Kącik akwarystyczny

Na każdy temat. Byle kulturalnie...
Regulamin forum
Jakiekolwiek wulgaryzmy, obrażanie innych użytkowników i wszelkie inne działania sprzeczne z powszechnie przyjętymi normami społecznymi będę automatycznie eliminować posty, wątki a nawet autora.
Awatar użytkownika
gusto
Elita forum...
Posty: 757
Rejestracja: 11-08-2016
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 10 razy

Postautor: gusto » 26 sty 2021, o 09:09

Pamiętajcie tylko że jeżeli stosujecie zeolit w filtrze to też trzeba (chyba ) co trzy miesiące ten zeolit wymienić bo oddaje do wody wszystko co wychwyci . Podobnie jak węgiel. Tylko węgiel wymienia się częściej.

Też posiadam filtr Aquael z pompą zewnętrzną. Chodzi bez przerwy od 2012 r . Nie narzekam. Ważne jest posiadać na stanie komplet uszczelek bo przy czyszczeniu i ponownym złożeniu może puścić gdzieś wodę.
Te węże o których mówił Aikus to rzeczywiście strasznie sztywne. Ja wymieniłem swoje. No i niebo a ziemia. Teraz przynajmniej można w szafce ułożyć.

Media w filtrze to temat rzeka. Tak samo jak każde akwarium jest inne. Każde ma swój unikalny biotop.
Ja mam w kubełku cztery koszyki a w nich gąbka duże oczka,gąbka małe oczka , wata, ceramika .

Fajny projekt Aikus. :thumb:
Protos 380 | X360 | Diatone R349 |

Taranis X9D SE
Awatar użytkownika
mikegsx400
Lider forum...
Posty: 1888
Rejestracja: 01-10-2014
Lokalizacja: Pruszków/W-wa
Podziękował: 134 razy
Podziękowano: 164 razy

Postautor: mikegsx400 » 26 sty 2021, o 10:25

No właśnie, czekamy na kolejne fotki :D
"...możesz być znacznie szybszy, nie myśl o tym, po prostu to zrób!"
Awatar użytkownika
Ramotny
Administrator
Posty: 3711
Rejestracja: 28-01-2010
Lokalizacja: 52°5'38''N 21°7'3''E
Podziękował: 313 razy
Podziękowano: 294 razy

Postautor: Ramotny » 26 sty 2021, o 10:47

aikus pisze:natomiast muszę z lekkim rozczarowaniem skonstatować jakość tego kubła Aquaela.
Nie do takiej jakości produktów tej firmy byłem przyzwyczajony.
(...) Ale grube, sztywne węże i żadnych zacisków na króćce... trochę to nie halo.
Na pompie dali ale na pozostałe łączenia (rurki i sam kubeł) już nie.
Do tego króćce cienkościenne, więc zakładając na nie gruby, sztywny wąż obawiam się, żeby nie ułamać.
Podgrzewam - wąż wchodzi idealnie, po czym sztywnieje od zimnej wody... Wystarczy poruszyć i już nie jest szczelny.
to samo było parę lat temu jak się bawiłem w aquabańki - filty i duże graty ok a nawet bardzo ok ale węże to zawsze była porażka: grube (grubościenne), sztywne, parciejące po paru miesiącach - zawsze był z tym problem.
Pozdrawiam, Grzegorz
Mieć czy latać? Oto jest pytanie...
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15989
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1691 razy
Podziękowano: 1002 razy

Postautor: aikus » 26 sty 2021, o 12:23

gusto pisze:Pamiętajcie tylko że jeżeli stosujecie zeolit w filtrze to też trzeba (chyba ) co trzy miesiące ten zeolit wymienić bo oddaje do wody wszystko co wychwyci . Podobnie jak węgiel. Tylko węgiel wymienia się częściej.


1. To nie do końca tak, że węgiel po prostu odda do wody to co z niej wychwycił. To znaczy, odda, ale nie tak po prostu.
Węgiel działa na zasadzie adsorbcji, czyli np. wyciąga z wody leki, albo nawozy dla roślin i trzyma je w sobie. Nie wyciągnie ich w 100%. Będzie to robił do czasu uzyskania jakiejś równowagi pomiędzy stężeniem w sobie a stężeniem w wodzie.
Oddawać zacznie wtedy, kiedy stężenie w wodzie spadnie, czyli np. po częściowej podmianie wody.
Czyli generalnie węgiel trzeba wymieniać przy podmianach wody - taka ogólna zasada, która wydaje się mieć sens.
Stosowanie węgla - tak po prostu... No czy ja wiem... sens jest dyskusyjny.
Ja nie stosuję, ale nie jestem przekonany, czy to aby na pewno dobrze.

Regeneracja węgla: można próbować go wygotować - w wyższej temperaturze rozpuszczalność w wodzie rośnie, więc jest szansa, że węgiel z siebie wypluje do wody to co pochłonął... ale wypluje nie wszystko, trudno zweryfikować ile... proces jest kosztowny (gotowanie - energia) i raczej nieopłacalny.


2. Zeolit... No i właśnie tu temat jest dużo bardziej skomplikowany... Bo o ile w przypadku węgla filtracja jest ... tak na pograniczu chemii i fizyki tak naprawdę (nie zachodzą żadne reakcje chemiczne, a proces adsorbcji to jednak raczej fizyka) o tyle w zeolicie - owszem, jak najbardziej zachodzą reakcje chemiczne. Zachodzi wymiana jonowa. To po pierwsze.
Po drugie: zeolit =/= zeolit.
Zeolity to cała grupa skał, z których każde, w zależności od składu, porowatości, mają rózne właściwości, a po zero - istnieją nawet zeolity wytwarzane syntetycznie (https://crazycoral.pl/pl/wklady-filtrow ... 00-ml.html) - widać jaka jest ich cena ;)
Dla porównania "nasze zeolity" (np taki Aquaela) kosztuje 15 złotych za litr.
A można kupić i całą ciężarówkę za 100 złotych... bo w końcu to są kurde kamienie :D:D

