Cześć wszystkim

Zanim namalujesz swoje pierwsze dzieło, "dzień dobry" wszystkim powiedz.
Regulamin forum
Serdecznie witamy nowo przybyłych na naszym forum i zapraszamy do ujawnienia się :banana:

Uratuj Zborka - Podaj w temacie wątku swoją lokalizację!
Wstaw awatar i lokalizację - Nie wiesz jak? Skorzystaj z linku z instrukcją lub zapytaj nas :mrgreen:
:piwo:
Awatar użytkownika
QooT
Witaj. Zanim zapytasz - poszukaj i poczytaj!
Posty: 5
Rejestracja: 30-12-2023
Lokalizacja: Szczecin
Podziękowano: 1 raz

Postautor: QooT » 30 gru 2023, o 23:07

Witam wszystkich bardzo serdecznie ze Szczecina.

Niedawno postanowiłem wrócić do dawno zapomnianego konika z przed wielu lat...

Kilkanaście lat temu miałem takie cudo 4 CH (zdaje się E-SKY Honey Bee CP2), najtańszy dostępny udawacz heli. Silnik w ogonie, 3 serwa na cyklice. Dużo z tym było frajdy i nie mniej naprawiania :). Co prawda to nie prawdziwe heli, ale jednak podstaw nauczył a i ze względu na rozmiar, w domu można było co nieco poćwiczyć.

Kilka lat później był Copter-X 450 (klon Align'a), z którym to niestety niezbyt się polubiliśmy... Przy podajże 2 czy 3 pakiecie, w trakcie podskoko-zawisów zahaczyłem śmigłem ogonowym o ziemie (brak podwozia treningowego) i powyrywało zęby, więc trzeba było rozmontować. Po naprawie, w trakcie sprawdzania / regulacji na stole, ukąsiła mnie bestia dość dotkliwie w palec (radio nie miało Throttle holda), a kto by tam ustawiał ustawiał krzywe gazu na 0 czy też odłączał silnik przy serwisie. W konsekwencji tego zdarzenia oprócz dość okazałego krwiaka na palcu, wyłamało serwo, potem przez kolejne wiele miesięcy próbowałem dobrać serwo tak tanie jak się tylko dało. Najtańsze serwo w końcu kupić się dało, ale nie dało się za bardzo latać no i zapolowałem na kreta. :vhappy:

W między czasie testowałem różny symulatory, ale kompletnie mi one nie leżały, tam niby robiłem już prawie cuda (czyli zawis do góry płozami), a w realu problem z zawisem płozami do dołu nie wychodząc za okrąg o średnicy 2m.

Potem brak kasy i inne perypetie życiowe, ostatecznie wszystko sprzedałem i zapomniałem o lataniu na ponad dekadę.

Ostatnio coś mnie tkneło i o to znów zakupiłem Heli, znów w moim stylu, budżetowo, używany pradziadek Trex-500 z niezweryfikowanego źródła (na łapu-cuapu przed świętami pod choinkę z Oh-weL-X'a ).
Zanim mnie zasypiecie dobrymi radami: że to stary dziadek, że jakiś dziwny pręt pod wirnikiem głównym, który nie wiadomo do końca po co jest i już nie wielu żyjących pamięta po co go w ogóle kiedyś montowali (przecież żaden nowy heli go nie ma), że nie ma częsci zapasowych, że będąca w komplecie leciwą aparaturą (Turnigy 9x) nadaj się co najwyżej do symulatora, że serw takich już nikt by nie założył nawet do tarczy, a tu wszystkie 4 te same, i że za te pieniądze to mogłem sobie kupić msh brain i serwo (na nowe chyba też by nie wystarczyło) i znów ćwiczyć na symulatorze w między czasie zbierać kasę na kit Protosa 380.

