aikus pisze:No ale to wlasnie ile sobie ustawiasz?
A zbyt duze to ile?
Zadajesz pytania jakbyś w życiu nie latał modelem. Dajesz tyle, żeby było dobrze. Żeby Tobie się dobrze latało. Tak jak w życiu, jeden lubi wódkę, inny piwo, inny w ogóle nie pije (ten co nie pije, to donosi), inny lubi dziewczynki, inny tylko chłopców.
Jak latasz modelem, to nie patrzysz na drągi tylko na model. Sterujesz tak, żeby model robił to co Ty chcesz, a nie to co on chce (Chociaż dzisiaj sporo ludzi lata za modelem, a nie modelem). Różne wychylenia przy różnej prędkości, pogodzie itd. dają inny efekt. Czasami konfiguracje są dość dziwne. Nie powiem Ci ile. Jazz lubi inaczej, ja inaczej, a Mirek w ogóle nie lubi :-p. Gdy miałem 12 lat, to nie używałem expo, bo nie wiedziałem co to jest, a i aparatura tego nie miała. Zacząłem używać, gdy zachciało mi się latać bardziej precyzyjnie, gdy zachciało mi się kontrolować model w figurze. Zazwyczaj wolne lub akcentowane figury wymagają ode mnie korekt w czasie ich wykonywania. Duże pętle, wolne beczki, akcentowane beczki, niski, równy przelot na plecach itp. A i tak większość wychodzi mi jak kupa.
Moja rada? Pobaw się. To najlepiej uczy. Ja zawsze ustawiałem krzywe, expo i dr do momentu, kiedy latało się dziwacznie lub trudno i wybierałem co mi pasiło. Masz wtedy zabawę, uczysz się, że nie zawsze ląduje się poprzez zaciągnięcie drążka, czasami lądujesz na oddanym, a model nadal zadziera itd. Jest radocha a i łapa nabita się robi. Podstawa, to nie bać się latać, uczyć się, mieć radochę i bawić się lataniem.
Jak to Arabowie mówią: indzojować lot.