Serwo TGY-306

[Wiktor]

Składałem sobie 450 fbl. założyłem na tarczę TGY-306G . 2 normalne podchodzą do pracy a trzecie pracoholik ani na chwile się nie zatrzyma

[super_mario2]

Udało ci się zbudować niegasnący oscylator.

[Gmeracz]

Widziałem kiedyś na Discovery History jak kiedyś facet próbował latać nielotem z kłapiącymi skrzydłami.
Widocznie twój to jego reinkarnacja

[Wiktor]

pierwsze co sobie pomyślałem to ,że serwo jest nie do heli tylko czegoś takiego

[super_mario2]

Ten sam efekt można uzyskać gdy unit FBL nie jest na sztywno połączony z modelem. Wtedy ruch serwa powoduje zmianę położenia gyroskopu i oscylator gotowy

[wojtekr]

Napisał byś coś na temat tych serw? Dobre, złe, do kitu? Jak bys mógł tez napisać cos na temat modów, które trzeba zrobić. Czy w tych tez trzeba izolować elektronike w środku?
Jakie inne mody warto lub trzeba zrobić?

Wyglądaja na szybkie:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=KAp2M_lPuIA&feature=youtu.be[/youtube]

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Sn2b9uM6Z4o&feature=youtu.be[/youtube]

[lethe]

Jakiś czas temu dostałem KST 215MG, są to chyba te same serwa.

Płytkę sterującą musiałem zabezpieczyć bo nie była odizolowana i dodatkowo śruby nie były potraktowane threadlockiem. Prosta sprawa, kilka minut roboty.

Mam cztery takie serwa ale w jednym wydaje mi się że coś nie jest do końca w porządku z trybami, czasem gdy ręcznie próbuję przekręcić ramię to się blokuje. Mimo wszystko jak telepałem drążkami w trakcie testowania to nigdy nie było problemów.

Nie miałem jeszcze okazji przetestować ich w locie bo czekam na ostatnie części do śmigłowca ale jak na razie to poza tym jednym przypadkiem wygląda obiecująco. Tym bardziej biorąc pod uwagę ich cenę.

[shacker]

Jakiś czas temu dostałem KST 215MG, są to chyba te same serwa.

Z tego co pisał mbrawański tutaj to jednak nie są te same, choć bardzo zbliżone. Latam w tym sezonie na KST 115MG i bardzo sobie chwalę. Silne, zero luzów, bardzo szybkie. Izolowałem płytkę w nich na wszelki wypadek. Po krecie jedno już tak płynnie nie chodziło jak wcześniej (ale było w pełni sprawne), wymieniłem zębatkę końcową (do kupienia) i jest git jak nowe. Pozostałe bez problemów. W tej chwili już praktycznie nie rozważam innych serw poza nimi, bo tylko MKS 95 może cokolwiek tu jeszcze zmienić.
Najprawdopodobniej 2 razy serwo złamało mi orczyk w locie, fakt że badziewny, ale to pokazuje jaką siłę mają te maluchy.

Co do filmiku nie jest to nic niezwykłego, serwa mają bardzo duże wzmocnienie i trafiłeś w częstotliwość rezonansową całego układu. Przy tak szybkich i mocnych serwach takie zjawisko może wystąpić, ale w locie nie będzie miało miejsca, bo opór powietrza spowoduje wygaszenie takich drgań nawet gdyby powstały.

[wojtekr]

Latałem dzisiaj króciutko na tych serwach- są super.

[wojtekr]

I jeszcze wprowadziłem jedną zmianę racjonalizacyjną: skręciłem tak mocno łopaty, że chodzą bardzo ciężko. Przy starcie trzeba je w miarę dokładnie ustawić ale i tak siła odśrodkowa jest tu tak duża, że się ustawiają dokładnie w locie.

Efekt jest taki, że nie ma najmniejszego drgania przy rozkręcaniu co zawsze mnie wnerwiało w HK.

[lethe]

Przy X5 zawsze sobie radziłem w taki sposób że rozpędzałem wirnik ręką i dopiero załączałem silnik. W ten sposób to kopnięcie na początku było bardzo zminimalizowane i łopaty się nie przesuwały.

W przyszłym tygodniu w końcu będę miał wszystko co potrzebne do złożenia 450 i jeśli taki problem będzie występował to spróbuję zrobić tak jak opisałeś. Wydaje mi się że to wygodniejszy sposób.

[Neomutant]

I jeszcze wprowadziłem jedną zmianę racjonalizacyjną: skręciłem tak mocno łopaty, że chodzą bardzo ciężko. Przy starcie trzeba je w miarę dokładnie ustawić ale i tak siła odśrodkowa jest tu tak duża, że się ustawiają dokładnie w locie.

Efekt jest taki, że nie ma najmniejszego drgania przy rozkręcaniu co zawsze mnie wnerwiało w HK.

