Witam wszystkich

[RafalPrzybylo]

Witam
Zaczynam przygodę z heli.
Czekam właśnie na model od kolegi z forum.
Do tej pory latałem tylko tym co miało skrzydła więc zobaczymy jak pójdzie bez.
Czeka mnie sporo nauki

Pozdrawiam Rafał

[redb]

Cześć Rafał.
Wymień sobie zdjątko na jakieś bardziej twarzowe, wpisz w profilu lokalizację no i przede wszystkim Witaj. Jak zapytasz niektórych na forum to Ci powiedzą, że helik też ma skrzydła, tyle że wirujące
Może pomyśl też o symku, jest kilka fajnych, którymi w trybie "demo" można polatać przez kilka minut potem chwila przerwy i znowu można latać więc to dobra opcja, żeby sprawdzić jak to będzie

[Rafules]

Witam

[aikus]

Cześć, cześć cześć!!
Jak latałeś samolotami to i tu się ogarniesz! Wysokości!!

[xckamil]

Napewno jeśli latałeś wcześniej płatowcami, będzie ci "lżej" latać heli. Gorzej jakbyś startował od zupełnego zera. Powodzenia

[bjacek]

Cześć! Wszystko zależy od zapału do nauki. Gratuluję odwagi, bo niektórzy z tych "od samolotów" to boją się nawet spróbować. To trzepak, to nie dla nich, to im się nie podoba itp. Również wcześniej przez ileś tam lat latałem samolotami, a teraz ćwiczę helikoptery. Jest inaczej i jest trudniej. Przede wszystkim samolot zawsze (a może przeważnie) leci do przodu, a to cholerstwo w każdym kierunku

[aikus]

Pisałem już o tym wiele razy, ale napiszę i tu:
Ja zaczynałem dokładnie odwrotnie. Od helikopterów.
I potem miałem problem z samolotami. Serio!
Dlaczego?
Bo w helikopterze, kończąc jakikolwiek manewr można przejść do .... ? ZAWISU!!!
I mimo, że wiedziałem, że w samolocie to nie zadziała, jakoś odruchowo chciałem dokładnie to samo zrobić.
Wykonać małe, ciasne zakręty, blisko, nisko i powolutku.... bo przecież w helikopterze - żaden problem...
I kurvva non stop mi te samoloty spadały i nie wiedziałem dlaczego i co znowu jest nie tak....

Dlatego co do zasady nie zgadzam się, że latanie helikopterami jest trudniejsze niż samolotami.
Jest trudniejsze i jest łatwiejsze - wszystko zależy od tego jak na to patrzeć.
Na pewno jest inne.

Co jest łatwiejsze w samolocie?
bjacek już napisał:)

A co jest trudniejsze?
W samolocie, jak już się oderwiesz od ziemi to MUSISZ się ogarnąć zrobić co najmniej kółko i wylądować. To się MUSI udać, albo rozbijasz model.
W helikopterze? Wcale nie. Unosisz się na chwilę i próbujesz utrzymać w zawisie w obrębie helipada (albo jakiegoś tam bezpiecznego płaskiego terenu. Udaje się - dobrze. Nie udaje się - lądujesz, przestawiasz model i zaczynasz jeszcze raz. I tak do skutku. Nie ma takiego momentu, że "wóz albo przewóz". Nie. Od początku małe kroczki do przodu.
W samolocie - no niestety taki moment jest.
Jak już samolot poleci, to lądowanie może być ładne, brzydkie, przy nodze, na pasie, albo gdzieś daleko w polu... ale to musi być lądowanie a nie kret.
Jak w samolocie popieprzysz kierunki to przypierdzielisz tak samo jak helikopterem, nie ma bata.

[mwx]

Najtrudniej to jest latać jednym i drugim na przemian. Przynajmniej mi.

Samolotami latam raz na rok, jak polibuda prosi mnie o oblatanie prototypów na zawody AeroDesign. Mam za każdym razem sporą tremę i miękkie nogo, mimo że w latające RC bawię się 70% swojego życia.

[aikus]

No nie no to masz odpowiedź co jest najtrudniej: najtrudniej jest latać samolotami raz na ruski rok jak zwykle codziennie latasz wyłącznie helikopterami.
Ja odkąd latam i jednymi drugim na przemian, mniej więcej po równo, nie stwierdzam żeby mi którymś było trudniej a którymś łatwiej...
... ale trzeba też dodać, że i jednym i drugim latam raczej ch****o :D:D

[bjacek]

Najtrudniej to jest latać jednym i drugim na przemian. Przynajmniej mi.
Samolotami latam raz na rok, jak polibuda prosi mnie o oblatanie prototypów na zawody AeroDesign. Mam za każdym razem sporą tremę i miękkie nogo, mimo że w latające RC bawię się 70% swojego życia.

Jadąc na lotnisko zabieram samolot i helikopter (-y). Latam jednym i drugim. Na może nie na przemian, ale najpierw poszybuję sobie nad lasem, a później wiszę nad trawą Moje umiejętności w lataniu helikopterami ograniczają się do ćwiczenia różnych form zawisu, ale nie mam problemu z przestawieniem się. Kwestia ćwiczeń

[mwx]

Mi jednak bardzo trudno jest latać dobrze jednym i drugim na zmianę.
Wiadomo że polecę samolotem nawet latając samymi helikami 3 lata pod rząd, ale czy zrobię równą, kontrolowaną pętlę, albo odpowiednio zaakcentuję beczkę? No raczej nie. Latanie "tak żeby się nie rozbic" i wykręcić kilka koślawych figur jest jak jazda na rowerze. Ale bardziej ambitne tematy mi się mieszają

Ze względu na podobieństwo schematów sterowania obydwoma typami maszyn mogę się zayebać w akcji przez występujące między nimi roznice. W momentach w których górę biorą odruchy.

[Osa]

Cześć.