Trzeba wiedzieć czego z wody chcemy się pozbyć i taki zeolit stosować.
Istnieją zeolity, w których kanaliki pozwalają na osadzenie się baterii denitryfikacyjnych, beztlenowych, co powoduje, że mamy w tym zeolicie denitrator. Fajnie - ale to nie jest tak jak zwykły denitrator, bo nie działa w nieskończoność. Kanaliki są bardzo drobniutkie, zapychają się, bakterie przestają być czynne i denitracja nie zachodzi.
To po pierwsze. Po drugie, jak każdy denitrator, żeby działał dobrze - trzeba go karmić, czyli polać mu ... cukru, albo gorzały :D:D (serio!)
Trzeba wiedzieć jak, ile... nie są to proste sprawy.
(W słodkowodnych akwariach z roślinami raczej nie ma konieczności stosowania denitratorów - w ogóle denitrator, czyli domowa, akwarystyczna oczyszczalnia ścieków to oddzielny temat.)
Wracając do zeolitów: Procesy wymiany jonowej też nie działają w nieskończoność, bo w pewnym momencie zeolit się wysyca.
Z tego co wiem jednak, raczej nie dzieje się tak, że zeolit odda do wody to co z niej zabrał.
Po prostu zacznie w pewnym momencie nic nie robić.
Osadzą się na nim kolonie zwykłych bakterii nitryfikacyjnych i stanie się, zwykłym, takim raczej kiepskim filtrem biologicznym.
Stosowanie zeolitu, na mojego czuja powinno się ograniczać do:

- sytuacji awaryjnej w nowo założonym zbiorniku, kiedy widzimy, że w wodzie pojawia się NH4, albo NO2- i nie ma za bardzo ochoty z jakiegoś powodu zacząć się przetwarzać w NO3-, ergo biologia w filtrze nie chce zacząć dobrze działać, nie chce się rozbujać.

- sytuacji awaryjnej w starym zbiorniku, kiedy coś zostało spieprzone (podmieniono za dużo wody na raz, źle wyczyszczono filtr i zabito kolonie bakterii nitryfikacyjnych).

Trzeba pamiętać, że ponieważ zeolit wyciąga z wody NH4 i NO2- , to naturalnie, proces "dojrzewania" filtra biologicznego będzie przez zeolit spowolniony.
Natomiast w nowym baniaku, jest to dobry bezpiecznik: Zeolit stopniowo się wysyca, działa coraz słabiej, ilość amoniaku i NO2- rośnie stopniowo i bakterie mają więcej czasu, żeby się namnażać i kolonizować złoże biologiczne.
Zwłaszcza, jeśli szybko i mocno obsadziliśmy zbiornik, a wiadomo, że wiele osób ma taką tendencje, żeby napieprzać byle szybciej ;)

Drugi aspekt, to to co jeszcze zeolit wyciąga z wody, a co do niej oddaje.
Niestety tu bez naprawdę wypasionych testów i dobrze ugruntowanej wiedzy chemicznej, można polegać tylko na tym co mówi producent zeolitu.
Tak czy siak, warto przy filtracji chemicznej stale monitorować pH wody, bo o ile stałe, zarówno wysokie jak i niskie pH jest nie zbyt dobre, ale do przeżycia, o tyle duże i nagłe jego wahania będą przez mieszkańców akwa bardzo źle znoszone.

To tyle, co wiem o zeolitach, ale zaznaczam, że wiem niewiele.
Gdzieś coś jeszcze czytałem o regeneracji zeolitu przy pomocy gotowania w roztworze soli kuchennej ... ale celowość i skuteczność takich zabiegów jest podobna jak w przypadku węgla.

Generalnie na mojego czuja i na to wszystko co wiem, wszystko się sprowadza do tego, że stosowanie czy to węgla czy to zeolitu, w takich normalnych ogólnych zbiornikach i w normalnych warunkach, jest... średnio zasadne.
Nie jest na pewno dużym błędem!! Co to, to nie.
Natomiast nie jest (nie powinno być) potrzebne.

Prawdziwa jazda zaczyna się w akwariach morskich... ale tu poza pochłanianiem szczątkowej wiedzy poprzez czytanie internetów, które jak zawsze i wszędzie sa tak mądre, jak ludzie którzy w nich piszą to....
... mógłbym tylko powielać to co przeczytałem, więc bez sensu.
Akwarystyka morska to coś za co się nie biorę. End of story.



gusto pisze:Media w filtrze to temat rzeka. Tak samo jak każde akwarium jest inne. Każde ma swój unikalny biotop.
Ja mam w kubełku cztery koszyki a w nich gąbka duże oczka,gąbka małe oczka , wata, ceramika .


Prawda!
Ja zawsze daję prefiltr z grubej gąbki na wlot rurki - żeby było coś co mogę czyścić bez rozbierania kubełka (bo wiadomo, że kubełek rozbieramy im rzadziej tym lepiej).
W środku kubła mam obecnie nieco drobniejszą gąbkę (ale nie taką całkiem drobną) i watę.
Tyle jesli chodzi o mechanike.
Dalej, jest po prostu opór ceramiki.
Część nowej, część wygotowanej, część eksperymentalnej - nigdy nie używanej, ale bardzo starej, kupionej gdzieś kiedyś za jakieś grosze i na moje oko o wątpliwej przydatności - za drobna porowatość, pory momentalnie się zapchają i guzik będzie z tej gigantycznej powierzchni którą mają zapewniać.
Ale wrzuciłem kilka koralików... Zobaczę za trzy miesiące jak zmienił sie ich kolor w porównaniu do koralików Aquaela... i zobaczę czy uda mi się na tej podstawie coś wywnioskować.