Zanim te wszystkie rady otrzymam, to chciałbym zapytać czy macie jakiś luz w swoich Heli na łączeniu głównego wału z głowicą? Na moje oko u mnie ten luz jest zdecydowanie za duży i za żadne skarby nie mogę wyrotować tudzież ustawić kąta łopat. Co mnie niepokoi jeszcze bardziej to że ten luz w jednej osi jest mały a w drugiej bardzo duży. Czy macie jakieś ensowne sposoby na skasowanie takiego luzu, czy muszę zmienić głowicę (oczywiście już wtedy na FBL / DFC i jakieś 3 osiowe żyro)

Uff, jeszcze nigdy tak długie posta nie napisałem a już prawie 40 lat na tym łez padole ;)
Awatar użytkownika
redb
Elita forum...
Posty: 820
Rejestracja: 24-08-2010
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 16 razy
Podziękowano: 60 razy

Postautor: redb » 31 gru 2023, o 13:26

Witaj.
Należy Ci się "lanie na goły tyłek" (jak masz 40 to jeszcze pamiętasz co to znaczy) za ten zakup na szybko :P
Mam model z prętem i bez i jeśli dobrze zrozumiałem o jaki luz chodzi (miedzy kulką, przez którą przechodzi wał a tarczą) to u mnie on nie występuje w żadnym modelu. Jeśli u Ciebie jest tak duży, że nie da się ustawić poprawnie kątów, to obawiam się, że w grę wchodzi tylko wymiana tarczy.
Zdejmij jeszcze tarczę i połóż do góry nogami na stole, może po prostu tarcza jest wygięta i to jest główny problem a nie sam luz na kulce, bo też ciężko mi sobie wyobrazić, że jest aż tak duży ;)
‐------------------‐----------
Hurricane 425 | Belt CP vel. trup | Dron homemade | XL 380 | XL 700
Taranis X9 lite S
Awatar użytkownika
kudzu
Elita forum...
Posty: 826
Rejestracja: 27-06-2020
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 140 razy
Podziękowano: 67 razy

Postautor: kudzu » 31 gru 2023, o 14:41

QooT pisze:chciałbym zapytać czy macie jakiś luz w swoich Heli na łączeniu głównego wału z głowicą?

Wygląda na wybity hub. Możesz spróbować nawinąć coś na wał, np folię aluminiową, żeby wał wszedł ciasno.
Adam
Goblin 380, XL380, Belt CPX, V911s, MX-16 HoTT
Awatar użytkownika
redb
Elita forum...
Posty: 820
Rejestracja: 24-08-2010
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 16 razy
Podziękowano: 60 razy

Postautor: redb » 31 gru 2023, o 14:51

Heh, czyli zafixowałem się na tarczy a chodziło o hub ... sorki :D
‐------------------‐----------
Hurricane 425 | Belt CP vel. trup | Dron homemade | XL 380 | XL 700
Taranis X9 lite S
Awatar użytkownika
kudzu
Elita forum...
Posty: 826
Rejestracja: 27-06-2020
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 140 razy
Podziękowano: 67 razy

Postautor: kudzu » 31 gru 2023, o 15:15

redb pisze:Heh, czyli zafixowałem się na tarczy a chodziło o hub ... sorki :D

Ja tak zrozumiałem. Może dlatego, że całkiem niedawno walczyłem z torowaniem i krzywym hubem w XLu, to moje myśli jakoś naturalnie popłynęły w tę stronę ;)
Adam
Goblin 380, XL380, Belt CPX, V911s, MX-16 HoTT
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15948
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 31 gru 2023, o 17:04

Też myślę, żę chodzi o hub. Można próbować robić tak jak mówisz kudzu, ale problem jest taki, że ten hub nigdy nie będzie siedział prosto na wale, minimalny błąd w tym miejscu przekłada się na ogromny błąd w torze łopaty, więc na moje, na dobrą sprawę hub do wymiany.
Awatar użytkownika
QooT
Witaj. Zanim zapytasz - poszukaj i poczytaj!
Posty: 5
Rejestracja: 30-12-2023
Lokalizacja: Szczecin
Podziękowano: 1 raz

Postautor: QooT » 1 sty 2024, o 16:51

Tak, tu chodzi o luz na łączeniu huba z wałem (luzu na tarczy na szczęście nie stwierdziłem).
Problem jest taki, że jak wspomniałem luz jest w jednej osi większy a w drugiej ... już go nie ma bo nawinąłem na wał taśmę teflonową. Więc hub wyrobił się na kształt elipso podobny.
Zdjęcie poglądowe:
Obrazek

Myślałem jeszcze o zalaniu jakiegoś specyfiku (poxipol? steel epoxy?) do środka całego otworu i potem to rozwiercić, ale mając do dyspozycji tylko wiertarkę kolumnową trochę obawiam się o osiowość takiego otworu. Ale chyba i tak zaryzykuję tę metodę do czasu ogarnięcia systemu FBL bo gorzej niż jest teraz to chyba już nie będzie.

