Slow Trainer - latający kapeć

Nie masz pomysłu gdzie pogadać o swoim samolocie? Pisz tu. Wojtek posprząta...
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 15 maja 2013, o 08:39

16 minut :)
Gdybyś latał dalej, to regulator odciąłby Ci napięcie za chwilunie.
Awatar użytkownika
super_mario2
Elita forum...
Posty: 980
Rejestracja: 05-02-2011
Lokalizacja: Halinów
Podziękował: 53 razy
Podziękowano: 44 razy
Kontaktowanie:

Postautor: super_mario2 » 15 maja 2013, o 08:51

Moim zdaniem krócej. Rozsądnie jest zostawić 3,75V - z moich doświadczeń lipole żyją dłużej.
Pozdrawiam Mariusz
Goblin 700, T-Rex 450 PRO V2 3GX, 600 ESP BeastX
E-flite MSR, FPVRaptor
Spektrum DX8, Phoenix RC
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 15 maja 2013, o 09:01

O ile ma To znaczenie w prądożernym Goblinie, wydaje mi się że w Kapciu, który pryka sobie na małych obrotach, nie będzie to miało dużego znaczenia...
Samolotami latam zawsze do odcięcia i kilkusezonowe turnigy dają rade, wiec bym to olał.

Jak latasz na dużych, porządnych, drogich to jak najbardziej zgadzam się z Mario. Ale przy pakietach typu turnigy 800mah 2s, za kilka dolarów, lałbym na to i bawił sie do konca... :)
Awatar użytkownika
Kowal
Lider forum...
Posty: 2896
Rejestracja: 18-01-2011
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 208 razy
Podziękowano: 254 razy

Postautor: Kowal » 15 maja 2013, o 09:21

Ja bym Wam proponował zmienić tryb pracy z odcięcia na zmniejszanie obrotów. Można zawsze dociągnąć do pola, a jak obetnie, to się zaczyna zabawa gazem.
Z lotniczymi pozdrowieniami,
Piotrek "Kowal" Kowalski
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 15 maja 2013, o 09:38

Źle napisałem. Właśnie zmniejszanie obrotów nazywam odcięciem roboczo :)

I do tego momentu właśnie latam. Bo małe obroty wystarczają, żeby wrócić...
Ale już beż żadnych obrotów też czasem wracam. Wtedy staram sie latać wysoko pod koniec pakietu, żeby mocnym lotem w dół móc nabrać predkości i przed ziemią wyrównać i lądować na rozpędzie... Też fajna zabawa. Jak dla mnie, to taka moooocno uproszczona autorotacja (porównując do helików)...
Awatar użytkownika
Kowal
Lider forum...
Posty: 2896
Rejestracja: 18-01-2011
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 208 razy
Podziękowano: 254 razy

Postautor: Kowal » 15 maja 2013, o 10:09

miruuu pisze: fajna zabawa. Jak dla mnie, to taka moooocno uproszczona autorotacja (porównując do helików)...



Mirek, zabawa zaczyna się gdy latasz dobrym szybowcem bez klap. Wtedy trafienie w punkt jest wyzwaniem z powodu dużej doskonałości. Chociaż nie powiem, samolotem spalinowym lądownie bez silnika w punkt też daje emocje.
Z lotniczymi pozdrowieniami,
Piotrek "Kowal" Kowalski
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 15 maja 2013, o 10:15

Trafić w punkt to nie sztuka, byle nie zrobic tego czubkiem :)
Co do szybowca... Wiesz jak mnie zmotywować, żebym w końcu podniósł swoje leniwe 4 litery i przyjechał cały kilometr do Ciebie :lol:
Awatar użytkownika
Kowal
Lider forum...
Posty: 2896
Rejestracja: 18-01-2011
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 208 razy
Podziękowano: 254 razy

Postautor: Kowal » 15 maja 2013, o 11:09

miruuu pisze:Trafić w punkt to nie sztuka, byle nie zrobic tego czubkiem :)
Co do szybowca... Wiesz jak mnie zmotywować, żebym w końcu podniósł swoje leniwe 4 litery i przyjechał cały kilometr do Ciebie :lol:


Dam Ci jeszcze na jakimś kablu moim szybolem polatać. :grin2:
Z lotniczymi pozdrowieniami,
Piotrek "Kowal" Kowalski
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 15 maja 2013, o 11:11

Eeee, sam spróbuje trafić w... wyznaczony przez siebie... punkt :vhappy:
Awatar użytkownika
Gmeracz
Lider forum...
Posty: 2203
Rejestracja: 16-03-2010
Lokalizacja: UE
Podziękował: 78 razy
Podziękowano: 206 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Gmeracz » 29 maja 2013, o 19:32

Kowal pisze:Mirek, zabawa zaczyna się gdy latasz dobrym szybowcem bez klap. Wtedy trafienie w punkt jest wyzwaniem z powodu dużej doskonałości.

Nie wiem, w czym widzisz problem. Mój pierwszy duży szybowiec, Jantar z Centrali Harcerskiej trafiał w punkt wbijając się w murawę, taki miał mocny dziób :grin2:
A raz nawet zdołał wbić się w dach malucha jednego z niepoprawnych działkowiczów obok lotniska :vhappy:
Od śmigła... Sławek
http://www.youtube.com/user/Vipcioo

Wróć do „Trenery, parkflajery i inne...”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości