet ścięcia podczas lotu. No można rzec że miałęm sczęście z moim G500, a może fakt że wrzucanie autolevela z braina trochę mogło pomagać. Ale tu akurat cienka belka w X5 leciała nawet jak się mocno zwaliło na podwozie
4. Potem samozapłon pakietu:
viewtopic.php?f=45&t=46165. I ostanio, tydzień póżniej po samozapłonie ścieło mi w lejku a niskich obrotach śrubę na stalowej zębatce, która atakuje koło główne.
Niestety niskie obroty został szybko zduszone i nie było już na czym autorotować - latanie na wysokich obrotach ma swoje zalety
Ogólnie model wyszedł całkiem dobrze, belka bez najmnijeszego uszczerbku, jedynie płoza i ....
Niestety zachciało mi się sztywniejszych orczyków do serw RJX. Niestety szybko się to zemściło i poleciały zębatki w dwóch serwach. A wcześniej zawsze leciały orczyki.
Postanowiłem zrobić remonty generalny, wraz z czyszczeniem.
A tak fotki po rozbiórce frytka, jak wszystko jest osmolone
Płukanie w wodzie z alkoholem i detergentem
I wszystko wypicowane na błysk
Do nowego ogonka Goblinek dostał nową kabinkę, choć pewnie jeszcze będę latał trochęna starej
Teraz cierpliwie czeka na zębatki do serw.
Dodatkowo planuję wymienić ślizgacz z prowadnicą lynxa. To co mi się podoba w wersji lynxowej to łoźyska na zębach prowadzących ślizgacz. W normalnej wersji troszkę irytujące było to że zęby się szybko wycierały.
http://rcmaniak.pl/pl/p/GOBLIN-500570-P ... -Repl/2380Dostanie też nowe łoże pod silnik z chłodzeniem. Wersja Lynxowa jest ma dosyć mizerny radiator w porównaniu z upgradem SABa ale mieli jakąś promocję, a że łoże miałem mocno zniszczone po tym jak klepałem je po pierwszym krecie z overspeeda, to się skusiłem, tym bardziej że wyjdzie taniej niż zwykłe nowe łoże SABa.
Oraz chyba najważniejsza zmiana to to że postanowiłem zmienić silnik na Scorpiona HKIII-4025, oczywiście trafi on pierw na stół operacyjny Motor Doctora Danielusa