Z tymi mikrofalami to tak jest - stare dobre proste zasady dotyczące fal radiowych przestają działać
To znaczy ... one tak naprawdę działają, tylko nasza dokładność jest za mała, żeby robić takie eksperymenty - to po pierwsze, po drugie, trzeba pamiętać, że są wyższe warstwy protokołów transmisji, które zaprojektowane są tak żeby radzić sobie z niedoskonałościami niższych, i dopiero jak jest naprawdę bardzo źle - odczujemy zauważalne pogorszenie transmisji.
Prawdopodobnie to dotyczy też wskaźnika siły sygnału GSM. Nie sądzę, żeby była to faktyczna siła sygnału GSM - raczej jakaś wynikowa siły sygnału, czegoś jeszcze, czegoś jeszcze i czegoś jeszcze...
No i te puszki z dezodorantów jako ekrany do takich fal...
To tak jakbyś chciał tam w takiej puszcze powietrze trzymać. Możesz nawet zgnieść jej obcięty brzeg, żeby niby była szczelniejsza - nie będzie.
Trochę przytłumisz ale i tak wszystko ucieknie.
W idealnych warunkach w jakich jesteś teraz - nie zauważysz kompletnie żadnego efektu.
Tak samo jest jak latasz sobie modelem, blisko, przy nodze i złapiesz za antenę od apki.
Coś się stanie?
prawie na pewno nic.
Dopiero jak zrobisz to będąc na granicy utraty zasięgu - owszem - wtedy coś się stanie
ENjoy! Trzymam kciuki.
Dobra wiadomość jest taka, że skoro zewnętrzne anteny są Antenami GSM, no to żaden problem, żeby jednak routerek nie był na dachu, tylko pod dachem (gdzie z całą pewnością będzie miał łagodniejsze warunki środowiskowe) a anteny poprzez kable wyrzucić na dach. Kable im krótsze tym lepsze oczywiście, bo na kablach też są straty, ale zysk przez zastosowanie anten kierunkowych będzie wielokrotnie większy niż straty na kablach.
Ja to wiem - nie przypuszczam. Testowałem kiedyś w praktyce.
A antenę kierunkową zrobisz ... (pewnie to wiesz - wiem - piszę dla potomnych ) właśnie z tej puszki od dezodorantu (SIC!).
Przetnij ją na pół wzdłuż i zamontuj te dwa powstałe ekraniki przy antenach, tak, żeby anteny były mniej więcej w ognisku tych dwóch półwalców.
Generalnie osiągniesz CUDA robiąc sensowne eksperymenty z antenami choćbyś był na środku głuszy
Jak kiedyś, dawno temu, w czasach 3G miałem problem mieszkając na 8 piętrze w centrum miasta, że mój modem nie widział przekaźnika znajdującego się na dachu mojego budynku. Miał za słaby sygnał. Przez okno zaś widziałem przekaźnik odległy o dobrych 20km... Za cholerę nie szło zmusić modemu, żeby gadał z tym z góry - cały czas zwąchiwał się z tym dalekim.
Więc wziąłem zwykłą antenę samochodową, dookólną i wystawiłem za okno.
Żadnego więcej kombinowania z ekranami czy antenami kierunkowymi.
POmogło na tyle, że nie wracałem do tematu do końca mojego tam mieszkania...