Myślę też o filtrze fluidyzacyjnym DIY... ale raczej jako bajer, niż żeby był potrzebny, przynajmniej na początek.
CHYBA ŻE, by się okazało, że rzeczywiście filtr fluidyzacyjny będzie taki zaje**sty, że zastąpi mi całą tą ceramikę...
... albo że będzie dla Niej dobrym i niezawodnym buforem...
... ale pod warunkiem też, że będzie tak samo bezobsługowy (w co wątpię).
... więc zobaczymy.
Biorąc pod uwagę, że cały czas w planach takich pewnych do zrealizowania, jest jeszcze potężna hydroponika (to co jest obecnie to tylko malutki począteczek), która też będzie bardzo skuteczną filtracją biologiczną - bardzo możliwe, że filtr fluidyzacyjny nigdy nie powstanie.

Wracając natomiast do filtracji mechanicznej: Wata.
Używam jej drugi raz w życiu.
Pierwszy raz używałem jej bardzo dawno temu, jeszcze w filtrze przelewowym napędzanym pompką powietrza i pamiętam, że wywaliłem przy pierwszym czyszczeniu, bo jakoś mi się nie spodobało co się z nią stało.
Od tamtej pory, za dokładny filtr mechaniczny zawsze robiła u mnie mega drobniutka gąbka.
I tu moje pytanie: co właściwie daje ta wata?
To jest filtr mechaniczny? Taki jak właśnie ta drobna gąbka?
To czemu nie gąbka tylko wata?
Anyway: przyszła z filtrem, więc włożyłem i zobaczę co będzie... po prostu po 25 latach postanowiłem dać temu medium drugą szansę.
;)


gusto pisze:Fajny projekt Aikus. :thumb:


dzięki...
żeby nie było za różowo, to wczoraj wieczorem miałem pierwszy pogrzeb.
Jednemu gupiczkowi się wzięło i zmarło... Był w beznadziejnej formie, miewał zrywy życia, ale raczej go prąd wody nosił niż on pływał. Jego stan pogarszał się z minuty na minutę... widać było, że się męczy i nie doczeka do rana.
Nie było szans - za dużo widziałem.
Stąd eutanazja.

Normalnie takich procesów się nie zauważa - ot rybka sobie gdzieś tam w krzakach zemrze, ślimaczki i krewetki zrobią co swoje i tyle - w międzyczasie ileś tam się urodzi, część zostanie zjedzona... życie. I prawa natury.
Tak to zwykle później wygląda w moich zbiornikach.
No ale tutaj - świezy baniak, wszystko widać jak na dłoni...
Kasia się popłakała ... echhh... :/

No cóż... najwidoczniej nie przeżył aklimatyzacji.
Nie miał żadnej oznaki żadnej choroby... wszystkie pozostałe rybki czują się raczej OK... Parametry wody - też wszystko OK... nic niepokojącego...
Raczej chyba nie wygląda na to, żeby coś było źle w tym moim baniaku.
Dzisiaj też wszystko OK, woda - kryształek, parametry w normie, rybki działają, jedzą...
Wszystko OK.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2021, o 14:03 przez aikus, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15989
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1691 razy
Podziękowano: 1002 razy

Postautor: aikus » 26 sty 2021, o 12:27

Aha, wracając do filtracji chemicznej: idąc dalej moim tokiem rozumowania: warto mieć na filtrację chemiczną i na biologiczną oddzielny filtr.
I ja tak właśnie dokładnie mam.
Normalnie filtruje tylko kubełek, który jest filtrem mechanicznym i biologicznym (no plus hydroponika).
Na okazję ewentualnego awaryjnego filtra chemicznego, leży w szafie nieużywana sprawna kaskada, butelka węgla i kilka woreczków zeolitu.
Odpalenie takiego filtra to kwestia kilkunastu minut roboty...
Jak dotąd - nie miałem potrzeby...
;)
Awatar użytkownika
redb
Elita forum...
Posty: 820
Rejestracja: 24-08-2010
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 16 razy
Podziękowano: 60 razy

Postautor: redb » 26 sty 2021, o 15:43

U mnie wata służyła tylko i wyłącznie do filtracji mechanicznej jako drugi stopień, ten drobniejszy. Na pierwszy ogień szły trochę grubsze gąbki. Czemy nie drobna gąbka? Nie umiem odpowiedziec na to pytanie, nie próbowałem czy się sprawdzi i da się dobrze wypłukać z tych drobinek. Po prostu wata lądowała w koszu i wkładałem nowy kawałek. Nie robiłem tego często więc i koszt nie był mega duży.

Co do pogrzebów to mieliśmy akwa kilka ładnych lat. Na poczatku też były płacze wiec się nie dziwię. Potem było lepiej ale i tak zawsze było nam przykro, nawet jak to była wieloletnia rybka, która umierała ze starości.
‐------------------‐----------
Hurricane 425 | Belt CP vel. trup | Dron homemade | XL 380 | XL 700
Taranis X9 lite S
Awatar użytkownika
gusto
Elita forum...
Posty: 757
Rejestracja: 11-08-2016
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 10 razy

Postautor: gusto » 26 sty 2021, o 18:32

Wata pełni u mnie funkcję najdrobniejszej filtracji mechanicznej . Wyłapuje najmniejsze drobinki.
Ja nigdy waty mnie wymieniam. Płucze przy czyszczeniu filtra w wodzie Ro i z powrotem do filtra.

Taka gąbka to przecież też filtracja biologiczna. Nie tylko mechaniczna. W niej też jest mnóstwo miejsca na osiedlanie się bakterii.
Zresztą filtr to jedno a przecież całe podłoże to też miejce gdzie rozwijają się bakterie nitryfikacyjne. W piasku to raczej słabo ale w podłożu aktywnym to już napewno.
Protos 380 | X360 | Diatone R349 |

Taranis X9D SE
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15989
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1691 razy
Podziękowano: 1002 razy

Postautor: aikus » 26 sty 2021, o 18:49

redb pisze:U mnie wata służyła tylko i wyłącznie do filtracji mechanicznej jako drugi stopień, ten drobniejszy. Na pierwszy ogień szły trochę grubsze gąbki. Czemy nie drobna gąbka? Nie umiem odpowiedziec na to pytanie, nie próbowałem czy się sprawdzi i da się dobrze wypłukać z tych drobinek. Po prostu wata lądowała w koszu i wkładałem nowy kawałek. Nie robiłem tego często więc i koszt nie był mega duży.


A, w ten sposób...
No w sumie... wata rzeczywiście jest tania.
Z drobną gąbką jest o tyle problem, że trudno ją zdobyć w rozmiarach i w kształtach pasujących jako wypełnienie do kubełka.
Nie ma natomiast najmniejszego problemu z dostępnością w sklepach gąbek filtrujących na filtry wewnętrzne, bardzo drobniutkich, np. o takich:

https://www.akwarystyczny24.pl/produkt/ ... ter-4-2266
(tu akurat niedostępne, ale ogólnie jest tego pełno po sklepach, czasami w równej cenie z filtrem napędzanym pompką powietrza - takim w postaci podwójnej rurki - w sumie to nie wiem czemu się od tego odeszło, to też bardzo fajnie działało.... Nie no wiem. Pompy wodne są cichsze, dziesiątki razy wydajniejsze i trwalsze... nie ma tematu "dlaczegości" ;) )
Aczkolwiek właśnie patrzę, że i po prostu gąbki o ziarnistości wg potrzeb i rozmiarach też dużych (mozna sobie dociąć pod wymiar) trochę się znajdzie:
https://www.akwarystyczny24.pl/sklep?szukaj=g%C4%85bka

Ogólnie to gąbki czyści się bez problemu. Czasami trzeba je płukać długo - to fakt, ale niszczeją bardzo wolno.
Wata? Mówisz, że u ciebie zawsze jest jednorazowa...

To mi zaczyna pasować do mojej z nimi historii:
Te powiedzmy 25 lat kiedy pierwszy raz trafiłem na watę, to nie było tak łatwo jak dziś.
Jak raz na rok pojechałem do wielkiego miasta i poszedłem do sklepu zoologicznego i akurat była, to kupiłem.
A jak nie, to trzeba było sobie radzić.
A gąbkę, to sie zawsze z jakiegoś fotela wypruło... :D:D - chociaż z tymi zdobytymi "skąciś" - też róznie bywało. Niektóre miały pozamykane pory i za cholere nie nadawały się do filtracji... nie mówiąc o tym, że nie było nawet jak sprawdzić czy czegoś do wody nie uwalniają... :dk:
no tak było - człowiek se radził jak mógł.

Pierwsza moja filtracja z pompą wodną była oparta o pompkę od spryskiwacza samochodowego.
Całkiem nieźle i długo to działało, ale w końcu pompka się rozciekła - wężyk w środku pękł - nie są to urządzenia do pracy ciągłej, nawet przy 6V (zamiast nominalnych 12V).

Wracając jednak do waty: Ciekawi mnie jak jest ze skutecznością jej filtracji vs. zapychanie się i vs. te dwie cechy w przypadku drobniutkiej gąbki.

No bo z gąbką - wiadomo - im drobniejsza tym dokładniej czyści, ale szybciej się zapycha.
Dlatego najlepiej jest mieć co najmniej dwa, albo i trzy stopnie filtracji mechanicznej, z czego pierwszy stopień to gruby prefiltr na wlocie do filtra... No ale już pisałem o tym.

No zobaczymy.
Mimo wszystko wolałbym nie wymieniać tej waty za każdym razem...

redb pisze:Co do pogrzebów to mieliśmy akwa kilka ładnych lat. Na poczatku też były płacze wiec się nie dziwię. Potem było lepiej ale i tak zawsze było nam przykro, nawet jak to była wieloletnia rybka, która umierała ze starości.


No dokładnie, bo to jest przykre, zwłaszcza jak się widzi jak umiera nam nasz podopieczny... i zawsze człowiek sobie zadaje pytanie czy coś zrobiłem nie tak... :|
... Aa... No ... właśnie.
Aczkolwiek mi chyba większą przykrość sprawiło patrzenie jak płacze z tego powodu Kasia...
Nie wiem czy to dobrze czy źle... Ja jakoś przywykłem ... chyba.


gusto pisze:Wata pełni u mnie funkcję najdrobniejszej filtracji mechanicznej . Wyłapuje najmniejsze drobinki.
Ja nigdy waty mnie wymieniam. Płucze przy czyszczeniu filtra w wodzie Ro i z powrotem do filtra.


Like!
I to lepsze niż drobniutka gąbka?

gusto pisze:Taka gąbka to przecież też filtracja biologiczna. Nie tylko mechaniczna. W niej też jest mnóstwo miejsca na osiedlanie się bakterii.
Zresztą filtr to jedno a przecież całe podłoże to też miejce gdzie rozwijają się bakterie nitryfikacyjne. W piasku to raczej słabo ale w podłożu aktywnym to już napewno.


Oczywiście!! Oczywiście - bakterie nitryfikacyjnie mieszkają wszędzie! na szybach, w wodzie i na roślinach i na rybach też!!
;)
W piasku w podłożu takim klasycznym to może i faktycznie nie za bardzo, ale jak to połączysz z filtrem podżwirowym to masz taki trochę filtr fluidyzacyjny!!
Więc tak tak, owszem jak najbardziej, tyle, że ceramika potrafi pomieścić w tych swoich porach TEORETYCZNIE tych bakterii najwięcej.
Tak mówią mądre ludzie ... trudno to zweryfikować, ale dużo wskazuje na to, że mają rację.

No i wiesz, mając dedykowane złoże biologiczne oddzielne od mechanicznego - możesz nie certolić się przy czyszczeniu mechanicznego - przemyć kranówą, nawet gorącą (żeby szybciej i łatwiej puściło), wypłukać i fru do filtra - bakterie są bezpieczne w koralikach w wodzie z akwa.