Przy X5 zawsze sobie radziłem w taki sposób że rozpędzałem wirnik ręką i dopiero załączałem silnik. W ten sposób to kopnięcie na początku było bardzo zminimalizowane i łopaty się nie przesuwały.

Oglądałem kiedyś kilka filmików na ten temat (jak znajdę któreś z nich to załączę pod tym tekstem), idea jest prosta, Łopaty musza być skręcone taką siłą żeby po podniesieniu helika trzymając za jedną ręką za uchwyt łopat a jedną za od spodu ramy przy podwoziu (łopaty poziomo), same nie spadały pod swoim cięzarem, a dopiero mocne szarpnięcie góra dół helikiem powinna spowodować że łopaty się skręca i to w takim samym stopniu obie! (i nie do samego dołu). W przypadku głowic DFC o ile latamy na większych obrotach łopaty powinno się delikatnie mocniej skręcić tak żeby po mocnym wstrząśnięciu obie się tylko lekko obróciły.

Przed lotem wystarczy je tylko wyprostować.
Takie ustawienie jest dobre dla helików 250-800++
W przypadku mikro-helików łopaty mogą chodzić zupełnie luźno.

[super_mario2]

Chyba, że się bawisz w autorotację i blade stopy - wtedy łopaty muszą być skręcone ekstremalnie mocno.

[lethe]

Neo, mówisz o tym?


Tak właśnie robię od samego początku. Ręką zacząłem rozkręcać głównie dlatego że pomimo ustawienia very soft startu w ESC zawsze przy uruchamianiu silnika szarpało mi modelem tak że przesuwał się o kilka cm na ziemi a bardzo tego nie lubię. Przy okazji właśnie zaobserwowałem że łopaty zostają na swoim miejscu i zmniejsza się ilość wibracji podczas wchodzenia na obroty.

[Neomutant]

Neo, mówisz o tym?

tak tak to był jeden z nich.

[wojtekr]

zawsze przy uruchamianiu silnika szarpało mi modelem tak że przesuwał się o kilka cm na ziemi a bardzo tego nie lubię

dlatego skręciłem na maksa

[Wiktor]

Co do filmiku nie jest to nic niezwykłego, serwa mają bardzo duże wzmocnienie i trafiłeś w częstotliwość rezonansową całego układu.

Widze, że tego tu nie napisałem.
Serwa na filmi są wpięte do odbiornika i czułość zyx nie ma na to wpływu dlatego pisałem o jednym, które ciągle coś tam sobie robi. Miało ono być zastąpione nowym serwem ale jak po przełożeniu kulek na coś około 9,5mm okazało się że zxy sobie z tym serwem radzi i to z czułością 40 to niestety lenistwo wzięło góre i nowe serwo sobie gdzieś leży i czeka/ pewnie jak się skreci przez nie to zmienie /
ośka w jednym pracowała cisano więcpopuściłek śruby, zabezpieczyłem kropelką i śmiga pięknie

[shacker]

Co do filmiku nie jest to nic niezwykłego, serwa mają bardzo duże wzmocnienie i trafiłeś w częstotliwość rezonansową całego układu.

Widze, że tego tu nie napisałem.
Serwa na filmi są wpięte do odbiornika i czułość zyx nie ma na to wpływu dlatego pisałem o jednym, które ciągle coś tam sobie robi. Miało ono być zastąpione nowym serwem ale jak po przełożeniu kulek na coś około 9,5mm okazało się że zxy sobie z tym serwem radzi i to z czułością 40 to niestety lenistwo wzięło góre i nowe serwo sobie gdzieś leży i czeka/ pewnie jak się skreci przez nie to zmienie /

Ale tu ZYX nie ma nic do rzeczy. Serwo w środku ma własny układ regulacji ze sprzężeniem zwrotnym i własne wzmocnienia zrobione przez producenta. Tak samo jak ZYX może w pewnych warunkach całym helikiem trząść, tak samo serwo samo w sobie może w pewnych warunkach wpadać w oscylacje, zwłaszcza jak dasz mu ciężarek na długim ramieniu.

[Wiktor]

ok. tak czy inaczej tylko to jedno wpadało w oscylacje

[wojtekr]

Jeżeli pozwolicie to będę piał nad tymi serwami dalej. Zamocowałem je na sztywno bez żadnych gumek, cały helikopter obecnie lata bardziej precyzyjniej, a w tej cenie nie znalazłem nic tak dobrego.

Ważne tylko, żeby przed montażem je rozkręcić i zaizolować płytkę bo potrafi zewrzeć do metalowej obudowy i wariować. Ale to banalna operacja opisana na dole.

Rzeczywiście jest ryzyko, że przy krecie polecą, zwłaszcza, że mam DFC ale na razie po pierwszym jest git.

Jak ktoś chce mieć dobre serwa to na początek, do kretowania polecam Coronę 929 ale jednak nie ma sensu HV ze względu na fabryczne luzy natomiast jak ktoś nie zamierza kretować to absolutnie polecam te TGY 306G a w przyszłości zobaczę czy HV daje jakąś różnicę.