ocean_wro pisze:[...]
P.S.
To jeszcze napisz czy w czasie burzy faktycznie nie powinno się trzymać metalowych przedmiotów bo przyciągają pioruny. Tylko tak naukowo please
Hejka
hehe... naukowo... Nie umiem
Cos tam z elektrostatyki pamietam:), wiec metalowych jak metalowych - bardziej chodzi o to ze duzych (wysokich), ostro zakonczonych i przewodzacych prad, przy czym przy napieciach rzedu 100 000 000V (a tak na oko tyle wynosi napiecie pioruna) trudno o cos co pradu nie przewodzi.
Czyli generalnie jesli ktos mowi, ze nie wolno trzymac metalowych przedmiotow, prawdopodobnie ma na mysli metalowe konstrukcje typu barierki, ploty, rynny, PIORUNOCHRONY itp, bo one istotne przyciagaja pioruny, w szczegolnym przypadku - dokladnie takie jest ich zadanie. Przyciagaja pioruny, albo lacza sie z czyms co pioruny przyciaga.
Natomiast jesli chodzi o klucze w kieszeni - luzik na zylce, nie musisz ich wyrzucac.
Elementem posrednim jest np widelec, albo szpiczasty noz, czy chocby gwozdz... Jesli bedziesz go trzymal w czasie burzy nad glowa i kierowal nim pionowo w gore, to teoretycznie troche zwiekszasz ryzyko trafienia Cie przez piorun.
Duzo zalezy od tego gdzie jestes.
Specerek z wędka trzymana pionowo w gore po podmoklej polanie przy jeziorze, czyli ze generalnie stajesz sie jedynym wystajacym elementem, w dodatku ostro zakonczonym, na duzej plaskiej powierzchni, to proszenie sie o strzal.
Jak jestes w domu z piorunochronem, albo w stalowo-betonowej konstrukcji - jestes bezpieczny.
Jak bedziesz w starej namoknietej lepiance bez piorunochronu - lepiej nie dotykac scian. Sciany sa morke, wiec ich przewodnictwo, bedzie z grubsza takie jak Twoje... Jak piorun walnie w chatke - czesc pradu poplynie przez Ciebie i Cie porazi.
Z tego samego powodu nie wolno stac pod drzewem - o tym kazdy powinien wiedziec i pamietac bo niestety drzewa czesto sluza za schronienie przy gwaltownych przelotnych deszczach, a burze czesto sie z nimi lacza...
Samochody tez sa raczej bezpieczne, o ile nie wystawiasz rak za okno albo glowy przez dach.
Co prawda ... tak sobie jeszcze mysle... samochod uderzony piorunem (ciezko o samochod ktory bedzie dobrze uziemiony), na ulamek sekundy gwaltownie mocno zmieni potencjal... Ty siedzisz w srodku, wiec zmienisz potencjal razem z nim, a to oznacza, ze moze cie "lekko kopnac", ale chyba raczej nic Ci nie grozi, bo zasadniczo caly ladunek splynie przez kola do ziemii...
No nie ma bata, kola nie sa izolatorem... nie sa dobrym przewodnikiem ale nie sa tez izolatorem. Czasami w suche dni na samochodzie gromadzi sie ladunek elektrostatyczny ktory potrafi kopnac w reke jak sie wysiadzie i dotknie do blachy (ty juz stoisz na ziemii, samochod jeszcze jest naelektryzowany), ale to sa malutkie ladunki w porownaniu z piorunami...
Poza tym przewaznie jak jest burza to jest tez mokro (pada deszcz, albo wilgotno)... wiec mysle, ze tym sie nie ma co przejmowac.