Cessna 182 (Lanyu Hobby) - nieco większy styropian :)

Nie masz pomysłu gdzie pogadać o swoim samolocie? Pisz tu. Wojtek posprząta...
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 14 lut 2018, o 13:05

Co prawda szybki zostawiam na koniec, ale już zaczyna mi chodzić po głowie co z nimi zrobić. Te które są (przód, tył i jeden bok) dość mocno zżółkły. Mówiłem Kowalowi, że siku to pod śmietnikiem, ale wiecie jaki on jest...
O ile boczne i tylnią mogę po prostu z czegoś wyciąć i osadzić od nowa, zagowstkę mam z przednią.

Genralnie widzę 3 opcje, ale może ktoś ma lepszy pomysł:
1. Wymiana / zakup - najchętniej bym po prostu kupił, tylko wątpie że jeszcze ją gdzieś dostanę
2. Wymiana / wykonanie nowej - no co jak co, ale mi to raczej nie wyjdzie. Może ktoś coś??
3. Czyszczenie - moge spróbować, ale obawiam się, że niewiele pomoże hmm
4. Teoretycznie mogę zrobic szybki przyciemniane i problem z głowy, ale wtedy odpada definitywnie robienie środka, którego co prawda nie planuję, ale nie chce też wykluczać...
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 14 lut 2018, o 13:49

miruuu pisze:Mocowanie osłony... No może fotka zmyla bo nie widać całości.
Osłona mocowana jest w taki sposób, że zakładasz od przodu i nasuwasz na kadłub aż do tego pogrubienia - do koloru czerwonego - bo reszta malowania właśnie idzie na osłonie.
Jak założysz osłonę to wkręcasz ją 3 małymi śrubkami. Te plastiki jak są wklejone w piankę, to właśnie wkręcasz w nie. One od spodu mają takie "tuneliki" :) w które właśnie wchodzą śrubki.



No ja się domyślam, ale jakoś tak krzywo... na dole dwa, na gorze jeden tylko i to nie po środku tylko jakoś tak ... zboku ...
zboku jeden...


miruuu pisze:Co prawda szybki zostawiam na koniec,



Zawsze możesz na początek poprostu wyjąć / wyciąć.
A potem ewentualnie dorobisz / dokupisz... a jak nie to będą idealnie przejrzyste i nietłukące.
;)
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 14 lut 2018, o 14:53

Aikus, tak były krzywo klejone fabrycznie :) na fotkach są jeszcze po tym slady. Ja wkleiłem je już prościej, ale nie ma to znaczenia bo one są i tak schowane pod maską. Na masce widać tylko łepek śrubki.

Szybka - no właśnie kupić się nie da. Szukałem już na krańcach internetow. Wyciąć się da, ale gorzej z przednią bo ma dziwny ksztalt. Jedyne co mi jeszcze przychodzi do głowy to gips, forma i jakiś arkusz plasticzany termokurczliwy... tylko jeszcze nie wiem jaki i skad... hmm
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 14 lut 2018, o 14:55

Haha, chyba wiem o co Ci chodzi. Fotka jest jeszcze z przed wklejenia. Leżą i się preza do obiektywu przed montażem :D
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 14 lut 2018, o 15:19

Aaa, no to ... wszystko jasne.
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 14 lut 2018, o 16:07

miruuu pisze:Co prawda szybki zostawiam na koniec, ale już zaczyna mi chodzić po głowie co z nimi zrobić. Te które są (przód, tył i jeden bok) dość mocno zżółkły. Mówiłem Kowalowi, że siku to pod śmietnikiem, ale wiecie jaki on jest...
O ile boczne i tylnią mogę po prostu z czegoś wyciąć i osadzić od nowa, zagowstkę mam z przednią.

Genralnie widzę 3 opcje, ale może ktoś ma lepszy pomysł:
1. Wymiana / zakup - najchętniej bym po prostu kupił, tylko wątpie że jeszcze ją gdzieś dostanę
2. Wymiana / wykonanie nowej - no co jak co, ale mi to raczej nie wyjdzie. Może ktoś coś??
3. Czyszczenie - moge spróbować, ale obawiam się, że niewiele pomoże hmm
4. Teoretycznie mogę zrobic szybki przyciemniane i problem z głowy, ale wtedy odpada definitywnie robienie środka, którego co prawda nie planuję, ale nie chce też wykluczać...

