F4U Corsair (kombat ESA)

ESA, EPA, ale też te ładne...
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 28 wrz 2015, o 14:09

A na to pierwsze to się czaje jak bedzie w EU i bede robil jakies zamowionko za razem :)
Awatar użytkownika
Mati
Elita forum...
Posty: 720
Rejestracja: 24-05-2015
Lokalizacja: UK
Podziękował: 205 razy
Podziękowano: 46 razy

Postautor: Mati » 28 wrz 2015, o 14:12

Artu pisze:W pewnym momencie, w tego typu modelach jest więcej CA niż styropianu/styroduru czy innego paskudztwa :vhappy:
Niektórzy na lotnisku, są również zaopatrzeni w glutguna na pakiety LiPo :rotfl2:

Hehh - wyobraził mi się combat. Taki z soplami hotgluta i z poprzyklejanymi opuszkami palców... :ugeek: A obok modelarz z wagą. Za to bez opuszków... :masakra:
Lutownica na lipola jest super! Hotglut też. Prądu w takim 3S wystarczająco dużo, żeby nie trzeba było wracać z płaczem z pola. Z czasem pewnie się skuszę. Szczególnie na lutownicę. No chyba, że jest zbudowana tak samo jak normalna 30tka. Wtedy wystarczyło by 5 minut roboty. Nie jestem zbyt mocny w grzałkach - może ktoś wie? Przeróbka elementu grzejnego była by bez sensu ekonomicznie, ale gdyby tak tylko wtyczeczkę? hmm
"Chwyciło i nie puszcza...
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 28 wrz 2015, o 14:22

Mati pisze:Hehh - wyobraził mi się combat. Taki z soplami hotgluta i z poprzyklejanymi opuszkami palców... :ugeek: A obok modelarz z wagą. Za to bez opuszków... :masakra:


Mój pierwszy kombat wyglądał tak:

Obrazek

Po jakimś czasie wyglądał tak:

Obrazek

(i jakby nie było fajnie latał pomimo, że pamiałem do neigo tylko jeden pakiet 1800 3S :D)

Później (niestety nie moge znaleźć fotek) roztył sie na ponad 500 gram i pozostało mu jedno... Dostał nie pamiętam jak mocny silnik, ale regiel 40A i poszedł w jednorazowy crash test :)

Ale jakby nie było, to on mnie nauczył podstaw latania :)
Awatar użytkownika
Mati
Elita forum...
Posty: 720
Rejestracja: 24-05-2015
Lokalizacja: UK
Podziękował: 205 razy
Podziękowano: 46 razy

Postautor: Mati » 28 wrz 2015, o 14:51

miruuu pisze:
Po jakimś czasie wyglądał tak...

Weteran po prostu. :approve:

Mówisz, że się roztył, a jego tam sporo brakuje. Jak to jest? :vhappy:

Miałem jeszcze spytać o malowania bo widzę, że zdecydowana większość stara się iść w klasyczne, co (w moim odbiorze) nie zawsze oddaje "flow" jakim jest ten typ rozrywki. Mi się marzy coś może z jajem, albo przynajmniej z rezerwą, ale jak będę potem wysłuchiwał, że to profanacja jakaś... :roll:

Gdybym tak teoretycznie bo wiem, że waga, ale załóżmy - teoretycznie chciał pokryć taki samolot farbą podkładową, potem pierdyknąć kolorki różne, a potem jeszcze domasakrować lakierrem, to ile taka tapeta będzie ważyć? Powstanie nielot, czy będzie to latać, ale niemrawo? A może będzie latać trochę wolniej, ale już nie będzie combatem, tylko modelem do rekreacyjnych lotów? hmm
"Chwyciło i nie puszcza...
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 28 wrz 2015, o 14:58

Jak z jajem to będzie dobrze i bez podkładu, no chyba że masz na myśli muzyczny, dość pijanej małpie dać 3 spraye RGB i niech psika. Zawsze coś wyjdzie, nawet przypadkowo, i tak będzie lżejsze i lepiej wyglądające niż profeska :)
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 28 wrz 2015, o 15:00

Malowanie kwesto gustu i celu. Ja osobiście lubie:
- kombaty kombatowo
- większe jak duże lotnisko
- akrobaty kolorowo...
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 28 wrz 2015, o 15:16

Bo to chyba jest tak, że trzeba przejść syndrom pierwszego kombata hmm Mój następny też będzie korsarz, ale nie będę się z nim szarpał jak z Me109, bo efekt i tak widoczny jest dopiero na niebie - z da-le-ka ;)
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 28 wrz 2015, o 16:52

U mnie syndrom pierwszego jest taki ze od dawna wiem ze machnąłem sobie jeszcze jednego kombata i będzie dokładnie ten sam ci pierwszy, który zawsze będzie pierwszym i najfajniejszym ;)
Awatar użytkownika
Mati
Elita forum...
Posty: 720
Rejestracja: 24-05-2015
Lokalizacja: UK
Podziękował: 205 razy
Podziękowano: 46 razy

Postautor: Mati » 28 wrz 2015, o 19:14

miruuu pisze:Bo to chyba jest tak, że trzeba przejść syndrom pierwszego kombata

A jak się toto objawia?
Przeglądając czeluści, spotkałem jeszcze takie folie - zdaje się lżejsze niż farby, ale jakoś nie widywałem w praktyce za bardzo. Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że nie ma sensu picować modelu wizualnie bo i tak ma służyć do walk, a co za tym idzie znajduje się w polu podwyższonego rydzyka :shock:
Pytam z czystej ciekawości.
Ja swojego nie będę picował wcale do momentu, kiedy uzyskam pewność, że to lotto, bo wcale jakiś taki zbyt pewny nie jestem... :masakra:
Na razie muszę poklecić to do końca, a nie mogę natrafić na sensowne fotki. Zwykle trafiam na level 1 - to znaczy świeżo rozpudełkowany, a potem fotki z oblotów... :masakra: Zacząłem nawet kombinować po swojemu, ale nie chcę wdrażać bo i po co przecierać przetarte szlaki? Pewnie z pierdyliard ludzi opracowało już najskuteczniejsze połączenie plasticzanych dynksów przytoczonych gdzieś we wcześniejszych postach i przeprowadzenia popychacza (bowdena?) Za dotychczasowe rady serdecznie Wam dziękuję :nw: .
"Chwyciło i nie puszcza...
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 29 wrz 2015, o 04:58

Picowac nie ma co. Ale fajnie machnac w jakim kolorze i rypnac oznaczenie z szabloniku tekturowego czy coś...
Awatar użytkownika
Mati
Elita forum...
Posty: 720
Rejestracja: 24-05-2015
Lokalizacja: UK
Podziękował: 205 razy
Podziękowano: 46 razy

Postautor: Mati » 29 wrz 2015, o 07:42

miruuu pisze:Picowac nie ma co. Ale fajnie machnac w jakim kolorze i rypnac oznaczenie z szabloniku tekturowego czy coś...

A! No to pewnie. Przecież nie będę latał albinosem ;)

Wybaczcie, że się tak rozmarudziłem odnośnie "plasticzanych dynksów", ale trochę mi się utkło. Jakoś nie mam u kogo popodglądać ni też macnąć, wujek Google nie współpracuje, ja nie chcę spierdzielić bo to ważne mocowania. Potrzebne mi wskazówki typu:
"To się nie nazywa plasticzany dynks jełopie jeden, tylko dodatkowe mielęgownice nitrowytycznych bulgulatorów ośmioprzełożeniowych, a teraz zrób małe nacięcie i wklej to w końcu na cyjaka lub Uhu Pora zamiast biadolić, bo Ci do wiosny zejdzie - będzie trzymało. Połączenie wzmocnij w jakiśtam sposób. Uważaj, żeby..." :masakra:
:help:

P.S.
A ostrzegałem, że będę męczył. hmm Mam jeszcze 867845748758478 pytań w głowie, ale zanim zadam pytanie - staram się znaleźć odpowiedzi na własną rękę. Niestety jak widać :masakra: - nie jestem orłem w wyszukiwaniu informacji, a to ze względu na kompletny brak modelarskiego "obycia", bardzo mało obserwacji na żywo, braki w terminologii... Można by tak długo wymieniać, ale wystarczy powiedzieć, że to dla mnie zupełnie nowe zagadnienia. Im więcej czytam, tym mniej wiem, więc czytam więcej, ale nie zawsze wiem więcej... :swir:

P.S. 2
Mam nadzieję, że po wszystkiemu jak już się to uda sklecić, będziemy mogli stworzyć jakiś zestaw podpowiedzi uzupełniających instrukcję budowy takiego modelu i ułatwić żywot wszystkim zagubionym we mgle. :grin2:

P.S. 3
Heliki i tak są najfajniejszejsze. 8-)
"Chwyciło i nie puszcza...
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 29 wrz 2015, o 07:45

Mati pisze:A jak się toto objawia?


IMO nadmierną dbałością o szczegóły i dążeniem do ideału kamuflażu i sylwetki tylko po to, żeby po tygodniu szarpania się farbami i z maskowaniem stwierdzić, że i tak widać strukturę styropianu a ten sam efekt dałoby się uzyskać wodoodpornymi mazakami. Jak nie od razu po pierwszym, to po kilku kombaceniach modelik wygląda tak, że już chyba tylko sentyment każe go łatać zamiast składać nowy ;) No więc łatamy i latamy dalej tym samym póki epp przekroczy okres połowicznego rozpadu :juppi:
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
Artu
Fochmen
Posty: 3469
Rejestracja: 09-01-2011
Lokalizacja: 52°38'25''N, 20°56'31''E
Podziękował: 163 razy
Podziękowano: 414 razy

Postautor: Artu » 29 wrz 2015, o 07:51

Mati pisze:Wybaczcie, że się tak rozmarudziłem odnośnie "plasticzanych dynksów", ale trochę mi się utkło. Jakoś nie mam u kogo popodglądać ni też macnąć, wujek Google nie współpracuje, ja nie chcę spierdzielić bo to ważne mocowania. Potrzebne mi wskazówki...

Niewybaczalnym jest, że w swoich rozterkach, nie korzystasz z tak przydatnego narzędzia, jakim są zdjęcia :masakra:
Ty pokazujesz, my odpowiadamy co i jak :grin2:

W sumie, Masz dużo czasu, to czytaj: Budowa elektrycznego kombata WW2 ESA cz.1 :rotfl2: Poprawej stronie jest duuuużo linków do innych artykułów :thumb:
Pozdrawiam, Artur
"...rzeczy niemożliwe do zrobienia robią ci, którzy o tym nie wiedzą"
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 29 wrz 2015, o 08:06

Mati pisze:A! No to pewnie. Przecież nie będę latał albinosem ;)

W marketingu to byś nie mógł pracować. Ja latałem wyłącznie kombatami w zimowym kamuflażu :D

I przychylam się do tego co napisał Artu. Dawaj foty z budowy na bieżąco. Nie tylko po to, żeby odpowiedzić na Twoje pytanie, ale żeby wyłapywać też błędy o które nawet nie zapytasz nie mając pojęcia, że coś jest nie halo.

Na początek ważne jest też dobre uzbrojenie modelu w węgiel. I moim zdaniem "standardowe" wzmocnienia są niewystarczające.
Dobrze jest dorzucić kilka pretów węglowych więcej ponieważ ich dorzutka przy budowie zwiększy wage w niewielkim stopniu a uchroni przed częścią napraw, które na lekko będzie ciężko wykonać. Jeśli nie jest jeszcze za późno to daj fotki i podpowiem gdzie dorzucić kilka węgli.
Awatar użytkownika
mikegsx400
Lider forum...
Posty: 1882
Rejestracja: 01-10-2014
Lokalizacja: Pruszków/W-wa
Podziękował: 133 razy
Podziękowano: 163 razy

Postautor: mikegsx400 » 29 wrz 2015, o 08:15

Artu, zdjecie plasticzanych dynksow bylo gdzies wczesniej :P
tez nie wiem jak sie nazywaja ale to nie ma znaczenia, wklej je w koncu na CA i przyspieszacz, bedzie trzymalo do wiosny (wklej tak zeby CA zalalo te 3 dziurki i epp zalepilo szczeline przez te dziurki).
ja jeszcze dodam, zeby miesce na osprzet wycinac na styk, w przemyslanym miejscu, tj jak masz pakiet 1300, to nie wycinasz dziury jak na 2200 :)
"...możesz być znacznie szybszy, nie myśl o tym, po prostu to zrób!"
Awatar użytkownika
Artu
Fochmen
Posty: 3469
Rejestracja: 09-01-2011
Lokalizacja: 52°38'25''N, 20°56'31''E
Podziękował: 163 razy
Podziękowano: 414 razy

Postautor: Artu » 29 wrz 2015, o 08:22

mikegsx400 pisze:wklej je w koncu na CA i przyspieszacz...

A ja napiszę, że wszędzie gdzie się da, nie należy używać przyśpieszacza :grin2:
Jego zastosowanie, powoduje "spieniania się" CA i tworzy się połączenie typu "pumeks", które jest znacznie słabsze od "normalnego - nie przyspieszanego" :masakra:
Jak się nie śpieszy, to przyśpieszacz jest zbędny :hammer:
Pozdrawiam, Artur
"...rzeczy niemożliwe do zrobienia robią ci, którzy o tym nie wiedzą"
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 29 wrz 2015, o 08:49

Dokładnie jak napisał Artu.
Gdzie się da - uhu por do styropianu.

CA + przyspieszacz: zostawiłbym na pole.
Ja używam go przy budowie modelu głównie jako 3ciej ręki. Np gdy kleje długą powierzchnię uhu porem i nie chce żeby się odginała w czasie wiązania kleju, punktuje CA tak jak niektórzy szpilkami, zaciskami itp...
Awatar użytkownika
lin3e
Lider forum...
Posty: 2038
Rejestracja: 28-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 70 razy
Podziękowano: 80 razy

Postautor: lin3e » 29 wrz 2015, o 20:34

miruuu pisze:
Mati pisze:Hehh - wyobraził mi się combat. Taki z soplami hotgluta i z poprzyklejanymi opuszkami palców... :ugeek: A obok modelarz z wagą. Za to bez opuszków... :masakra:


Mój pierwszy kombat wyglądał tak:

Obrazek


Miruuu bardzo ładny modelik :) jak się sprawdzało to podwozie? nie było za ciężkie?
...
Awatar użytkownika
Mati
Elita forum...
Posty: 720
Rejestracja: 24-05-2015
Lokalizacja: UK
Podziękował: 205 razy
Podziękowano: 46 razy

Postautor: Mati » 29 wrz 2015, o 22:20

Artu pisze:Niewybaczalnym jest, że w swoich rozterkach, nie korzystasz z tak przydatnego narzędzia, jakim są zdjęcia :masakra:
Ty pokazujesz, my odpowiadamy co i jak :grin2:

Cholera - nie sądziłem, że to kiedykolwiek napiszę.
Artu - mylisz się. :dance: Mam nadzieję, że to jednak do wybaczenia. :piwo2:

Artu pisze:W sumie, Masz dużo czasu, to czytaj: Budowa elektrycznego kombata WW2 ESA cz.1 :rotfl2: Poprawej stronie jest duuuużo linków do innych artykułów :thumb:

W zasadzie nie mam zbyt wiele czasu, ale taaaaka lektura powoduje, że bardzo chętnie go spędzam napełniając sobie zwoiki bardzo istotnymi informacjami. Rewelacyjny artykuł, który rozjaśnił mi bardzo wiele ciemnych plam, których mam na razie więcej niż tych jasnych. Dzięki :nw:

miruuu pisze:I przychylam się do tego co napisał Artu. Dawaj foty z budowy na bieżąco. Nie tylko po to, żeby odpowiedzić na Twoje pytanie, ale żeby wyłapywać też błędy o które nawet nie zapytasz nie mając pojęcia, że coś jest nie halo.

Na początek ważne jest też dobre uzbrojenie modelu w węgiel. I moim zdaniem "standardowe" wzmocnienia są niewystarczające...


Naturalnie. W takim razie usystematyzuję poniżej stan działań. Na wzmocnienia jest właśnie ten moment chyba idealny.

