Strona 2 z 3

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 10 lip 2018, o 23:10
autor: aikus
... Bo to są różne poziomy automatów chyba.
Co innego jechać do pracy dojadając śniadanie, gadając przez komórke i jeszcze kończąc makijaż, co innego jeździć na takim automacie na jakim jeździ większość kierowców, czyli że generalnie nie myślisz o tym, że np. zmieniasz bieg czy wrzucasz kierunek przed skrzyżowaniem, ale jesteś skupiony na jeździe, jeszcze co innego napierdalać tirem po autostradzie 24h z non stopem, na kawie parzonej na redbullu.

Spotkałem się wręcz z takim stwierdzeniem, że to właśnie kobiety, bardziej niż mężczyźni MYŚLĄ o tym co robią a nie jadą "na automacie".
Jak to się ma do ich "wielowątkowości" za kierownicą - nie wiem, z wygłaszaniem swojego zdania na ten temat się wstrzymam.

Trzeba by tu chyba zaprosić do dyskusji kogoś kto odrobinę chociaż zna procesy mózgowe co za co odpowiada i tak dalej...

Wracając jednak do naszych modeli:
Daj leszczowi, takiemu co NIGDY nie latał, apkę od helikoptera, i powiedz mu tak:
1. w prawym drążku masz ster, czyli przechylanie modelu do przodu do tyłu i na boki. Jak przechylisz w którąś stronę, to model w tę właśnie stronę zaczyna lecieć.
2. W lewym drążku masz pionowo skok, czyli ciąg - do góry, to większy ciąg, w dół mniejszy, a poziomo - obracanie modelu w okół osi pionowej.
Ciąg musisz utrzymywać taki, żeby utrzymać wysokość na której chcesz być.

Dla ułatwienia dodaj, żeby ruddera na początek w ogóle nie ruszał.

I jeszcze mu pokaż, zademonstruj jak to działa.

A potem wręcz apkę i każ polecieć.
Wiesz co się stanie?
No pewnie że wiesz.
'A dlaczego?
Przecież on wszystko wiedział.
Wiedział, bo mu powiedziałeś.
Wystarczyło, żeby pomyślał, no nie?
A GÓWNO!
Nie wystarczyło.
Nie zdążył.
Nie miał szans.
Tu nie ma czasu na myślenie.
Tu musi być automat.

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 11 lip 2018, o 00:23
autor: omcKrecik
aikus pisze:... Bo to są różne poziomy automatów chyba.
Co innego jechać do pracy dojadając śniadanie, gadając przez komórke i jeszcze kończąc makijaż, co innego jeździć na takim automacie na jakim jeździ większość kierowców, czyli że generalnie nie myślisz o tym, że np. zmieniasz bieg czy wrzucasz kierunek przed skrzyżowaniem, ale jesteś skupiony na jeździe, jeszcze co innego napierdalać tirem po autostradzie 24h z non stopem, na kawie parzonej na redbullu.

Spotkałem się wręcz z takim stwierdzeniem, że to właśnie kobiety, bardziej niż mężczyźni MYŚLĄ o tym co robią a nie jadą "na automacie".
Jak to się ma do ich "wielowątkowości" za kierownicą - nie wiem, z wygłaszaniem swojego zdania na ten temat się wstrzymam.

Trzeba by tu chyba zaprosić do dyskusji kogoś kto odrobinę chociaż zna procesy mózgowe co za co odpowiada i tak dalej...

Wracając jednak do naszych modeli:
Daj leszczowi, takiemu co NIGDY nie latał, apkę od helikoptera, i powiedz mu tak:
1. w prawym drążku masz ster, czyli przechylanie modelu do przodu do tyłu i na boki. Jak przechylisz w którąś stronę, to model w tę właśnie stronę zaczyna lecieć.
2. W lewym drążku masz pionowo skok, czyli ciąg - do góry, to większy ciąg, w dół mniejszy, a poziomo - obracanie modelu w okół osi pionowej.
Ciąg musisz utrzymywać taki, żeby utrzymać wysokość na której chcesz być.

Dla ułatwienia dodaj, żeby ruddera na początek w ogóle nie ruszał.

I jeszcze mu pokaż, zademonstruj jak to działa.

A potem wręcz apkę i każ polecieć.
Wiesz co się stanie?
No pewnie że wiesz.
'A dlaczego?
Przecież on wszystko wiedział.
Wiedział, bo mu powiedziałeś.
Wystarczyło, żeby pomyślał, no nie?
A GÓWNO!
Nie wystarczyło.
Nie zdążył.
Nie miał szans.
Tu nie ma czasu na myślenie.
Tu musi być automat.

Napisałeś to samo, tylko inaczej. Nigdzie nie pisałem o SAMYM myśleniu przy czynnościach zaprogramowanych automatowi. Więc myślimy podobnie.

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 11 lip 2018, o 07:20
autor: Don Mirson
Baby za kierownicą... to żeś ruszyl temat :D
Statystyczne, spotykane przeze mnie w większości jeżdżą jak umysłowo ograniczone, ale pewnie mam pecha i zawsze trafiam na ten mocno mniejszosciowy wyjątek :)

To samo się tyczy kwestii kultury na drodze, jazdy na zamek czy ustępowania na przejściu dla pieszych (za wyjątkiem ustepowania wymuszonego - wtedy tryb panic zatrzymuje auto natychmiastowo :D)



Proszę moderatora o przeniesienie mojego postu na bocznice.

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 11 lip 2018, o 07:35
autor: Kowal
:masakra: :kopara:
Jedyne forum, gdzie można zobaczyć jak przejść od teorii o wykonywaniu zakrętów, poprzez naukę wykonywania zakrętów helikopterem używając do tego combata, naukę jazdy samochodem gadając przez komorkę do tego jak Mirek ginie codziennie na drodze z powodu kobiet do których ma pecha.

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 11 lip 2018, o 08:29
autor: aikus
miruuu pisze:Baby za kierownicą... to żeś ruszyl temat :D


A nuż zmotywuję jakąś, żeby przyszła i zaczęła kłapać na forum.
Przydałoby się trochę nowego powiewu świeżości, bo tomday coś umilkł... Nie wiem dlaczego :dk:

A temat jest wbrew pozorom obszerny i ciekawy - zacząłem się z nim zapoznawać przy okazji lektury pewnej książki ... o bezpieczeństwie w lotnictwie.
Tytułu ani autora nie pamiętam, Krecik pewnie pamięta, bo AFAIR to On ma teraz tę książkę.
Książka była cokolwiek przygnębiająca, bo głownie traktowała o incydentach i wypadkach, ale był tam poruszony pewien wątek właśnie dotyczący różnic w funkcjonowaniu kobiet i mężczyzn - tak in general.
I okazuje się, że pod tym kątem to kobiety mają większe predyspozycje do bycia BEZPIECZNIEJSZYMI kierowcami, pilotami, motorniczymi i tak dalej.
Dlaczego?
Z powodów atawistycznych.
Facet od zawsze ma zakodowane w BIOSIE, że ma walczyć, niszczyć, zabijać i wygrywać.
Kobieta ma dawać życie i je chronić.
Ot - truizm, który widać choćby codziennie na drodze jak się dwa pasy łączą w jeden i kto pierwszy ten lepszy na światłach.
No niechże się tam trafią dwa koguciki :wall: blać gotowi sobie lusterka pourywać nawzajem, byleby tylko być pierwszym.
I po co?
PO członek męski?
Żaden nie odpowie.
Bo nie ma po co.
To nie oni.
To ewolucja.

Natomiast to co napisałeś np. o jeździe na zamek błyskawiczny i typowe dla bab patrzenie prosto przed siebie i udawanie, że nie widzi się samochodu któremu kończy sie pas - zgoda - głupota podobnego kalibru, ale podłoże ma inne.
Baba nie doda gazu, tylko po to żeby "wygrać".
Ona po prostu nie zwolni. Jedzie swoim tempem i ma Cie w dupie.
Bo w sumie czemu miałaby się zachować inaczej? Ma pierwszeństwo na swoim pasie ruchu, right?
Przepisy nic o tym nie mówią a dobre praktyki, czy ogólnie pojęta kultura na drodze nie jest egzekwowana prawnie.
:dk:

miruuu pisze:Proszę moderatora o przeniesienie mojego postu na bocznice.


Pitol się!
:swir:

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 11 lip 2018, o 08:49
autor: Carson
No to teraz krecenie 8 i zakretow bedzie znacznie prostsze! :D a co to za kolizja (odruchy) w lataniu helikami i samolotami? Nie ma tutaj nikogo kto lata jednym i drugim?

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 11 lip 2018, o 09:38
autor: Don Mirson
Większość lata jednym u drugim. Mi po samlotach było o tyle łatwiej, że palce działały na automacie, więc trzeba było tylko przemapować w głowie funkcje throttla i troche ruddera.

Aikus - rzecz w tym, że w cywilizowanych zakątkach świata faceci zaczynają myśleć już troche inaczej. Zamiast "kto pierwsze ten wygrywa", coraz częściej widoczny jest symptom "chce być dżentelmenem przy kobicie, przepuszcze ją w drzwiach, chce być prawdziwy facet a nie burak, przepuszcze innego kierowce na ulicy". U kobit tego nie widać.

Z resztą... jakis czas temu ktoś mi podesłał linka do statystyk potrąceń na pasach... Kobiety 30+ (czyli wykluczamy w dużej mierze dzieciaków i nowych kierowców) dominowały. Bo jak statystycznej babie nie wejdziesz po chamsku (czyli przepisowo, bo masz pierwszeństwo) na pasy, to przeleci Ci po stopach udając, że nie widzi. Tyczy się to często też facetów 50+. Niestety.

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 11 lip 2018, o 10:06
autor: mwx
Carson pisze:No to teraz krecenie 8 i zakretow bedzie znacznie prostsze! :D a co to za kolizja (odruchy) w lataniu helikami i samolotami? Nie ma tutaj nikogo kto lata jednym i drugim?


Nie ma problemu dopóki wszystko idzie zgodnie z planem.

Gorzej jak wykręcisz jakąś głupotę i zaczynasz się ratować - wtedy odruchy przejmują kontrolę.

W samolocie najczęściej wystarczy zaciągnąć SW w dobrą stronę i dodać gazu (prawy drąg w górę) żeby oddalić się od gleby. W heliku taka akcja nawet w sytuacji nie-kryzysowej spowoduje że będzie gorzej a nie lepiej.
W samolocie zawsze bezpieczniej jest gdy porusza się szybciej niż wolniej. W śmigłowcu odwrotnie.

Nie wiem jak inni, ale ja im więcej/lepiej latam śmigłowcem, tym gorzej i mniej precyzyjnie samolotem (mówię o lotach na zawodach SAE, gdzie precyzja i wyczucie samolotu ma spore znaczenie)

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 11 lip 2018, o 19:22
autor: omcKrecik
mwx pisze: [...] dodać gazu (prawy drąg w górę) [...]


Latasz w mode 1/3 czy na deszczu trzymasz apkę denkiem do góry ?

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 11 lip 2018, o 22:01
autor: mwx
Chodziło o ten z prawej patrząc od strony antenki.

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 11 lip 2018, o 22:51
autor: aikus
Czyli po prostu o ten drugi prawy :vhappy:

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 12 lip 2018, o 22:40
autor: omcKrecik
mwx pisze:Chodziło o ten z prawej patrząc od strony antenki.

Idąc za forumową modą dzielenia włosa na szesnaście - ale to wtedy drąg do się trza, znaczy ku sobie hmm

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 12 lip 2018, o 23:18
autor: aikus
O dzizas :masakra:
Touche!!
:)

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 7 gru 2018, o 08:38
autor: Carson
Chopoki im wiecej dodaje do nauki nowych odwróconych orientacji tym bardziej mi sie zaczynaja mieszac kierunki w tych juz wyuczonych (np przy przejsciu z jednej orientacji do drugiej) :D czy to normalne? uprzedzam, nadal preferuje kobiety :thumb:

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 7 gru 2018, o 09:16
autor: Maniek
Ja miałem to samo. :)
Z czasem każda orientacja staje się naturalna i ten efekt mija. Wydaje mi się że jest to spowodowane nadmiernym zastanawianiem się nad tym, w którą stronę wychylić drążki.

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 7 gru 2018, o 12:49
autor: Don Mirson
Czas czas czas...

Ja mam też tak, że jak sie ucze nowych figur to często zaczynają mi wychodzić lepiej po jakimś czasie przerwy trenowania. Ewidentnie w czasie nieróbstwa układają się w głowie...

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 7 gru 2018, o 15:03
autor: aikus
Prawie tak jak pisze miru, tylko że zamiast czas czas czas, ja bym dał: czas, trening, czas, trening, czas, trening, czas.

Ewidentnie pomiędzy treningami potrzebne są przerwy (byle nie za długie, ale ciężko powiedzieć ile to jest za długo).

Po zimie odczuwam u siebie zawsze spadek formy, ale po np. dwutygodniowej przerwie - zawsze jest zaje**sty skok do przodu.
Zdaje się, że mózg jakoś tak działa, że to czego sie nauczył w treningu utrwala sobie w czasie snu czy jakoś tak...

Długotrwały intensywny trening zwyczajnie męczy i zaczynasz się cofać w rozwoju.
Dlatego jak Ci jakaś figura jednego dnia nie chce wyjść - odpuść. Wróć do tego następnego dnia i będzie lepiej.

W lataniu helikami natomiast najwięcej (oprócz samego helika rzecz jasna) nauczyłem się latając ... kombatem!!!
Taak jest!
To dzięki kombatowi (wtedy jeszcze Messershmittowi, pomalowano na chamsko czerwono od góry i zielono od dołu) ogarnąłem lot odwrócony tak, że mogłem swobodnie latać na plecach.
To miało wady, miało zalety - do dziś nie umiem helikopterem tak naprawdę latać ogonem do przodu - latam po samolotowemu.
Aczkolwiek oczywiście nie znaczy to, że nie mógłbym się nauczyć.
Mógłbym, tylko mi się nie chce.
Od jakiegoś czasu uczę się nowych rzeczy tylko wtedy kiedy wszystko co umiem już mi się znudziło, przy czym latam generalnie tak nie dużo, że samo utrzymanie tego co umiem na sensownym poziomie zajmuje dość sporo czasu...
... a wiadomo, że czasem chcę sobie też polatać zwykłe kółka, ósemki, postępówki itp...
...
No i tak... jak zwykle pierdolnąłem wywód o niczym na pół strony...
Na trzy browary, jedno siusiu i jedną kupę.

:dk:

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 7 gru 2018, o 15:34
autor: pkali
Aikus nie przesadzaj, aż tak słabo nie czytamy ;)

Tapatalk

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 7 gru 2018, o 15:42
autor: Carson
Haha no ja zawsze jak widze nowy post od Ciebie to otwieram piwo i popcorn :thumb: Czyli potwierdzacie to co zaobserwowałem. Ja od prawie 2tyg latam codziennie wieczorami 1-1,5h na symku ale ostatnio musialem go wyłączyc po 10 min bo myslalem ze rozwale aparature. Kompletnie nic mi nie wychodzilo, mylilem kierunki i co chwila kretowalem. Boje sie, ze do wiosny zaczne rzygac symkiem aczkolwiek narazie mam zapal zeby go czesto odpalac :D Ale postęp jest! postepówki, flipy, latanie tylem, troche petle i duuzeee lejki dziobem w dol albo gore, zawisy na plecach. Jak mi sie zaczyna nudzic to zaczynam cos nowego cwiczyc a pozniej wracam do szlifowania starych tematow. To hobby jest niesmiertelne! caly czas mozna cos nowego odkrywac i szlifowac, do tego masa roznych "zabawek" zwiazanych z modelarstwem, ktore mozna ulepszac albo wymieniac na lepsze/nowe.

Re: Zakręt klasyczny (samolotowy)

: 7 gru 2018, o 16:02
autor: pkali
Musisz znaleźć na siebie sposób. Ja robiłem największe postępy latając codziennie rano po kilkanaście minut.

Tapatalk