W sumie to nikt nie odpowiedział ostatecznie czy macie tam jakikolwiek luz, że hub kiwa się na boki? Czy jednak hub jest u was jak "przyspawany"?
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15948
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 1 sty 2024, o 17:13

Jak przyspawany. Żaden luz w tym miejscu nie jest akceptowalny bo będzie się lawinowo powiększał.
Do pracy pomiędzy płaszczyzną wirnika a modelem służą dampery w głowicy.
Awatar użytkownika
redb
Elita forum...
Posty: 820
Rejestracja: 24-08-2010
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 16 razy
Podziękowano: 60 razy

Postautor: redb » 1 sty 2024, o 20:49

Ja osobiście (pewnie z braku umiejętności) nie porwałbym się z wiertarką kolumnową na taką robotę. Tam są 3 stopnie swobody (a licząc głębokość to i 4), w których nawet niewielka pomyłka odbije się bardzo na wibracjach/stabilności helika.
Chyba do czasu ogarnięcia nowego wału i huba (bez tego chyba się nie obędzie) nalałbym do huba locktite'a i zatknąłbym na wał licząc, że jak "wypośrodkuję" luzy to po wyschnięciu kleju jakoś to będzie.
Nie wiem co u Ciebie znaczy "ogarnięcie FBL'a" ale jak wibracje będą za duże to i FBL cudów nie zdziała.
‐------------------‐----------
Hurricane 425 | Belt CP vel. trup | Dron homemade | XL 380 | XL 700
Taranis X9 lite S
Awatar użytkownika
gumi
Elita forum...
Posty: 837
Rejestracja: 23-07-2015
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 34 razy
Podziękowano: 33 razy

Postautor: gumi » 2 sty 2024, o 14:47

Nie warto kombinować, taka głowica to kwestia kilkudziesieciu zł, wymienić na nową, oryginalną i po kłopocie.
A korzystając z okazji w Nowym Roku wielu udanych lotów życzę.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15948
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 2 sty 2024, o 15:24

redb pisze:Ja osobiście (pewnie z braku umiejętności) nie porwałbym się z wiertarką kolumnową na taką robotę. Tam są 3 stopnie swobody (a licząc głębokość to i 4), w których nawet niewielka pomyłka odbije się bardzo na wibracjach/stabilności helika.


Ja właśnie sprawdziłem co to jest wiertarka kolumnowa bo mnie to zaintrygowało co napisałeś, ale spoko, dobrze mi się wydawało...
Generalnie - tak jak mówisz, tyle, że ja bym sie za to nie brał z żadną wiertarką. Te cztery stopnie swobody to zmyłka - w każdej wiertarce masz ich dokładnie tyle, przy czym w kolumnowej jesteś w stanie nad nimi jako tako panować a w ręcznej .... :lol:
Tak więc.... no co innego... Tylko tokarka, albo CNC albo (i to najpewniej) jedno i drugie, ale to się sprowadza do DIY całej głowicy, więc tak czy siak trochę bez sensu.
Awatar użytkownika
Ravp66
Stały bywalec...
Posty: 212
Rejestracja: 28-12-2014
Lokalizacja: Zabrze
Podziękował: 13 razy
Podziękowano: 16 razy

Postautor: Ravp66 » 2 sty 2024, o 17:07

Witam Cię. Tutaj może dostaniesz głowicę.
https://rcforever.pl/product-pol-1148-500-Glowica.html
Co do zalewania i wiercenia - zbędna strata czasu i energii.
Dużo zapału i radości z latania. :D
Futaba
Trochę śmiglaków, samolot i szybowiece.