Model wstępnie sklejony, to znaczy poklejone skrzydła - nie wiem czy nie zbyt beztrosko, ale starałem się uwzględnić zamierzenia producenta i ufałem w to, że kąty wycięć poszczególnych elementów są wykonane tak, że nie trzeba korekt. Nie było numeracji elementów. :vhappy:
Nie jestem pewien na 100%, czy zachowałem te kąty idealnie. hmm
Wzmocnienia wklejone według instrukcji. Nie było w niej (instrukcji) istotnej informacji (a w artykule poleconym przez Artu było), że powinny być idealnie symetrycznie. Nie wiem jak bardzo idealnie - ja robiłem na oko. :masakra: Jeśli sp%^$^#łem, to może dało by się jakoś zrównoważyć naprężenia kolejnymi węglami? Jak nie - to ten egzemplarz będzie mi służył do przecierania ścieżek, a do latania złożę od początku. Płaty i dystans silnika nie wklejone. Wcześniej pytałem też, jak mocno wysunąć silnik, żeby było sensownie przy kretach. Kabinka - nic nie drążyłem na razie,

Gdzie jeszcze dokleić wzmocnienia?
Jak się ma bilans wagi bez dodatkowych wzmocnień i z wzmocnieniami?
Czy dobrze rozumuję, że Uhu Por jest zamienny z CA, tylko CA jest szybszy? A z przyspieszaczem jeszcze szybszejszy? BTW - Zdawało mi się, że CA wiąże wykorzystując wilgoć z powietrza, jednak wtedy wychodzi mi, że przyspieszacz to rozpylona woda? :dk:
Poniżej fotki ze stanu "na teraz". Planowałem go powygładzać dopiero po montażu serw i innych gratów, ale (i tu znowu artykuł od Artu) odpuszczę to sobie do momentu, kiedy uda się toto ulotnić.
Mam jeszcze jedną - bardzo poważną wątpliwość, ale nie będę jej ujawniał do momentu, aż ktoś zauważy "nieprawidłowość". Niechże się jeszcze trochę nacieszę... :masakra:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Chwyciło i nie puszcza...
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 30 wrz 2015, o 07:03

Mati pisze:Na wzmocnienia jest właśnie ten moment chyba idealny.

Wydaje mi się, że idealny był zanim połączyłeś kadłub ze skrzydłami i ogonem, ale jeszcze nic straconego.

Zanim podam gdzie bym jeszcze go wzmocnił, to generalna i bardzo ważna uwaga - usztywnienia węglem zawsze robimy po obu stronach usztywnianej płaszczyzny. Jesli węgiel będzie po jednej stronie jego działanie będzie mizerne. Pręty węglowe bardzo łatwo się wyginają. Usztywniają ponieważ trudno je zgnieść wzdłuż (tak żeby stał się krótszym). Jeśli dasz pręt np tylko od góry, to usztywnisz skrzydło by się nie wyginało do góry, ale w dół bedzie nadal się giąć. To tak w uproszczeniu. A zauważyłem, że niektóre prety masz wklejone wyłącznie po jednych stronach (krótszy pręt w skrzydle, pręt w stateczniku poziomym). Dlatego też z reguły stosuje się pręty jak najcieńsze - ponieważ sposób w jaki mają działać nie wymaga aż tak bardzo ich szerokości (oczywiście ma ona znaczenie, ale w tej kwestii drugorzędne).

Ja bym co najmniej dodał:
1. Na skrzydle
- po cienkim precie (0.8-1mm) na całe skrzydło od góry i dołu
- górne krótsze - chyba, że na fotce go po prostu nie widać
- i jeszcze od góry i dołu skrzydła w przedniej części jakiś krótki (ok 12-15cm), nawet grubszy jeśli masz.
Te długie po to, zeby skrzydło było mega sztywne.
Te krótkie dlatego, że skrzydło najczęściej wyłamuje się w miejscu łączenia z kadłubem przy krecie (z reguły przodem modelu o ziemie) - dlatego wzmocnienie tego miejsca jest ważne.
2. Na kadłubie
- po obu stronach dałbym jeszcze jeden od środka skrzydła do samego końca kadłuba - tak żeby pręt wchodził pod statecznik poziomy do samego końca (raz, że wzmocni kadłub, dwa, że wyższy nie dochodzi do ogona. Przez to ogon łatwo będzie wyrwać przy krecie i będzie z czasem robił sie wiotki, zwłaszcza przy szybkich i mocnych manewrach
3. Na ogonie
- w stateczniku poziomym od góry (tak samo jak jest na dole) - tu najcieńszy jaki masz
- w stateczniku pionowym po obu stronach najcieńszy lub nieco grubszy po jego krawędzi (tak, że pręt zaczyna się w kadłubie, przechoddzi po jego górnej krawędzi do końca)

