Heli-Team.pl

Zacznij od Lynxa tylko koniecznie filmuj - będę wtedy głosował na kreta 2018. A i wtedy rolka od papieru się przyda na drobne pozostałości

wojtekr pisze:Zacznij od Lynxa tylko koniecznie filmuj - będę wtedy głosował na kreta 2018. A i wtedy rolka od papieru się przyda na drobne pozostałości

Co i komu zawiniły te lynxy?
Te konkretne lynxy już latały w Warpie a inne podobne mam aktualnie w Gaui.
2 inne pary lynxów mam w OXY3 i też zero problemów.

Wszystkie 4 pary latają przy ratio około 4-5 i nigdy nie miałem z nimi problemów.
W sumie to właśnie je planowałem dać do trexa 470 bo carbony wszystkie mam poszczerbione...

Te załóż.

Wszystko poszło zgodnie z planem.



Na pierwszy ogień poszły lynxy i idle 2333, 2666, 2999. 2 pakiety bez problemów ale obroty niepotrzebnie duże.

Potem korekta i obroty 1999, 2299, 2699
I kolejne dwa pakiety



Tak już chyba zostanie ale kąty trzeba podbić i latamy dalej. Ogon jest taki jaki być powinien

Na ucho pasek czasem jeszcze zamieli ale nie ma to wpływu na ogon. Swoją drogę ten pasek po roku napinania i przeskakiwania nadaje się do wymiany. Wieczorem pójdzie nowy a wtedy zobaczymy czy jeszcze docisk w skrzynce zrobię czy nie...


Za chwilę testy Gaui X3 z ratio 5,07...

No pięknie!

Teraz nie wiem czy działać czy czekać jeszcze na info od MWX'a

Możesz podać ile dokładnie przyciąłeś belkę czy czy przycinać tyle samo czy może nieco inaczej (wnioski po testach)?

I drugie pytanie - jak wygląda kwestia długości łopatek? Na jakich poleciałeś i czy był jeszcze jakiś w miarę bezpieczny odstęp między łopatkami i łopatami głównymi?

Lynx 68mm obecnie jak na focie. Ja nie widzę opcji aby się spotkały więc jak chcesz latać na mega low rpm to nawet oryginalne 69mm pewnie wejdą.

Na obrotach 1999 lata nadal fajnie po podbiciu kątów.

Belkę obciąłem 1cm czyli całe nacięcie antyrotacyjne tak jak pisałem.

Można pewnie mniej ale nie chciałem na 2 razy robić. Obcięcie jest po to aby wygodnie poskładać bo potem i tak belka się naciąga i nie ma znaczenia czy uciąłeś 5, 7 czy 11mm.


Dziś loty na starym styranym pasku ale jak przetrwa to wieczorem wskoczy nówka kolejne loty zadecydują czy będę robił rolkę czy nie.

A wcięcie robiłeś nowe, tak?

Jeśli wchodzą 68mm to zakładam, ze 1mm więcej niż nie zmieni. mam 69mm w domu więc od nich spróbuje... Ewentualnie przytne belke na 9mm dla świętego spokoju

A pulley jak montowałeś był idealnie wycentrowany? Zastanawiam się w jaki prostu spoób powiększyć środkowy otwór żeby nie było bicia później...

Pisałem o tym tutaj. Obciąłem centymetr a szczelinę centrującą wydłużyłem o centymetr jeszcze przed obcięciem bo wtedy wygodniej się piłką wcinać.

Pisałem przed chwilą, że długość obcięcia ma wpływ na łatwość montażu a nie długość ogona. Ogon i tak każdy wysunie podobnie bo zależy to od długości paska

Otwór powiększałem rozwiertakiem do śmigieł z hk. Nie ma żadnego bicia ani wibracji na oko i na czuja ale w domu zassam logi brajana jak znajdę chwilę.

Rescue działa perfect więc raczej wyszło poprawnie.

