aikus pisze:Tak se mysle o tych checklistach i przegladach...
I wydawaloby sie ze piloci prawdziwych maszyn, beda to mieli we krwi, a tu sie okazuje wcale nie koniecznie.
Z moich obserwacji dwoch sposrod trzech prawdziwych pilotow, ktorzy lataja tez modelami, to piloci, ktorym modele co najmniej kilka razy w krotkim czasie albo rozmontowaly sie w powietrzu albo o maly wlos.
Statystyki w kazdym razie gorsze niz wsrod tych takich co to tylko modelami, a prawdziwego to ewentualnnie zdarzylo im sie dotknac.
Moze dlatego, ze jak juz sie lata prawdziwym to na model ma sie lekko wyjebane, a dla reszty z nas, model to swietosc nad swietosci, wiec sie nad nim spuszczamy i przed kazdym lotem kierunki serw sprawdzamy i prawie ze kazda srubke dokrecamy.
tak se tylko rozmyslam...
aikus pisze:Do tych kabinek ja bym na Twoim miejscu od razu dorobil troche dluzsze te uszy...
SeKLeS pisze:Z tymi checklistami u prawdziwych pilotów. Popatrzcie na tych, którzy latają np jak ja tylko klasą 450 i 500. Popatrzcie potem na tych, którzy latają klasą 700 i czasem wsiadają na mniejsze. W dupie mają, czy się to rozpadnie, czy usiądzie w całości. Ani to drogie, ani trudne w naprawie... Ostatnio latałem najpierw Protosem 14 pakietów z rzędu, by potem polatać 9 aku Mini. Latało toto jak Mikrus! Jeszcze takich bęcek ode mnie nie dostał. Tylko łożyska piszczały...
To się chyba nazywa efekt skali
mapos pisze:
Myślę że problem jest głębszy, o ile w dużym lotnictwie wiemy co sprawdzać i jak powinno być i od tego zależy nasze życie o tyle w małym, ja np jeszcze nie bardzo mam doświadczenie żeby usterkę wypatrzyć.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość