Strona 4 z 4

Re: Trenerek na noc

: 7 mar 2019, o 13:52
autor: Piotr_T
No to teraz już wiem z jakiego auta wygląda Twój pieseł na awatarze. No, no... bele czym się Waść nie wozisz ;). A tak w sumie to Twoje "engineering skills" zaczynają budzić we mnie niekłamany podziw. Jeszcze trochę, a okaże się, że jakieś części czy podzespoły w "łaziku marsjańskim" też są "zdiełano by omcKrecik" :-).

Pozdrawiam,
Piotr.

Re: Trenerek na noc

: 7 mar 2019, o 14:09
autor: omcKrecik
Pieseł w avatarze wygląda z okna beemki 750iLA V12 (silnik M70B50 4999ccm, na obecne standardy już nic niezwykłego poza tymi dwunastoma tłokami i nadal niezwykłą zwartością i lekkością konstrukcji - silnik nie ma tulei cylindrowych). Fabrycznie wypija to 18...28 literków sosu na 100km, po krecikowym odwyku 11...14 przy tych samych osiągach. Niemcy jakoś nie dbali o oszczędności przy nalewaniu. Za to zwyczaje lotnicze przenieśli pomysłowo do tego auta - tam są rzeczywiście dwa niezależne silniki, tylko zbiornik paliwa i wał korbowy są wspólne. A - jeszcze łańcuch napędu rozrządu, też trudny do zaje...nia. I tłumik końcowy. Eto wsio.
A z Rosjanami to się drzewiej bardzo dobrze współpracowało...

Re: Trenerek na noc

: 7 mar 2019, o 14:21
autor: aikus
Ruskie, amerykańskie - nie ważne! Wszystko zrobione na Tajwanie!!

Re: Trenerek na noc

: 7 mar 2019, o 18:38
autor: Artja
Może i na Tajwanie, ale oryginaly pewnie wyniesione z szopy Krecika. Nad nim już tam pewnie ze trzy geostacjonarne wiszą i cykaja foty 24/24. Chłop się spokojne wysikac nie może, żeby nazajutrz nie trafić na analizę i diagnostykę w raportach wywiadu. Widziałeś ta beemke? I co, myślisz że Tesla to taki wypas wynalazek? Ale Krecik cwany, podmienił obudowy mosfetow i nie wszystko w tej tesli bangla jak trzeba. A to ci urwis nam się trafił :D

Re: Trenerek na noc

: 7 mar 2019, o 19:27
autor: omcKrecik
Się zającu nie śmiej, nieżle trafiłeś kurde mol... Pierwsze Tesle miały baterię identyczną jak moja trzecia hmm . Ale cztery lata po tej mojej... Ciekawe...
Wieta Pany, że jedne z pierwszych w Euro gęstych magnesów neodymowych spiekanych powstały w Krakowie ? A materiał był sproszkowywany w... możdzierzu. Tak, w takim mosiężnym ciężkim możdzierzu z tłuczkiem. Tak Artja - czasem z kapsli, gwożdzi i czegoś tam jeszcze...
Artja pisze: Nad nim już tam pewnie ze trzy geostacjonarne wiszą i cykaja foty 24/24.

To teraz już wiecie pewnie, po co mi ten trenerek na noc :lol:
I po co ma jakieś dziwne wypasy... Zapalniki do "świec dymnych", chłe chłe chłe... Antenka 35MHz, hihihi...
To kuśwa mośki z CIA i MOSSAD sie nie kapneli, a chłopaki z HT od razu wywęszyli, co tu jest grane.
Dalej nie wierzycie we własne możliwości ?

Re: Trenerek na noc

: 7 mar 2019, o 20:10
autor: Piotr_T
omcKrecik pisze:Pieseł w avatarze wygląda z okna beemki 750iLA V12

Eeee… fanem BMW nie jestem, ale jak już wyczytałem, jaki jest Twój "park maszynowy", to byłem w stanie odróżnić, że to na zdjęciu z piesełem to E32 a nie E23 :-).
Wracając do wykorzystania możliwości na polu inżynierskim - tu wymagana jest pasja, zaplecze sprzętowe, czas i, niestety, kasa. O te "składniki" coraz trudniej w obecnych czasach, szczególnie w sytuacji, gdy ogólnie pojęte "konstruowanie" jest dodatkiem do pracy zarobkowej, a nie jej sensem. Z drugiej strony "chcieć to móc", choć np. siebie klecącego z przypadkowych części gwiazdowy silnik modelarski, na kolanie, tępym kozikiem i złamanym pilnikiem iglakiem (tak, przesadzam :mrgreen:) zdecydowanie nie widzę.