Zostaw sobie ten problem na póżniej jako drugorzędny. W międzyczasie inne zagwozdki go przykryją. Czyszczenie chyba nic nie da, te przemiałowe tworzywa żółkną z czasem na wskroś.
Podwozie ma niebezpieczny kształt, jak trochę mocniej przyziemisz to po śmigle i ew. mocowaniu silnika, a czasem i po silniku - wyrywa przewody. Z takim podwoziem zasada pomocna: gaz na zero tuż nad ziemią (3...0 cm), jeżeli nie siadasz jak motylek na całkiem gładkim lądowisku.
Takie podwozia mają podstępnie duże ugięcie, czego zwykle nie widać bo krótko trwa.
Mazidło Kowala zbierze pył i kurz dość szybko, zrobi się chrzęszcząca pasta. W przyszłości polecam rurkę z PTFE (teflonu) ustaloną w kólku, a obracającą się na śrubie. Bardzo małe tarcie i takie samo w obu kołach, co jest dość istotne ;)
W rozpaczy i desperacji nad złą pracą podwozia założyłem do TS łożyska toczne 2RS (uszczelnienie gumowe, hermetyczne do wewnątrz). Całość waży mniej niż taka mocarna śruba i rozwiązuje wszystkie problemy nieładnego przyziemienia z winy podwozia.
Ale to takie szczegóły tylko... Nie przejmuj się zbytnio na początku, potem się da z tym powalczyć. Czasem warto :D
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 14 lut 2018, o 17:06

miruuu pisze:Szybka - no właśnie kupić się nie da. Szukałem już na krańcach internetow. Wyciąć się da, ale gorzej z przednią bo ma dziwny ksztalt. Jedyne co mi jeszcze przychodzi do głowy to gips, forma i jakiś arkusz plasticzany termokurczliwy... tylko jeszcze nie wiem jaki i skad... hmm


Szyby da się elegancko zrobić z przezroczystej okładki od bindowanych skoroszytów. Dostępne są odzielnie tekturowe plecy i właśnie przeźroczysty front. Dziś walentynki, bier bukieta, bombonierke i dymaj do księgowości, tych okładek mają tam całe regały :)
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 14 lut 2018, o 17:31

omcKrecik pisze:Zostaw sobie ten problem na póżniej jako drugorzędny. W międzyczasie inne zagwozdki go przykryją. Czyszczenie chyba nic nie da, te przemiałowe tworzywa żółkną z czasem na wskroś.
Dokładnie tak zamierzam. Zostawiam to na później. Temat rzuciłem świadomie z wyprzedzeniem z nadzieją, że w między czasie urodzi się coś ciekawego...

omcKrecik pisze:Podwozie ma niebezpieczny kształt, jak trochę mocniej przyziemisz to po śmigle i ew. mocowaniu silnika, a czasem i po silniku - wyrywa przewody. Z takim podwoziem zasada pomocna: gaz na zero tuż nad ziemią (3...0 cm), jeżeli nie siadasz jak motylek na całkiem gładkim lądowisku. Takie podwozia mają podstępnie duże ugięcie, czego zwykle nie widać bo krótko trwa.
w jakim sensie niebezpieczny kształt? Powinno być bardziej odwrócone "U"? O to Ci chodzi? Moge pokombinować, ale jakoś się tego nie obawiam, dlatego, że Cessna siada bardzo ładnie. Do lądowania można wyłączyć throttle jeszcze przed pasem... choć oczywiście przyjemniej się ląduje w jakąś tam prędkością, kołując jeszcze przez chwilę... Z tego powodu odwróciłem jej to podwozie. W oryginale miała jedno kółko na przedzie a jej goleń gięła się nawet od lekkiego przytupnięcia na idealnie gładkiej powierzchni. Wbrew pozorom te podowzie jest dość mocne, ale oczywiście pracować przy pacnięciu będzie.

omcKrecik pisze: Mazidło Kowala zbierze pył i kurz dość szybko, zrobi się chrzęszcząca pasta. W przyszłości polecam rurkę z PTFE (teflonu) ustaloną w kólku, a obracającą się na śrubie. Bardzo małe tarcie i takie samo w obu kołach, co jest dość istotne ;)
W rozpaczy i desperacji nad złą pracą podwozia założyłem do TS łożyska toczne 2RS (uszczelnienie gumowe, hermetyczne do wewnątrz). Całość waży mniej niż taka mocarna śruba i rozwiązuje wszystkie problemy nieładnego przyziemienia z winy podwozia.
Ale to takie szczegóły tylko... Nie przejmuj się zbytnio na początku, potem się da z tym powalczyć. Czasem warto :D
To tu mnie zainspirowałeś :) Wiesz, obecne rozwiązanie daje możliwość demontażu kół w pół minuty. Opiszesz troche dokładnie ta zabawę z łożyskami? A może chciabyś im je załadować? :) Łożysk u mnie dostatek, gorzej z precyzją... :masakra:

