Foto z krecika wrzucone w odpowiednim wątku, więc tutaj temat trochę rozszerze...
A było to tak. Podnioslem, polatalem, poszedl pasek. Wpadłem na dziub. Wsio
Teraz myślę że była szansa to odratowac, albo przynajmniej była szansa dac mu szansę mniej się rozwalić, ale... teraz to są mogę myśleć...
Po wstępnych oględzinach poszly:
- połówka ramy
- pakiet
- łopaty
- kabina
- wal główny
- szpindel
- belka ogonowa
- podpora ogona
- pasek
- waleczek ogonowy
- orczyk w serwis ogonowym.
Pewnie jeszcze się znajdzie jakieś drobiazgi jak będę rozkrecal, ale raczej nic ważnego już.
No i ten pasek... dlaczego poszedl... Tak se teraz myślę, że jak go zakładałem miałem kilka sytuacji gdzie nie byłem pewien czy to nie przyhaczylem ostrym narzedziem, ale uznałem że nic mu nie będzie. Możliwe że to to... Ale tego już się nie dowiem na 100%.
Tak czy siak, powtórzę fotki dla spójności watku
Niestety nie ma foty z miejsca zdarzenia bo telefon zostawiłem na stole :/
Pakiet wygiął się elegancko więc chcieliśmy zrobić jakiś efekt dymny z niego, ale uparciuch straszny pomimo 4v na cele.
Finalnie skończył swój żywot godnie, w lekkich torturach
Niebawem relacja z odbudowy...