Pozdrawiam,
Piotr.

Re: Trenerek na noc

: 7 mar 2019, o 23:12
autor: mwx
Chyba dałoby się skonstruować gwiazdowego dwusuwa. Zdaje się że nawet w dorosłym lotnictwie podejmowano takie próby:

http://www.bredow-web.de/Hubschrauber/W ... r_iii.html ale odjazd ;)

W modelarskiej skali też tego dokonano: https://www.flickr.com/photos/15794235@N06/2063737495

Jak ładnie napisali - plus dwusuwa jest taki, że można wybrać dowolną ilość cylindrów, nie tylko nieparzystą jak w 4-suwie.

Ja chyba postawiłbym na pompę łopatkową na wale, z tyłu. To najprostsza opcja i powinna być niezawodna. Znajdowałaby się za gaźnikiem, więc smarowanie miałaby zapewnione.

Taka mini gwiazdka z 7 powiedzmy 2.5-4ccm... cudo :D

Re: Trenerek na noc

: 8 mar 2019, o 00:22
autor: aikus
Ej, a czemu w czterosuwie nie można parzystej ... liczby cylindrów ...?
Naprzeciwległe by chodziły jak w boxerze... To tak źle?

Re: Trenerek na noc

: 8 mar 2019, o 00:31
autor: aikus
No i dobra, sorka za głupie pytanie, już wiem:

https://pl.rec.lotnictwo.narkive.com/D6 ... ieparzyste

Dla nieklikaczy:
Lukasz R. 15 lat temu
Obejrzalem wszystkie posty i nie znalazlem wyjasnienia! Po co tyle pisac
kiedy i tak nic z tego nie wynika?
Nikt np. nie wspomnial, ze sprawa dotyczy wylacznie silnika czterosuwowego.
Przyczyna nieparzystosci jest prosta. Wykorbienie walu w silniku gwiazdowym
(pojedyncza gwiazda) jest jedno. Wszystkie korbowody sa podlaczone do niego,
a scislej, jeden korbowod glowny, a pozostale korbowody (poboczne) do tego
glownego. Z tego wynika, ze chwila najwiekszego zblizenia tloka do denka
cylindra (glowicy) nastepuje kolejno w cylindrach 1,2,3 itd. Poniewaz jednak
silnik jest 4-suwowy, lepiej jest kiedy zaplon nastepuje w co drugim
cylindrze, podczas gdy w tych "pomiedzy zaplonami" konczy sie faza wydechu i
rozpoczyna napelnianie. Wtedy mamy np. taka kolejnosc wybuchow:
1-3-5-7-9-2-4-6-8-1
Wtedy wybuchy nastepuja w jednakowych odstepach czasu, a dzieki temu rozklad
momentu obrotowego w czasie jest najkorzystniejszy z punktu widzenia
wywolywania drgan skretnych silnika. Jak sobie wyobrazic to samo w silniku
parzystocylindrowym? mamy np. 6 cylindrow, wiec wtedy bysmy mieli:
1-3-5-6-2-4-1
Czyli, wybuchy pomiedzy 5 i 6 nastapilyby dwa razy szybciej po sobie, a
pomiedzy 4 i 1 - poltora raza wolniej. Taki silnik charakteryzowalby sie
duzymi drganiami, wplywajacymi ujemnie na rownomiernosc jego pracy, trwalosc
silnika i platowca.
Oczywiscie silniki gwiazdowe dwusuwowe moga miec dowlna liczbe cylindrow, bo
kolejnosc pracy jest wtedy zawsze taka, np.
1-2-3-4-5-6-1

Mam nadzieje ze nie zanudzilem, wystarczy troszke wyobrazni.
£ukasz Rydzewski

Re: Trenerek na noc

: 8 mar 2019, o 13:15
autor: omcKrecik
Widział ktoś z Was takiego gwiazdowego dwusuwa przy pracy ?
mwx pisze:Ja chyba postawiłbym na pompę łopatkową na wale, z tyłu.

A wydoli wydatkiem ? Nie za duża wyjdzie ? Trzeba te pięć-siedem garnków wykarmić z nadwyżką.
Mogą być kłopoty z rozruchem... Myślałem już o elektrycznej, miałem takie doładowanie w MZ250 (były kiedyś takie DDR-owskie dwusuwowe motocykle, dostępne w polskich sklepach czasem). Spalanie dochodziło do 15 litrów na setkę :masakra:
mwx pisze:Taka mini gwiazdka z 7 powiedzmy 2.5-4ccm... cudo

Tylko ten gang... Ciekawe, byłby chyba trochę lepszy niż Syrena 104. Nie ma śmiechu, na wolnych to żałość, ale na obrotach bez tłumika to całkiem fajnie to dawało w motocyklu. Tak, takie coś na Żoliborzu zmajstrowano dawno temu, w ramie ruskiego Urala.

Re: Trenerek na noc

: 8 mar 2019, o 13:47
autor: mwx
Elektryczna będzie nastręczała kłopotów ze sterowaniem, a taka łopatkowa na wale będzie miała wydajność proporcjonalną do obrotów, więc powinna regulować się sama.
Oczywiście dobór odpowiedniej wydajności pompki to będzie problemik, ale jakby miała tyle samo komór co silnik cylindrów to można by z grubsza to jakoś dopasować. Tak jak piszesz - z lekkim nadmiarem, który będzie dławiony przez gaźnik. To teoretycznie powinno działać

Re: Trenerek na noc

: 8 mar 2019, o 15:06
autor: omcKrecik
Elektryczna nie nastręcza wielkich problemów, czujnik ciśnienia doładowania to załatwia. Mam dalekie urojenia, już mi się zwidział rozrusznik z pompką 2 w 1. Aha - przepływowa, nie wyporowa. Mniejsza i lżejsza może byłaby. Jakby co, to będą zmagania z "turbodziurą" ;)
Coś mi się widzi, że pojemność każdej z komór łopatkowej wyjdzie 2...3 razy większa od skokowej jednego cylindra. A i tak uruchamianie może wymagać jakiegoś turbomega palucha albo elektryka.

Hmmm... To może by zacząć właśnie od tej pompki jako wątpliwego podzespołu ? Spróbować na zwykłym, handlowym silniku jak to zagra ? Masz jakiegoś dwusuwa tak z 15...20 ccm ?

Re: Trenerek na noc

: 8 mar 2019, o 16:23
autor: Artja
Mogę Ci dać do zabawy silnik od kosy, nie pamiętam ile dokładnie ma pojemności na oko będzie coś w tych widelkach, może trochę wiecej. Leży odlozony i gnije bo słabo palił od nowości. Poskladalem i podmieniłem drugi, a ten zostawiłem na części i do podlubania na pozniej. Później tzn may be never...

Re: Trenerek na noc

: 9 mar 2019, o 14:19
autor: omcKrecik
Ma Ktoś z Was takiego niedużego dwusuwa do eksperymentów ? Mam mizerne doświadczenie praktyczne ze spalinkami, może jakbym zrobił jakiś taki sterowany dostosowany wygodny wiatraczek, to Maciek albo Artja lub inny fachura zapałali by żądzą doświadczeń ? ;)

Re: Trenerek na noc

: 9 mar 2019, o 14:51
autor: Osa
Mam około 25ccm od kosy. Chcesz to daj jakieś namiary.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Re: Trenerek na noc

: 9 mar 2019, o 18:23
autor: Artja
Krecik co właściwie chcesz zrobić z tym dwusuwem?

Re: Trenerek na noc

: 10 mar 2019, o 05:37
autor: omcKrecik
Pobratać go ze sprężarką i filtrem powietrza. Bo "fachowcy"mówią, że się nie da. Kiedyś na pewnym forumie zapytałem, czemu nikt nie filtruje. No i się zrobiła taka gra w szachy z gołębiami :masakra:
Czterosuw bokserek bez problemu powitał kolegę filterka. Ze sprężarką go jeszcze nie zapoznawałem, temat czeka. Zacznę pewnie z dwusuwem nie wcześniej niż pod koniec lata, ale zacznę bo mnie ciekawość drąży. Chodzi o przeniesienie pracy ładowania z wewnątrz na zewnątrz. Wyobrażam sobie, że w gwiazdowym ni chu chu nie uzyskam pulsacji ciśnienia pod tłokami w potrzebnej częstotliwości i rozkładzie przestrzennym jak trzeba do autonomicznego ładowania - czyli jak dla jednego cylindra. Więc nawet jak takie cuś dałoby się nakłonić jakimś cudem do pracy, to osiągi będą marnieńkie... Pojemność karteru w stosunku do skokowej wychodzi za duża i co więcej - jak jeden tłok chciałby coś tam zassać z gażnika, to zawsze któryś (albo i dwa) będzie wołał "dawaj, dawaj!!!...". Więc zamiast z gażnika, to tamtym głodnym resztki spalin wyssie. Dlatego widzę raczej stałe nadciśnienie mieszanki w karterze o pojemności nawet zwiększonej długim dolotem, żeby ta mieszanka+emulsja miała więcej czasu na odparowanie. A i pulsacja przepływu przez gażnik się zmniejszy, co może mieć dobre skutki, mniej będzie wypluwał wstecz albo i wcale.