Postautor: wojtekr » 2 mar 2014, o 23:59
Jednak trochę miałem rację: nie ma sensu dawać szybkich serw i zamulać system D/R E. Tak jak pisał Neo, w różnica w prędkości przy mikro korektach serwa jest nie duża. Oczywiście nie mówię tu o serwach 0.5s i 0,07s tylko o bardziej porównywalnych.
Jestem obecnie po walce z żyłowaniem serw i innych parametrów mojej 450. Może i w systemach FBL szybkie serwa mają znaczenie przy stabilizacji ale to o co mi chodziło to reakcja na zmianę kierunku lotu, czy inne historie przy ewolucjach 3D.
Jeżeli chodzi o ewolucje a nie działanie samego FBL'a to podobny efekt zamulenia uzyskamy zwiększając D/R Expo lub dając wolniejsze serwa. W BeastX'ie wyłączyłem Controll Behavior i przeszedłem na sterowanie D/R E za pomocą Travel z aparatury. Efekt, jaki uzyskałem to znaczne ożywienie i zwiększona dynamika w manewrach. Pozbawiłem FBL'a możliwości kontroli nad D/R E i dzięki temu mogłem ją przejąć znacznie bardziej precyzyjnie niż 5 stopni w Beast'cie ale w aparaturze.
I tu okazało się, że szybkie serwa mają kolosalne znaczenie ale nie do utrzymania modelu w zadanej pozycji, tylko w ewolucjach. To jest coś czego się nie czuje przy zamulaczach z systemów FBL. Moim zdaniem dopiero tu szybkość serw nabiera znaczenia, to, że można wywalić się na plecy i od razu przejść z powrotem do pozycji normalnej ciągu ułamków sekund jest zasługą szybkości serw i (w moim przypadku) ujemnych Expo. W przypadku wolniejszych serw system stabilizacji działa podobnie, koryguje wpływ czynników zewnętrznych, wiatr, wibracje etc ale w przeciwieństwie do szybkich nie pozwala na wykonywanie dynamicznych ewolucji.
A co do samych serw to jak pisałem wyżej po zaizolowaniu ich w środku używam ich w 450'tce i raczej jestem z nich super zadowolony. Są bardzo szybki, mocne, wytrzymały już parę ostrych kretów z DFC i co również ważne kosztują normalnie. Teraz tylko kupił bym wersję HV.
Helikoptery