Uwielbiam tego helika, polubilismy sie
to chyba najlepsza opcja jaka mozna wybrac na poczatek nauki! Co prawda poczatki sa zajeb... ciezkie bo mikrusy sa strasznie nerwowe ale praktycznie nic nie kosztuja krety. Przyznaje, ze odpuscilem troche symka ostatnio bo pogoda swietna, wiec wole powdychac swiezego powietrza na przedmiesciach i cwiczyc bez stresu o kreta nowe rzeczy helikiem. I podoba mi sie to, że helik cierpi na niedostatki mocy i naprawde trzeba sie mocno skupiac na tym zeby nie naparzac dragami czego symek prawie w ogole nie uczy (bo kto lata slabym mikrusem wielkosci kilku pikseli). Na poczatku do nauki potrzebowalem hektarow pola
po ktorych latalem od rogu do rogu zeby go wyciagac z trawska. Teraz kretuje tylko jak przesadze z katami albo probuje latac do tylu i nawet obserwacja jego polozenia wzgledem mnie mi sie poprawila chociaz nie wiem z czym to jest zwiazane. Wzrok mi sie przeciez nie polepszyl
Nie wiem czy ktos tu poza mna sobie jeszcze w ogole zawraca glowe mikrusami ale jesli tak to polecam dluzsze lopaty (chyba od v931). Są genialne! poza tym, ze lata sie na nich lepiej niz na stockowych to po kretach helik jest nienaruszony. Odkad na nich latach to przestały mi sie giać te szpilkowe szpindle i wał głowny. Chyba przez to, ze sa waskie i bardzo elastyczne. Przy krecie ladnie sie skladaja i dopasowuja do otoczenia