pozdrawiam
Rafał
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7200
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 4 sty 2024, o 12:40

Musisz zadać sobie jedno zaje**scie, ale to zaje**scie ważne pytanie: chcesz latać, czy rzeźbić w gunwie?
Awatar użytkownika
QooT
Witaj. Zanim zapytasz - poszukaj i poczytaj!
Posty: 5
Rejestracja: 30-12-2023
Lokalizacja: Szczecin
Podziękowano: 1 raz

Postautor: QooT » 4 sty 2024, o 16:36

redb pisze:Chyba do czasu ogarnięcia nowego wału i huba (bez tego chyba się nie obędzie) nalałbym do huba locktite'a i zatknąłbym na wał licząc, że jak "wypośrodkuję" luzy to po wyschnięciu kleju jakoś to będzie.
Nie wiem co u Ciebie znaczy "ogarnięcie FBL'a" ale jak wibracje będą za duże to i FBL cudów nie zdziała.

"ogarnięcie FBL'a" = zakup kompletnej głwicy FBL wraz z wałem i tarczą, u chinczyków można dostać za niewiele ponad 200zł, do tego jakieś żyro 3 osiowe.
Ravp66 pisze:Witam Cię. Tutaj może dostaniesz głowicę.
https://rcforever.pl/product-pol-1148-500-Glowica.html

Dzięki, ale chyba jak wyżej, zamiast 70 zł + przesyłka w stare graty wolę za około 400zł kompletny setup FBL od chinczyków. Co prawda to nie żaden Brain będzie tylko stary Tarot ZYX-S2, ale i tak chyba lepsze to niż jescze starszy pręt i GY-401 :D
mwx pisze:Musisz zadać sobie jedno zaje**scie, ale to zaje**scie ważne pytanie: chcesz latać, czy rzeźbić w gunwie?

Rzeźbić lubie, co prawda nie koniecznie w eksrementach :vhappy:

Tymczasem postąpiłem następująco - zbieram na zakup żyra i głowicy od chinoli (no chyba że trafi się jakaś budżetowa opcja tu na forum :) ) i rzeźba w tym co mam, aczkolwiek nic nie zalewałem ani nie wierciłem.
Obejrzałem i pomierzyłem zużyty element i zauważyłem, że dół huba jest z 2 częsci, pomęczyłem "delikatnie" kombinerkami aby otwór był bardziej okrągły niż eliptyczny. Na wał metodą prób i błędów nawinąłem taśme teflonową (wyszło około 7-8 warstw) i teraz jest całkiem sztywne i nawet względnie , tak że udało się względnie wytorować łopaty (różnica na końcach łopaty na oko max 2mm). Pewne trwałość tego tymczasowego rozwiązania na kombinerki i teflon będzie niewielka ale przynajmniej jest o niebo lepiej niż przedtem i da się, mam nadzieję, coś polatać
Teraz tylko pozostaje liczyć na pogodę w weekend i przetestować w powietrzu :piwo:

Ogólnie dzięki za rady :)
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15948
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 4 sty 2024, o 18:00

QooT pisze: (różnica na końcach łopaty na oko max 2mm).


SPoro.
Latać się da, ale sporo.
Jak widzisz dwa oddzielne tory gołym okiem, to ogólnie jest źle.

Pytanie jeszcze jak torujesz te łopaty...
Statycznie? (pomiar wysokości nad belką ogonową)
Dynamicznie? (przy wirniku rozpędzonym do prędkości nominalnej, powiedzmy 1 idla).

Musisz i tak i tak.
Statycznie sprawdzasz prostość huba, wałka i samych łopat (owszem, zdarzają się krzywe).
Dynamicznie - tor aerodynamiczny łopaty.