Mnie tylko ciągle ciekawi ten filtr fluidyzacyjny, oraz zasadność jego stosowania w słodkowodnym akwarium, bez odpieniacza - wyłącznie jako filtra biologicznego.
Powinno też być zaje**scie, ale jakoś nikt tego nie robi, a zrobić taki filterek to żaden problem...
No ale to taka tam ... teoretyczna rozkmina.
;)
Awatar użytkownika
gusto
Elita forum...
Posty: 757
Rejestracja: 11-08-2016
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 10 razy

Postautor: gusto » 26 sty 2021, o 23:51

Według mnie to warto mieć watę jako ostatni poziom filtracji mechanicznej. Drobniutką gąbkę też mam jako drugi poziom .Na pierwszym poziomie gąbka z dużym oczkiem a na rurce wlotowej prefiltr z gąbki żeby za dużo syfu do filtra nie leciało.

Nie wiem czemu dużo ludzi nie robi tych filtrów fluidyzacyjnych . Możliwe że stwierdzili że wystarczy im to co mają i nie potrzebują więcej biologii.
Racja jest taka że z tym to raczej nie idzie przesadzić . Im więcej pojemności filtracji biologicznej tym lepiej. ;)

W sumie to może też sobie zrobię . Mam w domu zbędna obudowę filtra narurowego od instalacji wodnej.
Tak jak mówisz to jest chwila roboty.
Protos 380 | X360 | Diatone R349 |

Taranis X9D SE
Awatar użytkownika
gusto
Elita forum...
Posty: 757
Rejestracja: 11-08-2016
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 10 razy

Postautor: gusto » 26 sty 2021, o 23:56

Moje szkiełko wygląda tak.
Myślę nad zmianą aranżacji bo już mi się opatrzyło. :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Protos 380 | X360 | Diatone R349 |

Taranis X9D SE
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15989
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1691 razy
Podziękowano: 1002 razy

Postautor: aikus » 27 sty 2021, o 01:23

gusto pisze:
na rurce wlotowej prefiltr z gąbki żeby za dużo syfu do filtra nie leciało.



Prefiltr to podstawa.
Swego czasu w ogólnej 120l Gupikarni miałem tak:
1. prefiltr z drobnej gąbki na głowicy Atmana
2. głowica pchała wodę do korytka z hydroponiką nad akwarium.
3. w hydroponice rósł skrzydłokwiat, a korytko było wypełnione keramzytem.
4. z drugiej strony przelewem woda wracała do baniaka.

Była to cała i jedyna filtracja przez dobrych kilka lat.
Jedyne o czym trzeba było pamiętać, to:
- regularnie min. raz na dwa tygodnie, optymalmie raz na tydzień czyścić prefiltr z gąbki.
- na czas czyszczenia prefiltra bezapelacyjnie wyłączyć głowicę, żeby syf nie dostał się do hydroponiki.

Też dawało to radę, ale taką filtrację założyłem dopiero jak baniak był dobrze dojrzały, było w nim dużo dobrze dojrzałych i ukorzenoinych roślin...
Na dzień dobry - raczej bym się trochę bał.


gusto pisze:
Nie wiem czemu dużo ludzi nie robi tych filtrów fluidyzacyjnych . Możliwe że stwierdzili że wystarczy im to co mają i nie potrzebują więcej biologii.
Racja jest taka że z tym to raczej nie idzie przesadzić . Im więcej pojemności filtracji biologicznej tym lepiej. ;)


Być może, a też fakt jest taki, że jeśli tylko masz odrobinę nadfiltracji biologicznej (a przeważnie masz) to ani nie sposób stwierdzić ile jest ponad minimum, ani gdzie tak naprawdę ta filtracja najskuteczniejsza jest.

gusto pisze:
W sumie to może też sobie zrobię . Mam w domu zbędna obudowę filtra narurowego od instalacji wodnej.
Tak jak mówisz to jest chwila roboty.


:thumb:
Daj znać jak Ci wyjdzie!

gusto pisze:Moje szkiełko wygląda tak.
Myślę nad zmianą aranżacji bo już mi się opatrzyło. :)


Fajnie!
Tak jak lubię. Dużo dobrze rozbujanych roślin, trochę różnych glonów porastających w kontrolowany sposób tu i ówdzie - widać, że dojrzały baniak.

ja narazie fotek nowych nie wstawiam, bo poza tymi kilkoma małymi rybeczkami, które nikną w tej otchłani - nie wiele się zmienia.
Walczę, żeby mi roślinki przeżyły, bo standardowo tradycyjnie giną z braku nawozu...
dorzuciłem wczoraj przy korzonkach po pół pałeczki nawozowej - takiej do kwiatów... Jeden mądry chłop-akwarysta z dziada pradziada mi tak kiedyś poradził. Coś jak Kowal z lataniem.
Nawozić, jebać i się nie bać ;) Coś na tej zasadzie.
Dziś roślinki jakby odżyły.

Najbardziej mnie niepokoi, ze cały czas mam zero ... ZERO, zarówno azotanów jak i azotynów. I ani przez chwilę się nie pojawiło nic azotynów.
A wodę badam dwa razy dziennie.
Więc ... dwie opcje:
- albo nie ruszył pierwszy stopień nitryfikacji i za chwilę wszystko mi się udusi w amoniaku (mało prawdopodobne, ale amoniaku nie badam, bo test mi się okazał... był ... przeterminował)
- albo produkuje się tego azotu na tyle mało, że rośliny w hydroponice wszystko wchłaniają na bieżąco i nic jestem w stanie nic wykryć testami, nic też nie zostaje dla roślin z baniaku.
- za mało "życia zwierzęcego" jak na taki duży baniak i jak nie obsadzę bardziej, to szybko się nie doczekam...

HGW.
Na czuja to mi się wydaje, że to po prostu jeszcze dobrze nie wystartowało...
Żeby być totalnie spokojny, przy następnej wizycie w sklepie po jakieś żyjątka, zaopatrzę się też w test na amoniak.
...