Artja pisze:
miruuu pisze:Szybka - no właśnie kupić się nie da. Szukałem już na krańcach internetow. Wyciąć się da, ale gorzej z przednią bo ma dziwny ksztalt. Jedyne co mi jeszcze przychodzi do głowy to gips, forma i jakiś arkusz plasticzany termokurczliwy... tylko jeszcze nie wiem jaki i skad... hmm

Szyby da się elegancko zrobić z przezroczystej okładki od bindowanych skoroszytów. Dostępne są odzielnie tekturowe plecy i właśnie przeźroczysty front. Dziś walentynki, bier bukieta, bombonierke i dymaj do księgowości, tych okładek mają tam całe regały :)

To jakbyś mi jeszcze linka wysłał jakiegoś zamiast walentynki byłbym dozgonnie wdzięczny (okres przed najbliższym zgonem zależny od terminarza Kowala).
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 14 lut 2018, o 17:51

Zaglądnij np tutaj. Albo wpadnij do mnie, napewno dojdziesz szybciej niż Kowal dostanie okresu
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 14 lut 2018, o 17:59

Dzięki! Chodzi Ci o tą "Folia bezbarwna do bindowania"? Wygląda ciekawie. A będzie wystarczająco sztywna? Czy to się jakoś termokurczy? Rozchodzi mi się o przednią szybę która ma kształt...
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 14 lut 2018, o 18:09

Weź w łapę jakąś okładkę, wygnij ją w łuk i zobaczysz, że taka powierzchnia nieźle się usztywnia, zwłaszcza że będzie wklejona na brzegach. W razie większych płaszczyzn zawsze można zrobić z wykałaczki jakieś słupki i szprosy w narożach, jak w każdym normalnym oknie.
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
Mati
Elita forum...
Posty: 720
Rejestracja: 24-05-2015
Lokalizacja: UK
Podziękował: 205 razy
Podziękowano: 46 razy

Postautor: Mati » 15 lut 2018, o 09:30

miruuu pisze:1. Aikus, tak były krzywo klejone fabrycznie :)
...*...
2. Ja wkleiłem je już prościej
...*...
3. Na masce widać tylko łepek śrubki.

1. :?
2. A jakie kąty ustawiłeś?
Kąty montażowe Miraa.jpg

3. Proszę - daj fotkę. 8-)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Chwyciło i nie puszcza...
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 15 lut 2018, o 10:00

Ad 1. Haha. Krzywo w sensie płasko ale nie rownolegle do lini kadłuba. Widać do na kwadratowej dziurce, w którą był wklejony ten górny. Teraz jeden z tych 3 leżących luzem wklejony jest w tamtą dziurkę,ale równo. Pozostałe dwa w kolejne dwie dziurki, która są po bokach kadłuba i nie widać ich na fotce :)

Ad 2. Jak w heliku... skoro ja i tak nie używam normala... ;)

Ad 3. Tak to wyglądało jak było nowe:
Obrazek
I tak będzie wyglądało dalej. Jedyny zabieg polega na tym, że te uchwyty były wklejone, ale klej na skutek starości je puścił.
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 15 lut 2018, o 14:25

:lol: ...
Dobrze, że na skutek starości nie kruszeje wszystko, tylko ten klej... ;)
Z klejeniem elementów z niewiadomego tworzywa (polistyren ? poliamid ? chwc ?) to jest drobny kłopot długoterminowy. Najlepsze efekty daje klej do szyb samochodowych, cyjak puszcza po pół roku, uhuporek słabo trzyma po jakimś czasie.
Dobrym rozwiązaniem jest zastąpienie takiego małego (czyli o małej powierzchni) elemenciku plasticzanego kołkiem drzewniannym, na uhuporek bez inicjacji, czyli bez podsuszania przed złączeniem. Mankament - długo zastyga, kilka dni. Ale trzyma odpowiednio i bezterminowo.
@Miruuu, to pancerne podwozie TS-a na kulkowych jest w wątku o Twin Starze na pfmrc: http://pfmrc.eu/index.php/topic/62740-t ... B3w/page-4 , od wpisu #70. Ale zerknij też na wcześniejsze fotki ukazujace wykorzystanie galanterii samochodowej z tworzyw sztucznych, np. kołków karbowanych właśnie.

Połączenie podwozia z kadłubem to achillesowa pięta prawie każdego modelu. Nawet niewielkie uderzenie od przodu w podwozie - a prawie wyłącznie takie się zdarzają - zazwyczaj wyrywa je z kadłuba niszcząc go mniej lub bardziej. Ten temat jest jakby zaniedbany, pomimo częstych relacji z takich scenariuszy kretopodobnych lądowań. Naprawa jest trudna, pracochłonna, upierdliwa i psychicznie załamująca.
Po pięciu naprawach podwozia w Wildze i połamaniu sześciu śmigieł znalazłem na to sposób... Skuteczny, jutro wrzucę Ci fotki.
Ostatnio zmieniony 15 lut 2018, o 14:49 przez omcKrecik, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 15 lut 2018, o 14:38

omcKrecik pisze:Z klejeniem elementów z niewiadomego tworzywa (polistyren ? poliamid ? chwc ?) to jest drobny kłopot długoterminowy.

A Ty myślisz, że jak ją składałem to liczyłem na to, że przetrwa 1 sezon? No i myślisz, że ja wtedy wiedziałem czym się różni uhu por od ca albo wiedziałem, że istnieją poliamidy? :rotfl:

Co do samych uchwytów. Tam prawie żadna siła nie działa. A jeśli zadziała... To chyba lepiej jak puszczą śrubki niż pokruszy się osłona ;) (to takie pocieszenie skoro i tak już zakleiłem...)
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 15 lut 2018, o 14:58

Ad "edit":
tutaj będzie ciężko wyrwać, choć nie wykluczam tego. podwozie jest wkręcone dość mocno w kałdub, w jego najmasywniejsza drewnianą częśc a do tego obklejony tak, że i śruby nie byłyby potrzebne. Wiem, bo ostatnoi chciałem je zdjąć ;)
Więc tego akurat sie nie obawiam. Ale... życie zweryfikuje ;)
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 17 lut 2018, o 23:02

No dobra, to jak już zweryfikuje (ale oby nie ;) ), to opstrykam Wilgę od spodu. Myk polega na rozłożeniu siły uderzenia wzdłuż kadłuba dwoma rurkami węglowymi fi6 wklejonymi od spodu w kadłub, w umyślne rowki na długości ok. 300 mm. Rurki te są na stałe połączone z przewierconym fi6 klockiem, do którego przyśrubkowany jest płaskownik ameliniowy, zwany podwoziem właściwym. Ale przyśrubkowany nie na sztywno, tylko obustronnie na o-ringach, co daje podatność wzdłużną temu blaszydłu. Klocek i te rurki wklejone na piankę niskoprężną z "Mrówki" - całkiem nieżle klei to paskudztwo.
Sprawdzone w boju - śruby M3,5 - 5.5 (celowo takie miękkie) pogięte bądż urwane, amelinium żałośnie poskręcane - ale klocek na swoim miejscu, nie naruszony. Tak ma być - naprawa banalna i na miejscu... Gdyby nie to śmigło w puzzlach :(
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 18 lut 2018, o 20:26

Tak się bawie właśnie nadajnikiem i zastanawiam się czy jest potrzeba rozróżnić fazę startu i fazę lądowania... hmm

Bo generlanie ustawiam sobie właśnie te dwie fazy w nadajniku. Faza lotu - wiadomo... Natomiast faza lądowania to po prostu klapy i korekta na sterze wysokości. Później może ciut inne zakresy na którymś kierunku, ale raczej nie...

I zastanawiam się co bym mógł tu przekombinować... Dodam, że obie lotki i obie klapy sterowane są z osobna, czyli rezerwuje 4 kanały na obsługę skrzydeł...
Jakie durnowate i zbędne pomysły, które mógłbym wykorzystac?
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 19 lut 2018, o 06:16

Tak, mocno nierozsądne, ale ciekawe: klapy do połowy w dół, lotki na maksa w górę. Czyli taki baterflajek. Już przećwiczyłem wszystkie możliwości z klapami (do góry też :wow2: ), a motylka jeszcze nie.
Chwilowo nie mogę kontynuować eksperymentów badania stateczności Wilgi na full klapach, bo nie mam więcej śmigieł 10x6 3B. Piankę montażową i uhuporek jeszcze mam, choć mocno uszczknięte :?
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 19 lut 2018, o 06:31

No, o tym też myślałem, że to do lądowania. Nie wiem czy takie mocni wychylenie będzie potrzebne, ale dorzuce też lotki w górę i zobaczę jak zareaguje.

A co ze startem?

Wróć do „Trenery, parkflajery i inne...”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości