Strona 1 z 2

Heli - ogon (pasek vs wałek)

: 26 sty 2011, o 19:53
autor: Synthax2
Chciałem opisać pokrótce różnice pomiędzy wałkiem a paskiem w napędach ogona.
Wielu nowych adeptów sztuki latania ma poważny dylemat co wybrać. Mam nadzieję, że poniższy opis będzie pomocny:

Pasek (idzie na tapetę jako pierwszy, bo jest na literę 'p')

To rozwiązanie ma bardzo długą tradycję w modelach śmigłowców.

Do jego zalet należą:

- małe szanse na uszkodzenie w razie uderzenia ogonem w ziemię
- bardzo cicha praca
- często jest zdecydowanie tańszy niż wałek
- zmniejsza ryzyka uszkodzenia zębatkę w ramie w trakcie uderzenia, lepiej absorbuje siłę dzięki elastyczności
- eliminuje przekazywanie na ogon drgań napędu głównego

Wady:

- wymaga każdorazowego sprawdzenia osobno przed pora letnią kiedy się rozciąga jak również przed zimą kiedy się kurczy. Nie jest regułą, że trzeba go luzować lub naciągać, ale warto sprawdzić.
- jeśli jest źle (za mocno) napięty może powodować znaczny spadek energii wirnika w czasie autorotacji
- ulega powolnemu przecieraniu, jednak bez przesady, po prostu wymaga inspekcji np.: 3 razy w sezonie
- ze względu na swoja elastyczność nie przekazuje momentów z taka sama siła co wałek. Jednak jest to zauważalne tylko u wyczynowych pilotów F3N (3D).
- wymaga sztywnej rury ogonowej

Wałek

To przede wszystkim bardzo modne rozwiązanie.

Zalety:

- znikome straty energii w czasie transmisji napędu na wirnik ogonowy. Jednak warto pamiętać o tym, że w modelach niskiej klasy straty spowodowane nieosiową pracą wałka potrafią być większe niż przy zastosowaniu paska.
- reakcja 1:1, nie ma ogniwa elastycznego przy przekazaniu napędu. Przez to bardzo dobrze sprawdza się przy szybkich piruetach.
- łatwiejsza wymiana

Wady:

- przenosi wszelkie niepożądane drgania napędu na ogon
- pracuje znacznie głośniej niż pasek
- jest jednorazowy w przypadku mocniejszego uderzenia ogonem w ziemię
- z reguły droższy niż pasek
- wymaga inspekcji łożysk raz w sezonie
- łatwo uszkodzić zębatki przy autorotacji kiedy wirnik spotka się z trawą lub innym podłożem
- zależnie od konstrukcji wymaga rozebrania skrzyni wałka w ramie w razie potrzeby wyjęcia go.

Wagowo zależy wiele od producenta. Pasek wcale nie musi być cięższy.

Konkluzja:

Podczas sportowego latania różnice między rozwiązaniami mogą nie być specjalnie wyczuwalne. Dodatkowo im większy model tym straty mocy podczas autorotacji są mniejsze. Więc nie jest to kwestia decydująca.
Jeśli wybieramy pierwszy lub drugi model dla siebie polecałbym zdecydowanie pasek. Jest od bardziej kraszoodporny. A to ważna rzecz. Zaś osobom, które zdecydowały się na loty 3D i upewniły w swej decyzji doradziłbym wałek.
W dobie popularności cichszych modeli elektrycznych dużo przyjemniejsze są dźwięki wydawane przez cichą mechanikę, kiedy słyszymy głównie łopaty które wydaję ten przyjemny hipnotyzujący furkot.

Mając możliwość latania zarówno na wałku jak i na pasku, jestem zdecydowanym zwolennikiem paska. Przez 4 lata posiadania modelu z paskiem miałem tylko jedną sytuację w której go wymieniłem. Latając przez półtora roku modelem z wałkiem wymieniłem w nim jego 3 sztuki.

Uogólniając można napisać, że wałek to rozwiązanie preferowane przez pilotów F3N(3D)/Fun Fly, zaś pasek przez pilotów F3C/Sportowych/Uczących się sztuki pilotażu.

Dla porównania: odgłosy modeli z paskiem:

http://www.youtube.com/watch?v=lbacs2Mg ... re=related

oraz z wałkiem:

http://www.youtube.com/watch?v=VLL3ZXwKq9M

Re: Wałek czy pasek - tutorial

: 28 sty 2011, o 01:29
autor: Sebus
dodam tylko jeszcze do tej dobrej wypowiedzi, że pasek przenosi ładunki elektrostatyczne w co poniektórych modelach co często prowadzi do utraty kontroli nad modelem a ogon obraca się niespodziewanie o 90 lub więcej stopni podczas wyładowania.

Re: Wałek czy pasek - tutorial

: 28 sty 2011, o 10:12
autor: Gmeracz
A ja dodam jeszcze, że pasek chodzi lepiej i ciszej jeżeli jest okresowo smarowany np. teflonem w spray'u lub smarem silikonowym.

Re: Wałek czy pasek - tutorial

: 28 sty 2011, o 10:26
autor: miszcz_waw
Sebus pisze:...pasek przenosi ładunki elektrostatyczne w co poniektórych modelach...

Mam wątpliwość czy pasek je przenosi czy generuje. :dk:

Re: Wałek czy pasek - tutorial

: 31 sty 2011, o 01:33
autor: Sebus
miszcz_waw pisze:
Sebus pisze:...pasek przenosi ładunki elektrostatyczne w co poniektórych modelach...

Mam wątpliwość czy pasek je przenosi czy generuje. :dk:


wszystko jedno :P co ważne, że kreciol może być:(

Smarowanie pasków w modelach dużych i małych

: 4 wrz 2015, o 13:38
autor: wojtekr
Zastanawiam się jak to jest ze smarowanie elementów w naszych modelach. O ile wiadomo, ze łożyska w głowicy się smaruje, normalne łożyska nie ma sensu o tyle w temacie pasków nie mam już jasności.

Ja miniaka nie smarowałem ale generalnie widziałem, że się go smaruje, nawet było to poruszane w temacie elektrostatyki ale w dużych modelach?

G500 oba paski smarować?
Albo Protos Max?

I jeżeli tak to rozumiem, że smarem silikonowym, a może olejem silikonowym- wtedy można dać cieńszą warstwę i nie uwali się na wszystko jak w nitro?

Re: Smarowanie pasków w modelach dużych i małych

: 4 wrz 2015, o 14:37
autor: Ramotny
wojtekr pisze:normalne łożyska nie ma sensu
a przepraszam dlaczego nie ma sensu?

Re: Smarowanie pasków w modelach dużych i małych

: 4 wrz 2015, o 14:37
autor: wojtekr
bo są zamknięte i nasmarowane

Re: Smarowanie pasków w modelach dużych i małych

: 4 wrz 2015, o 14:39
autor: wojtekr
nawet kiedyś zrobiłem taką próbę i główne łożysko wału w spalinie zastosowałem zamknięte (normalnie się je otwiera przed montażem albo stosuje otwarte).

Niestety wniosków nie znam bo mi model ukradli :lol:

Re: Smarowanie pasków w modelach dużych i małych

: 4 wrz 2015, o 14:43
autor: Don Mirson
Do listy bym też dorzucił protosa 500. Miniaka smaruje... ale tylko dlatego ze ciszej/luzniej chodzi.

Re: Smarowanie pasków w modelach dużych i małych

: 4 wrz 2015, o 14:54
autor: Ramotny
protos jest specyficzny jak chodzi o pasek więc wg mnie nie jest reprezentantywny dla takich np 500tek. Ja nigdy nie smarowałem pasków a już na pewno nie od zębatej strony. Jeśli łożyska prowadzące są sprawne (o ile w ogóle są - np HBKing) to nie widzę potrzeby.

Re: Smarowanie pasków w modelach dużych i małych

: 4 wrz 2015, o 15:29
autor: Kenobi36
Ja zawsze smaruję we wszystkich modelach.
Smarem silikonowym, bardzo małą ilość, i nic się nie babrze.

Np jak się rolki w g700 nagrzeją to pasek aż skrzypi. Czyli jest tarcie, jak jest chłodno lub pasek jest cieńszy to tego nie słychać ale tarcie też musi być.