A patrzyleś może ile można paska "odzyskać" ściągając maksymalnie naciągacze?
Nie to żebym w domu sam nie mółg wieczorem sprawdzić... Ale czemu se nie popisać na forumie...

Siadaj do roboty

ja mam skręcone napinacze. Od tego się zaczyna każdy montaż w tym modelu.

Dodatkowo tak dopasowałem długość śrub i podkładki abym miał pewność, że po całkowitym wkręceniu śrub rolki nadal się kręcą

9 pakietów poszło więc pierwsze testy pomyślnie.

ALE zaje**sty HELIKOPTER!!!
TRAUI!!

windcatcher pisze:Na obrotach 1999 lata nadal fajnie po podbiciu kątów.

Jak mu dasz 1450 6S to pewnie jeszcze spokojnie zejdziesz z obrotami..

No dobra. Dzisiaj ja ruszyłem z upgradem. Jako że albo nie mam czasu albo zwyczajnie mi sie nie chce, będę wrzucal postępy po kawalku...

Zacznę od nawiercenia otworów potrzebnych do montażu.

Z lewej pulley alignowy, z prawej galkowy.



Wsadzilem jeden na drugi i okazało się, że pasuje prawie idealnie, ale z lekkim luzem.



Obkrecilem więc taśma dwa razy i wszedł na wpych.





Dzięki temu miałem dobrze usytuowany punkt odniesienia do robienia dziurek.

Ponieważ jedna dziura się pokrywa, skrecilem w tym miejscu srubka dla stabilności.



Dzięki temu precyzyjne przewiercenie dwóch pozostałych okazało się dziecinnie proste:

Prosto i obrazowo wyjaśnione działanie. Czekamy na ciąg dalszy.

Od tego momentu moje działania będą nieco różnic się od tego co pokazywał Windcatcher. Które rozwiązanie lepsze? Nie wiem, dlatego wybrałem to drugie. Będzie porównanie. A wszystko rozchodzi się o sposób umieszczenia pulleya - na brzuchu vs na plecach.

W mojej wersji trzeba bardziej powiększyć dziure. Nie chciało mi sie iść do piwnicy, więc zrobiłem to tak:









Metoda prymitywna, ale skuteczna i szybka, więc po prostu to zrobiłem

Właśnie uświadomiłem sobie brak w moim hangarze pewnego bardzo przydatnego narzędzia.
Miru, taka wiertarka... w sensie... Futerko jak od wiertarki, ale z rączką jak od śrubokręta.
Skąd to masz?
Nazywa się to jakoś?

Brałem z hk albo bg. Muszę poszukać. Takie niby nic a mega praktyczne. Najcześniej i najradosniej używam go do powiększania dziurek w orczykach...

Skoro już pisze to kolejny krok... dremelek plus pumex starej i ok polowy pulleya nie ma:





I ostatnia rzecz - belka.







Ciachnalem teoche mniej niż Windcatcher. Wystarczylo żeby założyć pasek. No właśnie, pasek...

Jeśli ktoś kiedyś zastanawiał się nad przewagą micro usb nad zwyklym usb, poniżej odpowiedź...





I efekt koncowy:





Do doustawienia jeszcze został ogon. Popychacz skrecony na maxa wystarczy, ale w brajanie do drobnej korekty zakresy.

No i gaina trza by zdjąć

Oblot w weekend...

Tam w T-rexie są rolki prowadzące pasek przed belką ogonową? Nie trzeba ich dorabiać?

A to narzędzie to się nazywa po prostu ... wiertarką ręczna
http://allegro.pl/mini-reczna-wiertarka ... ippingInfo

Tak, są rolki z napinaczem.

Wiertarka - Brawo Ty! To dokładnie ta co ja tylko o pół świata bliżej.

Bravo - czekamy na wieści z oblotu
Tylko popraw to zdjęcie bo ludzi pomyślą, że teraz modny taki ogryzek zamiast normalnego piniona.
Czas pomyśleć o stalowym jak trex zacznie latać na krawędzi