Ah, no i żólwiarnia.
żółwiarnia w której narazie nic się nie dzieje, woda sobie przez nią powoli przepływa...
Wczoraj zobaczyłem w niej coś bardzo nieprzyjemnego: warstwę jakiegoś takiego syfu/tłuszczu/białek na powierzchni wody.
W sumie - mogłem to przewidzieć.
woda wpływała do baniaka pod powierzchnią - nie bardzo ją burząc i wypływała łagodnym szerokim strumieniem.
Na szybko wstawiłem małą głowiczkę Aquaela z gąbką, żeby rozbiła i odfiltrowała ten syf, a grubą gąbkę dałem na wypływ, żeby syf nie dostał się do hydroponiki.
Dziś przerobiłem trochę rurkę wlotową (skróciłem), zeby woda wpadała do baniaka nad powierzchnią.
To powinno załatwić sprawę na jakiś czas.

Tak naprawdę to pasowałoby to akwaterarium przykryć, ale - głupia sprawa - nie bardzo mam czym ;)
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15989
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1691 razy
Podziękowano: 1002 razy

Postautor: aikus » 27 sty 2021, o 10:03

Update:
1. Ktoś pisał (zdaje się Ramotny, ale nie mogę znaleźć), żeby zaopatrzyć się za wczasu w komplet uszczelek do Maxi Kani. Gdzie to kupiliście? Kupiłeś... ktoś..?
Bo wczoraj przeglądałem sklepy internetowe i nigdzie nie mogę znaleźć... wolałbym rzeczywiście mieć w zapasie.
2. mam spory nadmiar ceramiki aquaela. Nakupowałem tego jak głupi, bo trochę nie zdawałem sobie sprawy ile tego jeszcze mam. Mam 4 nierozpakowane pudełka. Wiem, że parę osób (w tym Dawo) po mojej inicjatywie zaczęło się zastanawiać nad zreaktywowaniem swojego baniaka. Jakby ktoś potrzebował ceramikę to chętnie odsprzedam w jakiejś tam dobrej cenie. Dwóch pudełek mogę się spokojnie pozbyć.
Awatar użytkownika
redb
Elita forum...
Posty: 820
Rejestracja: 24-08-2010
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 16 razy
Podziękowano: 60 razy

Postautor: redb » 27 sty 2021, o 19:28

gusto pisze:Moje szkiełko wygląda tak.
Myślę nad zmianą aranżacji bo już mi się opatrzyło. :)


Śliczne ... ech ... aż by się chciało baniaczek znowu odpalić ;)

Niestety ... powody, przez które zrezygnowałem nadal są aktualne i szkoda męczyć zwierzaki :(
‐------------------‐----------
Hurricane 425 | Belt CP vel. trup | Dron homemade | XL 380 | XL 700
Taranis X9 lite S
Awatar użytkownika
El Grey
Stały bywalec...
Posty: 248
Rejestracja: 12-08-2016
Lokalizacja: Miasto stołeczne Łódź
Podziękował: 2 razy
Podziękowano: 22 razy

Postautor: El Grey » 27 sty 2021, o 20:37

Ja przy okazji pandemii wróciłem do akwarystyki po 4 letniej przerwie :banana: jeden z pozytywów tej zarazy to mniej wyjazdów służbowych :banana:
Niestety w nowym mieszkaniu nie mam miejsca na porządny zbiornik więc założyłem sobie jeno 80p rośliniaka.
O pochwale się trochę zarośnięty ale da się pokazać.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
CX 450pro v5 DFC, CX 450 Black Angel, Protos 380, Goblin 380, Goblin 500, PA Extra 260 SPEKTRUM DX8 G2
Awatar użytkownika
gusto
Elita forum...
Posty: 757
Rejestracja: 11-08-2016
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 10 razy

Postautor: gusto » 27 sty 2021, o 22:11

Aikus : Ja coś mówiłem o uszczelkach do filtra. Niestety ja mam mini kani więc są inne niż twoje. Do twojego rzeczywiście jakoś nie ma w internetach. Napisz może do Aquael-a to może coś pomogą .
Tak sobie myślę że u ciebie cykl może być spowolniony bo masz mało roślin a prawie w ogóle. Chyba że coś się zmieniło.

redb : No nieee do ślicznego to jeszcze dużo brakuje .
Daj się ponieść . Odpalaj swój . Chociażby coś małego .

El Grey: Bomba !!! Świetna robota. Jak u skośnookich mistrzów.
Napisz może jak dbasz o zbiornik. Może nam coś pomoże w prowadzeniu naszych.
U mnie ciągle jest problem z krasnalami. Ja takiej trawki nie mogę mieć. Ciągle walczę z tymi czarnymi glonami. Tragicznie nie jest ale w trawniku strasznie mi się gnieździ to dziadostwo.
Możliwe że nie do końca się przykładam i nie testuje wody tylko działam na zasadzie obserwacji zbiornika .
Protos 380 | X360 | Diatone R349 |

Taranis X9D SE
Awatar użytkownika
redb
Elita forum...
Posty: 820
Rejestracja: 24-08-2010
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 16 razy
Podziękowano: 60 razy

Postautor: redb » 27 sty 2021, o 23:01

gusto pisze:redb : No nieee do ślicznego to jeszcze dużo brakuje .
Daj się ponieść . Odpalaj swój . Chociażby coś małego .


Niestety, latem kiedy potrzebują najwięcej troski i chłodzenia nie ma nas tygodniami w domu bo jesteśmy na wsi. Przegrzewają się i zdychają. Niestety 2x takie masowe zdychanie miało miejsce i daliśmy spokój. Szkoda rybek i nas też, bo jak pisałem zawsze to ciężko przechodziliśmy, szczegółnie jak umierały przez nasze zaniedbanie.
Dlatego wolimy nie mieć, niż bezsensownie męczyć.

Akwa El Grey'a też wygląda obłędnie. Szatsun! :)
‐------------------‐----------
Hurricane 425 | Belt CP vel. trup | Dron homemade | XL 380 | XL 700
Taranis X9 lite S
Awatar użytkownika
El Grey
Stały bywalec...
Posty: 248
Rejestracja: 12-08-2016
Lokalizacja: Miasto stołeczne Łódź
Podziękował: 2 razy
Podziękowano: 22 razy

Postautor: El Grey » 28 sty 2021, o 08:52

Pielęgnacja jest banalna: 30% objętości wody, podmianka 2 razy w tygodniu (powinno wystarczyć raz, ale kamory w zbiorniku rozwalają mi parametry, mam jakieś 45 kg skały która uwalnia wapń...). Woda z RO do-mineralizowana na 40 ppm Ca i 10 ppm Mg.
Stosunek wapnia i magnezu 4:1.
Najważniejsze jest oczywiście w każdym zbiorniku balans biologiczny. U mnie w tym baniaku o pojemności 160 l, za filtracje odpowiada kubeł o pojemności mediów 11l w zasadzie wypełniony jedynie dobrą ceramiką za filtracje mechaniczną robi gąbka o drobnych porach i wata filtracyjna w pre filtrze kubła. Nie stosuje, nie stosowałem i nie będę stosował żadnych mediów filtracji chemicznej bo to się mija z zasadą balansu biologicznego.
Oczywiście skoro rośliny to nawożenie kompleksowe + CO2 i oświetlenie z pełnym spektrum dla wzrostu roślin, podłoże aktywne ale o tym nie będę zanudzał, bo to temat w którym jest wiele teorii, a i tak wszystko wychodzi w praniu.
Jeśli chodzi o krasnorosty (krasnoludy :grin2: ) to są najczęściej przyczyną zbyt małych i rzadkich podmian wody i za słabej filtracji biologicznej (nieprawidłowy stosunek azotanów do fosforanów). Te glony trudno wyplenić raczej wyciąga się je ze zbiornika i tyle.

To już ostatnie dni tego zbiornika, był to poligon testowy, udało się osiągnąć cel w 4 miesiące i teraz ze względu na skałę idzie reset, bo złożenia są takie by zbiornik na automacie był w stanie przetrwać bez obsługowo 2 tygodnie.
CX 450pro v5 DFC, CX 450 Black Angel, Protos 380, Goblin 380, Goblin 500, PA Extra 260 SPEKTRUM DX8 G2
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15989
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1691 razy
Podziękowano: 1002 razy

Postautor: aikus » 28 sty 2021, o 11:35

El Grey pisze:Ja przy okazji pandemii wróciłem do akwarystyki po 4 letniej przerwie :banana: jeden z pozytywów tej zarazy to mniej wyjazdów służbowych :banana:
Niestety w nowym mieszkaniu nie mam miejsca na porządny zbiornik więc założyłem sobie jeno 80p rośliniaka.
O pochwale się trochę zarośnięty ale da się pokazać.


O... A to jest moje marzenie, ale raczej marzenie do marzenia (bo marzenia dzielą się na te do marzenia i do spełnienia).
Nie starczy mi nigdy pary, żeby taki zbiornik założyć i prowadzić.
Czemu?
Zaraz do tego dojdę, ale po kolei;)





gusto pisze:Aikus : Ja coś mówiłem o uszczelkach do filtra. Niestety ja mam mini kani więc są inne niż twoje. Do twojego rzeczywiście jakoś nie ma w internetach. Napisz może do Aquael-a to może coś pomogą .


Wczoraj nie zdążyłem zaktualizować, ale dokładnie tak zrobiłem.
Napisałem maila na adres ze strony Aquaela (AFAIR bok@aquael.pl czy jakoś tak).
Bardzo szybko i sprawnie odpisali, że uszczelki tylko na zamówienie mailowe lub telefoniczne, dokładnie tutaj, tą drogą. Podali też cenę.
Odpisałem więc, że poproszę dwa komplety, adres, telefon numer paczkomatu.
W odpowiedzi dostałem numer konta do przelewu.
Przelałem kasę, przyszła faktura... dziś albo jutro pewnie uszczelki wpadną do paczkomatu.


gusto pisze:Tak sobie myślę że u ciebie cykl może być spowolniony bo masz mało roślin a prawie w ogóle. Chyba że coś się zmieniło.


Cykl jest spowolniony bo ja tu prawie w ogóle nic nie mam.
Rośliny umierają, bo nie mają co jeść. Po dołożeniu laseczek nawozu troszeczkę się poprawiło, ale pojawiły się też własnie krasnorosty.
Krasnorosty z czasem zostaną wyparte, przez nurzańca i rogatka i kabombe. Ale to sa jedne z niewielu rośliny które w moich akwariach rosną i rosną skutecznie.
De facto - takie chwasty które rosną po prostu wszędzie ;)
Tak po prostu będzie, bo tak zawsze jest - ja to po prostu wiem z doświadczenia. Potem już nie ma glonów. Nie ma krasnali, nie ma zielenic, sinic...
Ryb jest mało, bo boję się zarybić silniej, bo nie jestem pewien działania bakterii w filtrze.
Do sklepu po test na amoniak nie poszedłem (tak jak i po "kolejną porcje" biotopu) - ... bo nie mam czasu:D
Może dziś pójdę.

... więc... te początki baniaków u mnie tak własnie wyglądają... nie jest to pierwszy raz, i zawsze mam takie różne brzydkawe wahnięcia na początku.





El Grey pisze:Pielęgnacja jest banalna: [ciach]


O właśnie. Sedno.
Słowo "banalna" i po tym następuje zdanie wielokrotnie złożone, z którego po pierwsze nie wszystko rozumiem, po drugie pojawiają się w nim takie pojęcia jak RO, mineralizacja i tak dalej.
A to wszystko są rzeczy dla mnie niepojęte i jest tak nie dlatego, że jestem za głupi, żeby to pojąć, tylko dlatego, że nie chcę tego pojąć.
Może kiedyś pojmę, ale póki co, u mnie świat wygląda tak, że są sobie rybki, które sie karmi, potem rybki robią siusiu/kupę, jest cykl azotowy, którego końcowym produktem są NO3, które są pożywką dla roślin.
Nam świadomość, że jest to tylko niewielki wycinek wszystkich procesów biochemicznych które zachodzą w baniaku, natomiast jest to taka podstawa podstaw, którą mam ogarniętą i kóra wystarcza to utrzymania równowagi biologicznej.
BEZ RO, bez mineralizacji, sztucznego nawożenia i tak dalej.
Tylko zwierzęta, karmienie, światło i kontrola NO3 oraz podmiany wody w razie potrzeby.

I to działa.
Ale takiego pięknego holendra jak El Grey w ten sposób nie wychoduję...
To naczy pewnie bym mógł, bo przecież mogę skorzystać z gotowej recepty jaką choćby tutaj dał El Grey - robić krok po kroku to co napisał i ... pewnie będzie dobrze.
Ale ja tak nie chcę.
Ja chcę rozumieć to co robię. Tak jakoś to ... czuć.
A na to, żeby czuć biochemię w tej skali - nie mam aktualnie pary i to stan który u mnie trwa latami, stąd wniosek, że pewnie tak już zostanie.


El Grey pisze:[...]Nie stosuje, nie stosowałem i nie będę stosował żadnych mediów filtracji chemicznej bo to się mija z zasadą balansu biologicznego.


O! I z tym zdaniem się zgadzam w 100%, może poza zarzekaniem się, że "nigdy nie będę".
Aczkolwiek, .... de facto odkąd mam jako-takie pojęcie jak to wszystko działa - tak naprawdę nigdy nie stosowałem.


El Grey pisze:
To już ostatnie dni tego zbiornika, był to poligon testowy, udało się osiągnąć cel w 4 miesiące i teraz ze względu na skałę idzie reset, bo złożenia są takie by zbiornik na automacie był w stanie przetrwać bez obsługowo 2 tygodnie.


Kurde, a nie da rady tylko wywalić tych skał? Bez resetu?
No bo reset oznacza dla mnie kompletne zaoranie wszystkiego, w tym złoż bakteryjnych i start wszystkiego od nowa...
Tak naprawdę nie pamiętam kiedy robiłem coś takiego w działającym akwa...
Wszystkie baniaki jak zakładałem i jak już się ustabilizowały, tak stały do końca ich zycia, albo do przekazania / sprzedania / oddania komuś...
Awatar użytkownika
El Grey
Stały bywalec...
Posty: 248
Rejestracja: 12-08-2016
Lokalizacja: Miasto stołeczne Łódź
Podziękował: 2 razy
Podziękowano: 22 razy

Postautor: El Grey » 28 sty 2021, o 16:42

Odniosę się tylko do ostatniej części twojej wypowiedzi:
Nie nie da się wyjąć tylko skał bo korzenie roślin i same rośliny pokrywają już ich dużą część.
Biologia jest w moim przetrwalniku (filtrze kubełkowym) wyławiam obsadę przenoszę ją do dużego plastikowego pojemnika, zalanego wodą z akwarium i wsadzam tam końcówki od kubła, cykl jest podtrzymany na czas przebudowy pewnie 2 dni.
Reszta bakterii która jest w podłoży zasiedli je w ciągu kilku dni od zalania na nowo zbiornika, bez obaw 8-)

Zajmuje się akwarystyką już pewnie 30 lat z przerwami więc na własnej skórze przekonałem się co to znaczy niepowodzenie, ale roślinnego akwa na tym poziomie jeszcze nie miałem więc też w ostatnim czasie wiele wiedzy musiałem przyswoić. Moim ulubionym biotopem jest Tanganika i ostatnie 15 lat mojego 2 metrowego zbiornika w starym mieszkaniu spędziłem na udoskonalaniu filtracji biologicznej tak by baniak był maksymalnie stabilny i woda w nim była stara, ale czysta chemicznie. Bez RO odwróconej osmozy, bez filtrów jonowymienialnych czy zeolitu.
CX 450pro v5 DFC, CX 450 Black Angel, Protos 380, Goblin 380, Goblin 500, PA Extra 260 SPEKTRUM DX8 G2
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15989
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1691 razy
Podziękowano: 1002 razy

Postautor: aikus » 28 sty 2021, o 18:08

Spoko, czyli taki soft reset ;)
Nie no... nie podejrzewałem absolutnie, że będę wiedział jak zrobić coś lepiej, ... wiesz... nie odważyłbym się w stosunku do takiego mistrza jak Ty (serio!! bez szydery!).
Po prostu nie rozumiałem, teraz rozumiem. :thumb:
...
No a u mnie się wyjaśniło z dużym prawdopodobieństwem dlaczego umarł mi jeden Gupik i dlaczego dziś drugi był w kondycji na tyle kiepskiej, że polegiwał na dnie.
Pojechałem do sklepu i kupiłem test na amoniak.
W ciemno (za poradą ogarniętego sprzedawcy) kupiłem też bakterie.
I wyszło szydło z worka.
Nitracja STOI! blać ... stoi dęba!!
Total amoniak 1mg/l.
NO2 i NO3 niezmiennie zero.

Przeceniłem bakterie które przyniosłem z roślinkami/rybkami... Po prostu. Albo trafiły do zbiornika, w którym szybko zdechły z głodu (chociaż teoretycznie leżał tam już od kilku dni kawał rybiego mięsa i pięknie się rozkładał) ... i nie miały się z czego odrodzić... HGW.
Dolałem bakterii tych kupionych i sprawa zmieniła się dosłownie w mgnieniu oka! nie wiem... pół godziny? szok!
Gupiczek ożył, pozostałe które niby zachowywały się niby normalnie - też zaczęły się zachowywać zupełnie inaczej... A w wodzie pojawiło się pierwsze śladowe NO3.

YYEESSS!!!!!

Teraz już będzie dobrze!
:thumb:

Wróć do „Brudnopis”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości