Bi0ly pisze:OK, właśnie przymierzam się do miniaka. Gdzie montujecie swoje systemy?
W Protosach miejsce zamontowania FBLa nie ma żadnego znaczenia dla lotu.
Ma natomiast znaczenie przy kretach.
Najbezpieczniejszym miejscem, jest miejsce POD SPODEM Boomcase'a (nie wiem czy w Miniaku się ta - nie pamięam), praktycznie nie ma opcji, żeby Brain tam zamontowany się udzkodził w krecie.
Na podłodze - może zostać przebity wałem na wylot w razie kreta na wirnik.
Na górze Bommcase'a jest małe ale nie zerowe ryzyko, że zostanie podziabany kikutami połamanych łopat.
Trzecia podpora ma za zadanie wyłącznie odciążyć górne łożysko silnika.
Nie wiem czy i ile to daje.
Oryginalne łożysko jest mocno niedoszacowane i szybko się rozsypuje, a zamontowanie go tak, aby nie przenosiło żadnych obciążeń (czyli na luźno przy napiętym pasku) - mija się z celem.
Zrobiłem sporo lotów bez trzeciej podpory.
Nigdy nic mi się nie zadziało z żadnym łożyskiem w silniku w żadnym protosie - kultura pracy przekładni pasowych, choćby najbardziej ciśniętych i żyłowanych to jest kosmos w porównaniu z katowaniem łożysk w przekładniach zębatych, więc te łożyska generalnie wytrzymują dużo dużo więcej niż w innych helikach.
Tak czy siak, jeśli trzecia podpora to tylko oryginalna plastikowa, z DIY modem na większe łożysko.
Inaczej nie ma to sensu.
Aluminiowe mocowania rolek to zbytek: Jeśli łóżyska w rolkach są sprawdne to z plastikowymi nic się nie ma prawa stać, a jeśli grzeją się do takiej temperatury, że wytapiają plastik to żadne aluminium nic nie pomoże - tak czy siak wszystko się szybko rozsypie, pasek spadnie i będzie kret albo autos.
We wszystkich protosach jakie miałem miałem zawsze tylko i wyłącznie wszystkie stockowe plastikowe części, żadnych metalowych upgradów i nigdy mi się nic nie wytopiło.