Re: Smarowanie pasków w modelach dużych i małych

: 4 wrz 2015, o 15:35
autor: Ramotny
Kenobi36 pisze:jak się rolki w g700 nagrzeją to pasek aż skrzypi. Czyli jest tarcie, jak jest chłodno lub pasek jest cieńszy to tego nie słychać ale tarcie też musi być.
czyli lepiej żeby pasek się ślizgał po rolkach? a nie lepiej żeby rolki miały lepsze łożyska?

Re: Smarowanie pasków w modelach dużych i małych

: 4 wrz 2015, o 16:23
autor: Kenobi36
Nie ma bata aby pasek się ślizgał w protosie. W goblinie przy silniku też nie, przy ogonie w goblinie też nie ma szans, dopiero w g500 jak się rolkę ogonową zmieni na mniejszą to w ekstremalnych sytuacjach potrafi przeskoczyć.

To są paski z okrągłymi zębabi, styk zęba jest prawie pod kątem 90st.
Co innego z trapezowatowymi jak w trexach, małe rolki, gorszy pasek, przeskakiwać będzie, nawet na sucho.

Re: Smarowanie pasków w modelach dużych i małych

: 4 wrz 2015, o 17:06
autor: aikus
No i niestety, mimo, ze jest to wbrew... Wszelkim prawidlom technicznym, jakims podrecznikom i tak dalej,zgadzam sie z kenobim. Doswiadczenie mowi tyle, ze kultura pracy nasmarowanych paskow jest wyzsza. Choc jak mowie nie slyszalem zeby kiedykolwiek ktokolwiek smarowal np. Pasek rozrzadu, hehe.
A co do tarcia, @ramotny, zapewniam Cie ze nie bedzie sytuacji takiej, ze rolki stoja a pasek sie po nich slizga. Tu chodzi o tzw tarcie toczne albo potoczyste. Hint: wagon kolejowy wazy ... No nie wiem ile ale z pewnoscia kilkanascie ton lub wiecej. Ktokolwiek mial okazje i probowal przepychac niezahamowany wagon po bocznicy odkryl ze robi sie to z latwoscia. Malucha po asfalcie przepychal chyba kazdy i sily powtrzeba mniej wiecej tyle samo. A probowal ktos kiedys pchac malucha po piachu...?
...
Stalowe kola na szynach odksztalcaja sie niewiele i tarcie toczne jest nie wielkie. Gumowe kola sa miekkie i na asfalcie odksztalcaja sie batdziej i tarcie jest wieksze. Na piachu jeszcze bardziej odksztalca sie piach... Ale to juz bez znaczenia co sie odksztalca. Pasek.... Jest gumowy. Jest miekki.
Rowerem po mokrym asfalcie jedzie sie lzej. Samochod w czasie deszczu mniej pali i lzej sie toczy.
I nie mowimy o sytuacjach zrywania przyczepnosci.
Tarcie toczne - o to tu chodzi.

Re: Smarowanie pasków w modelach dużych i małych

: 5 wrz 2015, o 09:36
autor: super_mario2
W najnowszych silnikach pasek rozrządu potrafi być zanurzony w oleju.

Re: Smarowanie pasków w modelach dużych i małych

: 5 wrz 2015, o 09:51
autor: Artu
Chyba pomyliło się Tobie z łańcuchem :masakra: :vhappy:

Re: Smarowanie pasków w modelach dużych i małych

: 5 wrz 2015, o 12:34
autor: super_mario2
Właśnie nie - pasek w oleju na wzór łańcucha. :gas:

Re: Smarowanie pasków w modelach dużych i małych

: 5 wrz 2015, o 19:49
autor: Kenobi36
Jak zimering wywali to nawet w każdym silniku :vhappy:

Re: Smarowanie pasków w modelach dużych i małych

: 5 wrz 2015, o 20:13
autor: Kula
super_mario2 pisze:W najnowszych silnikach pasek rozrządu potrafi być zanurzony w oleju.


Zgadza się. Ta technologia rozwijana przez firmę Gates nazywana jest Hot Oil lub Belt in Oil.
Stosowane w silnikach np. Forda 1.0 Ecoboost oraz 1.5 TDCi (po 2008 roku). Nie jest to wiec jakaś nowość.

A co do smarowania w modelach. W Protosach nie smaruję. W goblinie chyba zacznę bo piszczy i trzeszczy a do tego miałem ostatnio jakąś dziwną akcję wyglądającą na elektrostatykę...