Cześć!
Witamy na forum
Doświadczenie RC na pewno Ci nieco pomoże ogarnąć kierunki, ale a pewno nie będzie łatwo. Ja właśnie ruszam z helikopterami. Wcześniej latałem kilka lat samolotami. Czy jest mi z teg powodu łatwiej? Chyba niewiele. Czuje się jakbym zczynał coś zupelnie od nowa.
Tyle tylko, że łatwiej mi wyznaczać sobie realne granice bo o tym, że przeskakiwanie etapów nie ma sensu zdążyłem przekonać się wcześniej.
Osobiście wydaje mi się, że belt nie jest dobrym na początek (ani środek, ani koniec
nauki latania. Nigdy go nie miałem, ale esky nie słynie z jakości. Na początek i tak będziesz musiał zmierzyć się ze swoimi możliwościami a dodatkowa walka z modelem może generować niepotrzebne frustracje
Napiszę to co i inni piszą, bo się z tym zgadzam w zupełności:
1. Najpierw dobrze polatać na symulatorze. Dbre symulatory na prawdę dobrze oddają właściwości modeli. Już po godzinie treningu sam zobaczysz ile zaoszczędzisz napraw
2. Jeśli od symulatora Cię odpycha, można też kupić mikrusa 6 kanałowego. to koszt ok 300 pln z przesyłką z chin (darmową). Na pewno latania na nich nie da się przełożyć 1 do 1 do większych modeli, ale dają pewien obraz z czym to się je. Zaletą takiego rozwiązania jest to, że są tanie, naprawy jeszcze tańsze (choc i tak nie tak latwo zepsuć) a człowiek jakby nie było już lata.
3. Ja bym chyba później spróbowal innego modeli niż belt. Nawet na forach można dostać czasem fajne 450tki używane w dobrej cenie. A belta to bym czym predzej sprzedał... lub komuś podarował
To tak po krótce.
Rozgość nie u nas. Poczytaj, popytaj no i dobrej zabawy!