Po zakupieniu i oblataniu mojego EGP postanowiłem go przerobić na platformę FPV
Wyposażenie:
Silnik : Turnigi 3536 1100KV
Regiel: KDS 40A
Kołpak: turbo łopatki 9/6
Serwo: SK i SW Tower Pro MG16R
Serwa lotki : Corona 929 MG
Regiel: KDS 40A
RC to
Futaba T8FG z odbiornikiem R617FS 7-Channel 2.4GHz FASST i RSSI By Mieciu
Video
FOX 700 mW jak narazie standardowe baciki
Kamera to jakiś sony 420 lini z odzysku
Remzibi OSD
Platforma wykonała już parę lotów z mniej lub bardziej udanymi lądowaniami
mój rekord odległości to
Wciąż mam jeden problem, mianowicie kamerka zakłóca mi GPS i wskazania na OSD są błędne ( nie miarodajne ) OSD pokazuje odległość 700 m a tak naprawdę jest około 900 m lub wysokość 200m a tak naprawdę jest 350 m
Przez to przedwczoraj najadłem się strachu
Zapakowałem pakiet i jak zwykle zacząłem wznoszenie gdy wysokość pokazała 500 m wyrównałem lot i wyłączyłem silnik i tu się zaczęło.
Okazało się że nie jestem na 500 m tylko o wiele wyżej, na oko jakieś 1000 m i nie rozpoznaję terenu chociaż latałem już tam wiele razy, pola uprawne zmieniają się z dnia na dzień
Patrzę na wskaźnik RSSI (70%) , zaczynam nawrót z pikowaniem w dół na bazę a tu w ciągu sekundy rc jak nożem uciął
Po spojrzeniu na odległość było +/- 700M i jakieś 650 wysoko a moim oczom pod spodem ukazała się trasa krajowa nr11 ( rc brak ), tu już wielka KU...A w bokserkach i blady jak kartka papieru a przed oczami latały mi obrazki karambolu jak w filmach . Model schodził w ostrym korkociągu w dół a RC raz wracało, raz niknęło na dosłownie sekundy, wiec próbowałem coś zrobić . Po chwili na jakichś 500 m urwało się również video ( wypadł pakiet zasilający tor video). Patrzyłem jeszcze przez jakieś 20 sekund w niebo szukając modelu ale więc wyłączyłem nadajnik i zacząłem się pakować w celu poszukiwania szczątków modelu. Pakując się i spoglądając w stronę trasy nr 11 czy przypadkiem zaraz mnie nie zawinie policja za spowodowanie zagrożenia dla życia i niebezpiecznej sytuacji na drodze, a tu patrze na wysokości 50 - 100 metrów coś krąży nad łąką, włączyłem nadajnik i sprowadziłem model na ziemie
Chyba czuwało coś nad tym całym zdarzeniem bo nikomu nic się nie stało, nie wiem gdzie wylądował pakiet 3s 800mAh od video ( wnioskuję że gdzieś na łące)
Mojego przerażenia całą sytuacją nie jestem w stanie opisać słowami, czułem się jak bym stał przed plutonem egzekucyjnym
Teraz latam w zasięgu wzroku, a jeżeli zapuszczam się gdzieś dalej to tylko gdy do koła mam szczere pole i wiatr w dobra stronę i tak będę latał do póki nie pozbędę się zakłóceń GPS i nie kupię AP(Auto Pilot) z RTH ( Return To Home- Funkcja powrotu do miejsca startupo zaniku sygnału rc )
Cała sytuacja pokazała mi jak niebezpieczna może być zabawa w latanie FPV bez odpowiedniego sprzętu.
Oto dwa filmiki tego dnia. Filmu z samego zdarzenia nie mam ponieważ zasilanie kamerki ( breloczek) mam wyprowadzone z odbiornika a po wylądowaniu po prostu wypiąłem zasilanie ( nerwy zrobiły swoje ) i kamerka nie zapisała pliku z filmem
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=H_wTiTVMSqE&feature=related[/youtube]