Dzisiaj napisze krotko o roznicy jaka widze pomiedzy tymi dwoma systemami.
Najpierw moje doswiadczenia z nimi.
1.1. ZYX (bez S) w T-Rexie Sport - okolo 500 lotow.
1.2. ZYX (bez S - ten sam) w T-Rexie Pro V2 - okolo 300 lotow.
1.3. ZYX S w Protosie Mini - okolo 30 lotow. (w Protosie wczesniej siedzial Brain).
2.1. ZYX-S2 w T-Rexie Pro V2 - 2 loty
2.2. ZYX-S2 w Protosie Mini - 2 loty.
ZYXTo co charakteryzuje starego ZYXa, to to, ze stary ZYX zaraz po ustawieniu na "defaulcie" lata przewaznie w miare dobrze, ale zeby latal naprawde dobrze, trzeba spedzic naprawde dlugie godziny na polu z lapkiem i wykonywac dziesiatkich krotkich probnych lotow testowych, a i tak niektorych przypadlosci poprostu nie sposob wyeliminowac.
Jedna z takich przypadlosci w starym ZYXie bylo jego nie radzenie sobie z tendencja do zadizerania nosa w szybkich lotach postepowych. Mozna bylo ten efekt zmniejszyc, ale on zawsze byl.
To oczywiscie naturalna wlasciwosc kazdego helikoptera - tendencja do zadzierania nosa, tym wieksza im wyzsza predkosc i tym wyzsza im nizsze obroty - tak, natomiast Stary ZYX zachowywal sie w reakcji na to dziwnie - potrafil postawic model "na sztorc". Tak jakby w pewnym momencie jego sila kontrujaca dochodzila do jakiejs granicy i system dalej nie kontrowal a model pochylal sie gwaltownie do tylu, bez zadnej kontroli.
Kiedys nawet przez to kilka razy skrecilem, bo mnie to kompletnie zaskoczylo - postawienie modelu na sztorc w szybkim locie postepowym spowodowalo zduszenie obrotow, co z kolei spowodowalo LTE - ... nieszczescie gotowe.
Potem nauczylem sobie z tym radzic i jakos z tym zylem.
Druga przypadloscia bylo trzymanie ogona. Tutaj juz wystarczylo sie przylozyc do tuningu ustawien zaawansowanych i dalo rade wycisnac z tego systemu zeby ogon chodzil jak trzeba.
Trzecia przypadlosc do drobne okresowe oscylacje w osi AIL... praktycznie nie zauwazalne, ale wystepujace zawsze, chyba ze zjade z czulosciami ponizej granicy akceptowalnej (gdzie model robi sie zauwazalnie "plynny").
Tego tez nigdy nie udalo mi sie zlikwidowac zwlaszcza w 450tce (w Protosie chyba tego nie bylo, albo nie zauwazylem).
ZYX2To co charakteryzuje w moim odczuciu, takie pierwsze wrazenia z nowego ZYXa, to to, ze wyjmuje go z pudelka, przeprowadzam setup krok po kroku tak jak kreator prowadzi, startuje i model lata tak, ze nie mam ochoty absolutnie nic poprawiac.
Do tego procedura setupu uproszczona do granic mozliwosci. Ma to swoja wade w Protosie gdzie tarcza jest "tyl do przodu" w stosunku do klasycznej 450tki... Chwile mi zajelo zanim rozwiazalem problem jak ustawic kompensacje, bo nie dawalo rady... albo ta w osi ELE dzialala odwrotnie albo ta w osi AIL dzialala odwrotnie... W koncu
zamienilem miejscami serwa AIL i sie udalo.
No ale to taki tam drobny incydent.
Zadnej z przypadlosci starego ZYXa nie stwierdzilem.
Tyle na chwile obecna, sa to jak mowie takie pierwsze wrazenia, bo zrobilem w sumie 4 loty, ale celowo pisze juz teraz bo za chwile zaczne zapominac jak to bylo w starym ZYXie:)
Jesli pojawia sie jakies nowe wnioski z nowego ZYXa - bede robil updaty.
P.S. Kusi mnie teraz zeby sprawdzic jak sprawdzi sie stary ZYX w samolocie...