Strona 14 z 19

Re: Phoenix

: 9 wrz 2015, o 06:32
autor: SeKLeS
rawro pisze:oo fajnie mi działa :) mini protos jest :)

Hmmm którą masz wersję symka? U mnie jest 5.0, bodajże wersja "w". Wrzuciłem dwa policzki z rara do katalogu, gdzie są pliki 500 i nie bangla. Nie widzę na liście w symku tej dodatkowej opcji :(

Re: Phoenix

: 9 wrz 2015, o 06:39
autor: rawro
Ja ma ta przed ostatnią bo jeszcze nie robiłem Update do 5.
Wrzuciłem i rozpakowałem tak jak pisali. Teraz na liście mam protos 500 i mogę go rozwinąć.
Po rozwinieciu mam trzy do wyboru:
- 3d
- cos tam
- mini protos :)

Re: Phoenix

: 9 wrz 2015, o 07:14
autor: Don Mirson
Z tymi modelami to albo jakas kicha albo czegoś nie czaje. Żeby ustawić na symku model, który będzie zachowywał się jak mój miniak, wybrałem Goblina 700 i zczochrałem go w ustawieniach zaawansowanych dość mocno. Dopiero wtedy udało mi się uzyskać efekt zbliżony do mojego modelu zarówno pod kątem zachowania jak i znikalności...

Re: Phoenix

: 9 wrz 2015, o 12:44
autor: SeKLeS
miruuu pisze:Z tymi modelami to albo jakas kicha albo czegoś nie czaje. Żeby ustawić na symku model, który będzie zachowywał się jak mój miniak, wybrałem Goblina 700 i zczochrałem go w ustawieniach zaawansowanych dość mocno. Dopiero wtedy udało mi się uzyskać efekt zbliżony do mojego modelu zarówno pod kątem zachowania jak i znikalności...

Które parametry wg Ciebie najważniejsze? Waga, wymiary, moc silnika? Jakoś nie mogę się zebrać, aby do protosa 500 skopiować "fizykę" z np. 450pro 3G.

Re: Phoenix

: 9 wrz 2015, o 13:07
autor: Don Mirson
Nie wiem. Ja największy problem mam taki, że na monitorze model znika mi z oczu znacznie wcześniej niż w realu. I to mi bardzo przeszkadza. Dlatego ostatnio wybieram duże modele (Goblin 700 mi bardzo odpowiada, bo łatwiej "zepsuć" dobre niż poprawić złe) i je dopasowuje metoda prób i błędów.
Zarowno zakres kątów jak i czułości wychyleń mam ustawiony na kilkupozycyjnych pstrykach i dopieszczam ile się da w locie porównując a potem dopieszczam z advanced settings...

Nie wiem dlaczego, ale ja mam takie odczucia, że te same modele w realu i w symku latają zupełnie inaczej. W realu są stabilniejsze, wolniejsze... Na symku takie muchy. Może to wynika z tego, że większosć w symku lata na flybrze a w realu FBLa każdy doustawia pod siebie..? hmm

Re: Phoenix

: 10 wrz 2015, o 10:32
autor: Pan Byku
Mam dokładnie takie same odczucia miruuu. Mimo iż kupa ze mnie, nie pilot, to łatwiej mi w realu utrzymać gupi zawis niż na symku. Rzadziej koryguje i wychylenia są mniejsze. Lot też jakby jest powolniejszy. Może nie znacznie, ale zauważalnie. Poza tym, czy odczuwacie w symku różnicę między FB a FBL? :) Bo ja żadnej. Tak wiem, jeszcze brak mi doświadczenia i pewnie przy jakichś figurach można to zauważyć, ale przy moim lataniu, nie ma żadnej różnicy - więc po co przepłacać? :D

Re: Phoenix

: 10 wrz 2015, o 11:00
autor: Artja
Pan Byku pisze:Mam dokładnie takie same odczucia miruuu. Mimo iż kupa ze mnie, nie pilot, to łatwiej mi w realu utrzymać gupi zawis niż na symku. Rzadziej koryguje i wychylenia są mniejsze. Lot też jakby jest powolniejszy. Może nie znacznie, ale zauważalnie. Poza tym, czy odczuwacie w symku różnicę między FB a FBL? :) Bo ja żadnej. Tak wiem, jeszcze brak mi doświadczenia i pewnie przy jakichś figurach można to zauważyć, ale przy moim lataniu, nie ma żadnej różnicy - więc po co przepłacać? :D


Różnica FB/FBL jest zauważalna, w zawisie, w locie i w figurach. To tylko kwestia ustawień jednego i drugiego. Wielu pilotów FBL tęskni za flybarem z uwagi na przykład na większą naturalność lotu, niektóre manewry wyglądają po prostu ładniej na pręcie. Obydwa systemy w pewnym zakresie można zamulić lub przyśpieszyć, zależy co kto lubi i jaki ma skill. FB raczej nigdy nie da się tak ustawić żeby latał jak "robot" - wyczuwalnie twardo i sztucznie, trzymając pozycję bez ingerencji pilota zwłaszcza przy czynnikach zewnętrznych jak wiatr i luzy na mechanice.
Przepłacać? - zależy za co. Porównaj choćby ile jest szarpania i napraw po krecie z głowicą FBL i FB. Pal licho naprawy, a konserwacja? Łożyska, dźwignie etc? IMO przy względnie niedestrukcyjnej ekspolatacji bilans wychodzi na korzyść FBL, a nadwyżkę kasiorki mozna przeznaczyć na lepszą elektronikę, lepszy model, upgrady itd.

Re: Phoenix

: 10 wrz 2015, o 11:24
autor: Pan Byku
Chodziło mi o zachowanie w symulatorze Artja, ale dzięki że wyłuszczyłeś mi te zasadnicze różnice. Przekonałeś mnie do zakupu modelu z FBL'em, bo wygląda na to, ze do nauki będzie on bardziej przyjazny. Abstrahując oczywiście od tematu symulatora, bo tego nic nie przebije.

Re: Phoenix

: 10 wrz 2015, o 12:58
autor: kamracik
Jako początkujący z FBL'em powiem Ci, że to czy będzie łatwiej czy trudniej to zależy od sprzętu i jak go sobie zestawisz. Osobiście łatwiej mi przychodzi latać 250 znajomego na FB aniżeli moją 450 FBL. Nie wiem z czego to wynika, ale moja 450 jest dużo bardziej precyzyjna, żwawsza, a 250 lata bardzo płynnie. W moim odczucie bardziej przewidywalnie.

Aczkolwiek to tylko moja opinia i może to być jedynie kwestia różnicy ustawień poszczególnych modeli.

Re: Phoenix

: 10 wrz 2015, o 13:37
autor: Don Mirson
A na jakims FBLu latasz?
FBL dla mnie ma ta zaletę, że przede wszystkim można ustawić model pod siebie.
Dla przykładu miniak sam w sobie jest jakiś taki bardziej "gumowy" wlocie niż trex. Mi "twardość" trexowej 450tki bardziej odpowiadała, więc tak też ustawiałem Prosiaka, przeciągając go niektórymi parametrami bardziej niż 450tkę. I teraz jest glancuś cycuś w powietrzu.

Re: Phoenix

: 10 wrz 2015, o 13:51
autor: kamracik
Na Tarocie ZYX-S2. Dla mnie zaletą FBL'a jest brak FB :mrgreen: Nic się nie gnie itd. zawsze to też mniej skomplikowana głowica.

Na chwilę obecną wiedza i umiejętności mnie ograniczają, aby jakoś tam bardziej grzebać w ustawieniach, więc większość parametrów jest domyślnych. Ustawianych w zakresie normalnego lotu, a nie 3D jak to jest tam możliwe.

Mi jakoś strasznie to nie przeszkadza, wolę na początku mieć pod górkę, aby później mieć łatwiej.

Re: Phoenix

: 14 wrz 2015, o 21:24
autor: PiotrS
Czy Phoenix w wersji 5 działa poprawnie?
O ile pamiętam, były jakieś problemy na początku z fizyką lotu.

Re: Phoenix

: 14 wrz 2015, o 21:52
autor: donia
Ja latam na przedostatniej wersji (w?) I jest ok. Jak podniosłem do ostatniej to było gorzej i wróciłem o jednà w dół.

Re: Phoenix

: 14 wrz 2015, o 22:00
autor: PiotrS
w to chyba ostania wersja
a jak wrócić do wcześniejszej?

Re: Phoenix

: 15 wrz 2015, o 09:26
autor: donia
Od nowa :) Ja tak zrobiłem, bo się w.. zdenerwowałem że po upgrejdzie lata wujowo.

Re: Phoenix

: 15 wrz 2015, o 09:37
autor: PiotrS
OK ;(
Dzięki
Czyli pozostać na wersji v?

Re: Phoenix

: 15 wrz 2015, o 09:42
autor: donia
Teraz sprawdziłem w komputerze, latam na V

Re: Phoenix

: 15 wrz 2015, o 09:43
autor: PiotrS
dzięki :nw:

Re: Phoenix

: 23 gru 2015, o 21:45
autor: bahus
Kopalnia wiedzy ... po prostu. Dał mi poznać różnicę pomiędzy 450 a 500 i przewieść się na 700. Oduczył mnie paniki jeśli model jest daleko i nauczył co zrobić żeby wrócił, pierwsze triki jakie opanowałem bez krecenia to beczka i plecy>brzuch>plecy>brzuch , z wylądowaniem bez szwanku ... nauczył mnie przede wszystkim pokory mimo iż na żywo modelu jeszcze nie prowadziłem i tego że na początku jednak trzeba być wysoko żeby zapewnić sobie miejsce i czas na skontrowanie, bo nie ma przeproś, jak przykreci to czy nisko czy wysoko siły jakie działają na taki model robią z niego masakrę. Więc po pierwsze miejsce na błędy czyli wysokość. Na koniec powiem krótko, zaoszczędził mi jak na razie dobre kilka tysi na naprawy i wybił z głowy akrobacje na starcie z realną maszyną. Dokąd w symku nie sprowadzę każdego lotu do pełnej kontroli i lądowania na spokojnie nie mam raczej co marzyć o bezstresowym lataniu w realu.
Serdeczne dzięki MATI za polecenie... najlepszy zakup jaki zrobiłem...

Pozdrawiam ekipę i Wesołych...

Re: Phoenix

: 23 gru 2015, o 22:40
autor: lenu
najlepszy zakup jaki zrobiłem...

Przydadzą się jeszcze na później