Jeśli statycznie jest źle, za torowanie dynamiczne nie masz co się brać.
Awatar użytkownika
gumi
Elita forum...
Posty: 837
Rejestracja: 23-07-2015
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 34 razy
Podziękowano: 33 razy

Postautor: gumi » 5 sty 2024, o 08:22

Powiem tak; najskuteczniejsza nauka w tym przypadku chyba będzie na własnych błędach. Czy najtańsza?
Awatar użytkownika
QooT
Witaj. Zanim zapytasz - poszukaj i poczytaj!
Posty: 5
Rejestracja: 30-12-2023
Lokalizacja: Szczecin
Podziękowano: 1 raz

Postautor: QooT » 5 sty 2024, o 10:01

Łopaty torowałem dynamicznie, jak jest statycznie sprawdzę wieczorem.
gumi pisze:Powiem tak; najskuteczniejsza nauka w tym przypadku chyba będzie na własnych błędach. Czy najtańsza?

Wydaje mi się że jeszcze żadnych szczególnych błędów nie popełniłem (chyba że się mylę), pomijając sam zakup Heli na szybko. Choć i to nie jestem pewien bo nie za bardzo widzę oferty, heli klasy 500 lub podobnej, którym po przeglądzie i drobnych naprawach można coś polatać, w komplecie była aparatura i pakiet już nie nowy ale jeszcze znośny, zapasowe części: łopaty, 3 belki ogonowe, wszelkie snapy kilkanaście sztuk, cięgno ogonowe, wał główny i poprzeczny trochę śrubek i innej drobnicy. Z całość zapłaciłem 880 zł. Za łącznie 1600 zł będzie nowy pakiet i nowy fbl. Da się taniej?
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15948
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 5 sty 2024, o 12:43

Nie no może być ciężko, bo rzeczywiście cenowo wygląda to korzystnie, tylko problem jest taki, że jak chcesz coś kupić tanio i dobrze, to przeważnie kupujesz dwa razy: Najpierw tanio, a potem dobrze.
:)
ALE, żeby nie było, ja jestem mimo wszystko daleki od ogólnego stanowiska grupy, które ogólnie mówi, że źle zrobiłeś.
NIE. Nic podobnego. Gdybyś przyszedł tu PRZED zakupem i chciałbyś kupić tanio, przede wszystkim odradzałbym Ci klasę 500, bo dziś są helikoptery które latają naprawdę przyzwoicie w dużo niższych rozmiarach no i jak pada argument ceny - również wbrew wszystkim polecałbym Ci X360.
Nie, że Protos Mini jest złym wyborem - NIE - to jest bardzo dobry helikopter, ale nie jest najtańszy.
A X360 mam ja, mam go od lat, latam cały czas i nie zamierzam zmieniać....

ALE, to wszystko by było, GDYBY.
A nie ma gdyby, bo model już kupiłeś i prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach te modele ciągle latają. Choćby w Wincentowie w zeszłym roku widziałem chyba ze trzy, na pewno co najmniej 1. T-Rexa 500 i dwie 450'tki.
Kurvva latało to 10 lat temu i lata dziś.
:thumb: :thumb:
Awatar użytkownika
gumi
Elita forum...
Posty: 837
Rejestracja: 23-07-2015
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 34 razy
Podziękowano: 33 razy

Postautor: gumi » 5 sty 2024, o 13:07

Latają i to całkiem poprawnie.Obawiam się jednak, że problemem kolegi nie jest model, lecz podejście do jego ulotnienia. W lotnictwie, również tym miniaturowym wszelkie "posklejam plastrem, postukam młotkiem i jakoś to będzie" jest delikatnie mówiąc niezbyt rokującym działaniem.
Awatar użytkownika
kudzu
Elita forum...
Posty: 826
Rejestracja: 27-06-2020
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 140 razy
Podziękowano: 67 razy

Postautor: kudzu » 5 sty 2024, o 13:59

W dużym lotnictwie owszem, ale w modelarstwie chyba dosyć powszechne jest samodzielne rzeźbienie. A nawet kupowanie gotowych kitów, które wymagają jedynie poskładania i są wręcz krytykowane za wszelkie niedopasowania, jest w świecie modelarstwa lotniczego niewielkim kawałkiem tortu.
Adam
Goblin 380, XL380, Belt CPX, V911s, MX-16 HoTT

Wróć do „Witajcie, to ja!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości

cron