Wiem, wygląda to jakbym był maniakiem zbrojenia. Może jestem, ale prety, które podałem i tak wkleisz po którymś krecie a:
- przy naprawie na pewno nie zrobisz tego tak oszczędnie wagowo jak teraz
- będziesz naprawiał a możesz częściowo tego uniknąć (zmniejszyć częstotliwość ;) )
- po co potem brudzić model.

Te pręty dodadzą pewnie z 30 gram razem z klejem, ale uważam, że te 30 gram jest siebie warte.


Mati pisze:Wzmocnienia wklejone według instrukcji.
Instrukcja wskazuje jak zrobić model z założenia pod zawody, czyli bardzo lekko. Twój powinien być kreto i idioto ;) odporny, dlatego proponuje dorzucenie wzmocnień.

Mati pisze:Czy dobrze rozumuję, że Uhu Por jest zamienny z CA, tylko CA jest szybszy? A z przyspieszaczem jeszcze szybszejszy?

Nie jest. To zupełnie inne kleje i zupełnie inna jest ich charakterystyka.

UHU POR:
- klei powoli (od ok godziny do nawet doby w zalezności od sposobu klejenia)
- po pełnym związaniu jest elastyczny

CA:
- klei dość szybko (w zalezności od sposobu klejenie i pogody na polu (jak zimno to dłużej) - ok 10min - 1h)
- po pełnym związaniu jest sztywny (i za razem kruchy)
- trzeba uważać na niektóre pianki bo jest na nie łakomy

CA + przyspieszacz:
- klei mega szybko (kilka sekund)
- podczas wiązania mocno się rozgrzewa (lekko parzy palce, czasem topi piankę, a nie które pianki po prostu zjada)
- użycie przyspieszacza powoduje, ze klej zmienia barwę z przeźroczystego na taki żółto sraczkowaty - niby nic, ale szrama bardziej widoczna na modelu

Użycie uhu pora albo ca zależy z reguły od potrzeb i celu:
- na polu nie pozostaje nic innego jak CA + przyspieszacz
- w normalnych warunkach polecam uhu pora. Dzieki temu, że jest elastyczny model lepiej pracuje. nic się nie kruszy, nie pęka.


Mati pisze:Mam jeszcze jedną - bardzo poważną wątpliwość, ale nie będę jej ujawniał do momentu, aż ktoś zauważy "nieprawidłowość". Niechże się jeszcze trochę nacieszę... :masakra:
Pacze i nie widze. Może dlatego, że zmęczyłem się tym mim pierdzieleniem.

W każdym razie uprzedzę przyszłość - montaż wyposażenia.
W pierwszej kolejności przymocuj silnik. Przymocuj go tak, żeby był do niego sensowny dostep i żeby można było go później odkręcić. Po pierwszych oblotach być może będziesz chciał skorygować skłon lub wykłon silnika - wtedy będzie to kwestia szybkiego odkręcenia i podłożenia podkładek na śrubki.

W drugiej kolejności zamontuj serwa na skrzydłach - po i tak muszą być tam gdzie muszą :)

Później serwo ogonowe, regiel i odbiornik przymontuj na gumki recepturki czy cokolwiek innego (tak żeby ich nie musieć demontować) i dopasuj ich położenie tak, żeby bez pakietu uzyskać srodek ciężkości w środku ciężkości :ugeek: Przy takiej konfiguracji przygotuj miejsce na pakiet również w środku ciężkości. Dzięki temu będziesz mógł używac różnych pakietów a model będzie latał podobnie.

Wróć do „Kombaty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości