Heli-Team.pl

Dzisiaj latałem swoim Waspem po mieszkaniu . Jednym razem wylądowałem blisko moich nóg i wirnik zaczepił o moją nogę . Teraz mam problem z helikiem . Po przesunięciu drążka gazu na sam dół silnik nadal pracuje ( nie można go wyłączyć ) . Dopiero Hold go całkiem zatrzymuje . Wcześniej wszystko było OK . Już raz miałem coś takiego . Próbowałem tak jak żeście mi podpowiadali ale nic to nie daje . Może coś robię nie tak ?

Daję w apce drążek gazu na środek . Włączam apkę a następnie wyłączam Holda . Przesuwam drążek gazu na maxa do przodu . Włączam zasilanie helika . Odzywa się jakaś melodyjka i różne pikania . Cofam drążek gazu na maxa do dołu . W heliku znowu słychać melodyjkę ale inną . Wyłączam i ponownie załączam zasilanie helika . I nic !

Co robię nie tak ? Jak długo czekać na odegranie melodyjki gdy drążek gazu jest w max i min położeniu ? Mógł szlak trafić regiel przez chwilowe zablokowanie wirnika ( dosłownie ułamek sekundy ) ? Krzywą gazu ustawiłem liniowo od 0 do 100 % .

bejo pisze:Już raz miałem coś takiego . Próbowałem tak jak żeście mi podpowiadali ale nic to nie daje .

Bejo,

Jak możesz kontunuuj temat WASP w temacie WASPa. Masz specjalnie dla własnych potrzeb założony długaśny wątek w temacie

EDIT: przeniosłem na miejsce.

bejo pisze:Cały koszyczek w koło wysmarowałem klejem CA (Super Glue ) i posypałem sodą . A i tak cholerstwo ułamało się w jednym miejscu .

Bo to nie tak,trzeba jakis klej dwu skladnikowy utwardzalny i kilka nitek najlepiej z maty szklanej,dwie warstwy nitki dobrze nasaczyc klejem i przetrzyma twojego waspa do konca zycia . Jak zrobilem w ten desen podwozie do V930 to nie moge sie go pozbyc do dzis.
A co do koszyka pod lipo to podobnie z tym ze trzeba to pokryc jakas tkanina w calosci lub bardzo cienka mata szklana ,pokryc klejem i wytrzyma do konca zycia twojego cpx

Za 50 -tym razem udało mi się w końcu zaprogramować regiel.

Przeniosłem to tutaj aby już Wam nie mieszać w temacie o V977.



To są najsłabsze miejsca w Waspie . Najgorzej jest z ramą . Zaznaczony element rozsypuje się w drobny mak po uderzeniu wirnika w przeszkodę .Jest to o tyle taki problem że taka rama nadaje się do wymiany . A to z kolei wiąże się z rozbieraniem helika na czynniki pierwsze . Helik z rozwalonym górnym gniazdem mocowania łożyska dostaje dużych wibracji i latanie nim jest niemożliwe .

Stąd mój pomysł zamiany tych elementów na V977 .

Już kiedyś była propozycja: Sprzedaj w piz.u tego Wasp-a i kup V977 czy inny sprawdzony model

Ale v977 nie wymaga poprawek

zbig pisze:

bejo pisze:Cały koszyczek w koło wysmarowałem klejem CA (Super Glue ) i posypałem sodą . A i tak cholerstwo ułamało się w jednym miejscu .

Bo to nie tak,trzeba jakis klej dwu skladnikowy utwardzalny i kilka nitek najlepiej z maty szklanej,dwie warstwy nitki dobrze nasaczyc klejem i przetrzyma twojego waspa do konca zycia . Jak zrobilem w ten desen podwozie do V930 to nie moge sie go pozbyc do dzis.
A co do koszyka pod lipo to podobnie z tym ze trzeba to pokryc jakas tkanina w calosci lub bardzo cienka mata szklana ,pokryc klejem i wytrzyma do konca zycia twojego cpx

Proponuję nawinąć kilka zwojów nitki dentystycznej wokół gniazda łożsyka z zakładem na słupek na którym "stoi" gniazdo. Sam słupek można wzmocnić symetrycznie trzema paskami wyciętymi z płaskownika węglowego 3mm - wyjdzie po 1mm na pasek - całość owinąć nicią dentystyczną i zalać cyaczkiem.
Jest tylko jeden problem - przy następnym uderzeniu w nogę będzie bardziej bolało

Jak to trzeba przydzwonić aby połamać te elementy?
Ja w weekend przydzwoniłem w stalową rurę i poza wymianą łopat reszta cała w v977

Nic tam nie nawiniesz , bo na to :



To nachodzi , a ściślej mówiąc , ciasno opasa :



W V977 jest całkiem inne rozwiązanie górnego mocowania serw :



Moim zdaniem wygląda na solidniejsze.

Ponawiam zatem moją propozycję. Przy dobrej cenie, przesyłkę puszcze za darmo, choćby mnie 12 zł wyszła.

Jaki powód sprzedaży , jeśli można wiedzieć ? Zmiana koncepcji ?

Taki, aby zniknęły Twoje ciągłe jęki na forum

bejo pisze:Jaki powód sprzedaży , jeśli można wiedzieć ? Zmiana koncepcji ?

Wiosna nadeszła, czas zmienić obiekt westchnień i podniet A biorąc pod uwage, że zmieniam modele jak rękawiczki...O fak, gdzie moje rekawiczki
Szczerze mówiąc nie mam żadnych sensownych powodów. Helik głównie leży bo bawie się innymi zabawkami, więc może również nie leżeć.

bejo pisze:Jaki powód sprzedaży , jeśli można wiedzieć ? Zmiana koncepcji ?

A może kradziony? Albo bez łożyska?

miruuu pisze:Ponawiam zatem moją propozycję. Przy dobrej cenie, przesyłkę puszcze za darmo, choćby mnie 12 zł wyszła.

Ile policzysz mnie za przesyłkę jak odbiorę go osobiście i następnie sam do siebie wyślę?

To ja Wam sprzedam mojego V977 ale wyślę najpierw do Miruu a on odda Ci 12 zł i wyśle za 5

lin3e pisze:

miruuu pisze:Ponawiam zatem moją propozycję. Przy dobrej cenie, przesyłkę puszcze za darmo, choćby mnie 12 zł wyszła.

Ile policzysz mnie za przesyłkę jak odbiorę go osobiście i następnie sam do siebie wyślę?

Tylko opłatę manipulacyjna 7 zł

Źle kombinujecie Panowie. Operacja powinna wyglądać następująco... Bierzecie pod pachę paczkę, udajecie się do Państwa Środka i wysyłacie. Bo stamtąd przesyłki są darmowe.

Witam wszystkich
Postanowiłem założyć nowy wątek na temat Wasp'a Nano CPx 3D Brushless, ponieważ już istniejący odnosi się głównie do regulacji, uszkodzeń heli i aparatury, gdzie kupić, itp.
Podzielę się tutaj moimi przeróbkami. Zachęcam również wszystkich majsterkowiczów, tych dużych i tych małych do podzielenia się swoimi ulepszeniami/zmianami w swoim Wasp'ie. Wspólnymi siłami może stworzymy ciekawego potworka

Przez ostatnie dwa tygodnie wykombinowałem kilka zmian w moim Wasp'ie.
Po pierwsze wykopałem z odmętów starych zapasów silnik z Hobbykinga http://www.hobbyking.com/hobbyking/stor ... mCPx_.html
Mając w rękach dobry silniczek pomyślałem jak by go tu zepsuć. Mam niesamowitą umiejętność do ukręcania przewodów przy samym stojanie, głównie przez częste wyciąganie silnika. Na dodatek w tym wypadku przewody wystają na bok śmigłowca i przy kretach mogą być naciskane co może przyspieszyć ich uszkodzenie.


Przeróbka nr 1
Powstał pomysł , który zniweluje taki problem. Niestety nie porobiłem zdjęć w trakcie prac i zdjęcie wykonane na gotowo, ale zrobiłem małą wizualizację tego co w środku siedzi.


Wkładka wyfrezowana jest z laminatowej płytki elektrycznej do trawienia o grubości 0,6mm. Po sfrezowaniu płytka osiągnęła grubość 0,3mm i nieznaną mi nadal wagę, bo oczywiście nie zważyłem jej, ehh...
Pady do przylutowania, tak jak na rysunku wystają nieco (0,3mm) co zapobiega zwarciu do obudowy silnika. Dzięki takiej przeróbce z silnika nie wystaje poddatny na łamanie drucik, ale linka, której przeginanie niestraszne.


Waga przerobionego silniczka wyszła nawet nieco mniejsza, pomimo większej zębatki.


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przeróbka nr 2
Przy tym tyle się nie namęczyłem Pewnego razu przegrzał mi się silnik ogonowy, ale nie chciał mi się czekać na paczkę z zapasowym silnikiem i zastosowałem silnik wirnika głównego z zabawkowych śmigłowców trójkanałowych.

Wał silnika niestety ma mniejszą średnicę (0,7mm), ale śmigło ogonowe nie ma zrobionego otworu na wylot, co pozwala na wywiercenie otworu o wymaganej średnicy. Wywierciłem otworek wiertłem 0,6mm dzięki czemu śmigiełko ciasno wchodzi na wał i nie spada. Dla dodatkowego zabezpieczenia przed spadnięciem nasunąłem na wystającą ze śmigła część wału gumkę, taką jak do mocowania kabinki i można latać dalej

Na razie tyle, ale będzie więcej