Wiesz, przechwalać się o tym jak to ze 100 metrów do 5 złotówki strzela to każdy potrafi.
Jeszcze z przepisowego karabinka w limicie.
Tak luźno teraz rzucam w eter, bez żadnej konkretnej przypierdolki, po prostu pamiętam, że czytałem swego czasu o takich wyczynach i myślałem "łaaał.... no cóż... może kiedyś..."
Ale teraz wiem ile to ma wspólnego z prawdą.
Wiem też co potrafię i wiem jaką widzę różnicę pomiędzy śrutami.
Prawda jest taka (w moim przypadku), że jeśli strzelam z pozycji stojącej, albo nawet z pozycji siedzącej, i mówię tu o długiej lufie (nie wspominam nawet o pistolach) to ja stanowię ograniczenie dla celności.
Ale dziś pierwszy raz postanowiłem się do tego trochę przyłożyć i ... położyć.
Pewnie to wszystko jest jeszcze dalekie od doskonałości i wiele rzeczy mogę poprawić, ale wiem już, że tym razem to śrut ogranicza mnie.
Z innej strony, trochę ich już tych śrutów różnych przetestowałem i jak narazie wychodzi, że jedyny śrut który warto brać pod uwagę to tzw. rounded, inaczej zwany doomed (chociaż tu nie mam pewności, bo różni producenci ukrywają różne śruty pod tą drugą nazwą, czasami jest to taka trochę zaostrzona kulka, czyli coś pomiędzy pointed a rounded - te też są do luftu).
Pewną zagwostką jest dla mnie śrut rounded ale dołkiem w środku główki.
Piotrek z takiego strzelał no i co by nie mówić - to jest gość który wie co robi i wie o czym mówi.
Problem w tym, że nie znalazłem takiego śrutu w kalibrze 4,5mm i w militariach...
Może kiedyś jeszcze do tego wrócę.
Aha, jedna rzecz: o tym dlaczego do pistoletu najlepszy jest ten lekki śrut Crossmana. Bo o tym nie napisałem.
Otóż ... z punktu widzenia celności NIE MA TO KOMPLETNIE ŻADNEGO ZNACZENIA.
NIE MA. Celność krótkiej lufy i tak jest ... taka jaka jest.
Chodzi li i jedynie o to, że ten lekki śrut ma cienkie ścianki w miejscu zakończenia kielicha, więc łatwo jest do poprawnie wepchnąć w magazynek (tak, żeby się całkiem schował).
W grubszych śrutach, trzeba się trochę przy tym napocić, a jeśli się tego nie zrobi poprawnie, to śrut będzie deformowany przy obracaniu magazynku.
A to spowoduje dwie rzeczy:
- zauważalną (jednak) niecelność
- ryzyko uszkodzenia mechanizmu obracającego magazynek.
That's it.
A dobra, ale do meritum:
mikegsx400 pisze:
Ja też polecam płaski, tylko nie moletowany, gdyż tu mogą się pojawić niedoskonałości.
OK.
Dlaczego?
Dlaczego płaski ( i błagam napisz mi dla odmiany coś o czym nie wiem ).
Bo dlaczego nie moletowany to już napisałeś.
Ja z kolei wiem, dlaczego wolałbym śrut moletowany (gdyby tylko taki istniał w tym zakresie wagowym) i dlaczego nie chcę płaskiego.