Co dziś zrobiłeś ze swoją (nie tylko) latającą maszyną

Na każdy temat. Byle kulturalnie...
Regulamin forum
Jakiekolwiek wulgaryzmy, obrażanie innych użytkowników i wszelkie inne działania sprzeczne z powszechnie przyjętymi normami społecznymi będę automatycznie eliminować posty, wątki a nawet autora.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 10 wrz 2018, o 22:02

No tak ale ratowanie się expem to takie trochę leczenie syfa pudrem... Omijanie problemu zamiast go rozwiązania ... IMHO... No bo z czegóż to może wynikać, że nie da rady precyzyjnie utrzymać skoku w zawisie??
Coś jest nie tak w mechanice i to nie luzy, a raczej gdzieś coś chodzi ciasno / niepłynnie.
Jeśli helik kretował, przyczyna mogą być też porozbijane łożyska w głowicy. jak obracamy okucia w rękach to jest ok, ale jak złapiemy za nie i będziemy jednocześnie ciągnąć rozciągając szpindel i kręcić - okaże się, że już płynnie nie jest.
Głownie myślę, że chodzi o łożysko oporowe. Ono przenosi obciążenia osiowe, ono też obrywa najmocniej przy krecie - jak wyginamy szpindel to aż strach pomyśleć jakie na to łożysko udary działają.
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 11 wrz 2018, o 07:34

Świstak ma to samo w Debilu380. Skacze góra-dół w zawisie. Porównywaliśmy z moim który tego nie robi i mechanika wygląda identycznie. Serwa te same, oba były wówczas nowe, "na dotarciu".
Jedyna różnica to kbar+spektrum vs ikon+futaba. No i składający, ale ta mechanika jest tak prosta że nie podejrzewałbym baboli u żadnego z nas.
Ja stawiałem na wytarte potencjometry w dx6, ale skoro to nie odosobniony przypadek to może coś innego jest na rzeczy
Awatar użytkownika
Bi0ly
czyt. Bajlandżaj
Posty: 1141
Rejestracja: 09-12-2014
Lokalizacja: Krosno
Podziękował: 36 razy
Podziękowano: 38 razy

Postautor: Bi0ly » 11 wrz 2018, o 14:19

No nic. Na początek spróbuję wymienić łożyska na nowe w okuciach i szpindel wsadze na smaże. Jak to nie pomoże to założę starą tarcze i zobaczymy. Wieczorem postaram się nagrać filmik z luzami na tarczy.

Wysłane z mojego FIG-LX1 przy użyciu Tapatalka
XL 380\Oxy4 Max\Goblin 550\XL 550\Goblin 700 Black Thunder\Protos 700X- iX12

Pozdrawiam bi0ly :}
Awatar użytkownika
windcatcher
Dr Glut
Posty: 2300
Rejestracja: 10-08-2013
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 2 razy
Podziękowano: 155 razy

Postautor: windcatcher » 11 wrz 2018, o 15:46

Takie hopy to mogą być luzy na tarczy, serwach, orczykach, kulkach, snapach. Też jedne łopaty bardziej skaczą od innych.

Radio łatwo wykluczyć i obadać w fbl na zakładce nadajnika czy wartości około zera równe się pojawiają w piczu.
iX12, O210,W360,T470,GX380,D420,P425,... --> Pozdrawiam Michał
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 11 wrz 2018, o 16:03

aikus pisze:No tak ale ratowanie się expem to takie trochę leczenie syfa pudrem... Omijanie problemu zamiast go rozwiązania ... IMHO... No bo z czegóż to może wynikać, że nie da rady precyzyjnie utrzymać skoku w zawisie??
Coś jest nie tak w mechanice i to nie luzy, a raczej gdzieś coś chodzi ciasno / niepłynnie.


Powody mogą być mechaniczne (opory), luzy lub wyjebane Expo - u mnie expo było powodem i nie jest to pudrowanie tylko po prostu usunięcie przyczyny.

Jak ktoś ma w miarę porządną mechanikę to expo załatwia temat. Miałem ten problem w dwóch modelach: miniaku i D380. W pierwszym pomogło sprzedanie a w drugim expo.

MWX - potencjometry w apce łatwo wykluczyć z innymi modelami
Helikoptery
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 11 wrz 2018, o 17:14

Aikus, czemu uważasz, że oporowe tu ma jakieś większe znaczenie oraz dostaje przy krecie bardziej niż inne elementy. Zaryzykuję stwierdzenie, że ono dostaje po dupie relatywnie słabo bo zgięcie szpindla jest pomiędzy hubem a okuciem lub w hubie na dumperach. Sama praca jak i prędkość obrotowa nie jest jakaś specjalnie męcząca, faktycznie siła odśrodkowa jest jakimś czynnikiem ale podejrzewam, że dla konstrukcji łożyska pomijalna lub co najwyżej nieistotna.
Helikoptery
Awatar użytkownika
Adam12
Elita forum...
Posty: 1285
Rejestracja: 31-10-2015
Lokalizacja: Podhale
Podziękował: 81 razy
Podziękowano: 74 razy

Postautor: Adam12 » 11 wrz 2018, o 18:59

wojtekr pisze:Aikus, czemu uważasz, że oporowe tu ma jakieś większe znaczenie oraz dostaje przy krecie bardziej niż inne elementy. Zaryzykuję stwierdzenie, że ono dostaje po dupie relatywnie słabo bo zgięcie szpindla jest pomiędzy hubem a okuciem lub w hubie na dumperach. Sama praca jak i prędkość obrotowa nie jest jakaś specjalnie męcząca, faktycznie siła odśrodkowa jest jakimś czynnikiem ale podejrzewam, że dla konstrukcji łożyska pomijalna lub co najwyżej nieistotna.

Wszystkie dostają. Zwykłe od zgięcia szpindla przy hubie. Oporowe - jak zegniesz szpindel i dostaną siłę ściskającą. Wtedy kulki odgniatają bieżnię. Przynajmniej tak to działało w Tarocie 450.
XL Power 380; Volantex Saber; Spektrum DX8
Awatar użytkownika
Carson
Faraon
Posty: 2200
Rejestracja: 22-05-2018
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Podziękował: 281 razy
Podziękowano: 112 razy

Postautor: Carson » 11 wrz 2018, o 19:20

Adam12 pisze:
wojtekr pisze:Aikus, czemu uważasz, że oporowe tu ma jakieś większe znaczenie oraz dostaje przy krecie bardziej niż inne elementy. Zaryzykuję stwierdzenie, że ono dostaje po dupie relatywnie słabo bo zgięcie szpindla jest pomiędzy hubem a okuciem lub w hubie na dumperach. Sama praca jak i prędkość obrotowa nie jest jakaś specjalnie męcząca, faktycznie siła odśrodkowa jest jakimś czynnikiem ale podejrzewam, że dla konstrukcji łożyska pomijalna lub co najwyżej nieistotna.

Wszystkie dostają. Zwykłe od zgięcia szpindla przy hubie. Oporowe - jak zegniesz szpindel i dostaną siłę ściskającą. Wtedy kulki odgniatają bieżnię. Przynajmniej tak to działało w Tarocie 450.


to moze dlatego czuje "ząbkowanie" w ruchu obrotowym okuc po wymianie szpindla? :D hmm
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 11 wrz 2018, o 20:01

To znaczy Wojtek ja Ciebie teraz rozumiem, jeśli miałeś "wyjebane expo" ergo expo ujemne z jakiegoś powodu ustawione to oczywiście, że może być ciężko precyzyjnie utrzymać skok w okolicach zawisu nawet przy sprawnej mechanice.
Ja myślałem, że Ty mówisz, żeby sobie expo na skoku DODAĆ i tym załatwić problem braku precyzji.
Nigdy nie spotkałem się, żeby to było potrzebne a problemów z precyzją trzymania skoku w zawisie doświadczałem kilka razy, głównie w 450tce, zawsze było to po kretach i remontach i zawsze miało przyczynę jedynie i wyłącznie mechaniczną.

Dlaczego uważam, że przy zginaniu szpindla obrywa łożysko oporowe - wyjasnił już Adam.

Carson pisze:
to moze dlatego czuje "ząbkowanie" w ruchu obrotowym okuc po wymianie szpindla? :D hmm


Jest to bardzo prawdopodobne.
Pamiętaj, że sprawdzenie tego łożyska "na słuch" dowolnymi innymi metodami jest szalenie trudne - te łożyska pracują w bardzo specyficzny sposób, są tam niskie obroty ale bardzo duże obciążenia. Kluczowe jest, żeby przy tych dużych obciążeniach wszystko pracowało płynnie.
Jako, że łożyska są relatywnie tanie, dobrą praktyką jest je po prostu wymienić przy każdym krecie.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 11 wrz 2018, o 20:05

Update!!
AHA, uwaga uwaga!! Właśnie mi się coś przypomniało.
Raz zdarzyło mi się, że miałem CHOLERNE problemy z utrzymaniem skoku w zawisie i przyczyną okazało się padające JEDNO serwo.
Jedno - jedno, bo jedno szalało, więc FBL pozostałymi nadrabiał, żeby utrzymać model w poziomie.
Serwo miało trzeszczący potencjometr w okolicach neutrum - jeden z częstszych objawów zużytego serwa.
Awatar użytkownika
windcatcher
Dr Glut
Posty: 2300
Rejestracja: 10-08-2013
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 2 razy
Podziękowano: 155 razy

Postautor: windcatcher » 11 wrz 2018, o 20:05

A nie jest czasem tak, że jak za mocno dociągniemy szpindel lub damy zbyt dużo podkładek to nawet nowe łożyska oporowe zaczną ząbkować??
iX12, O210,W360,T470,GX380,D420,P425,... --> Pozdrawiam Michał
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 11 wrz 2018, o 20:33

Co do tych oporowych t nie do końca się zgadam. Zginanie szpindla powoduje wzrost siły ale raczej równomiernie rozłożonej na oporowym, to jest tak, że zginanie powoduje "wyciąganie" szpindla z okucia i dodatkowo tą siłę amortyzują dampery. Może się mylę albo nie miałem takiego przypadku ale żeby szpindel (podparty na dwóch łożyskach+ oporowym) był zgięty w okuciu- wtedy rzeczywiście zachodzą te zjawiska o których piszecie.

windcatcher pisze:A nie jest czasem tak, że jak za mocno dociągniemy szpindel lub damy zbyt dużo podkładek to nawet nowe łożyska oporowe zaczną ząbkować??


To oczywiście też może być powodem ale to ewidentny błąd montażowy
Helikoptery
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 11 wrz 2018, o 23:16

Może i trochę te dampery faktycznie ratują sytuację, ale tak czy siak łożyska obrywają przy kretach, no cudów nie ma.

Wracając zaś do tematu głownego wątku: dzisiaj dwa razy rozebrałem w bardzo dużym stopniu swoją małą Gaukę.
Raz bo chciałem coś poprawić, a drugi raz, bo za pierwszym razem chciałem szybko i popieprzyłem :evil:
:rotfl2:


Ale na dobre wyszło.
Gauka dostała nową tarczę sterującą.
O matko jak ta mechanika teraz precyzyjnie działa... aż się boję w jakim szoku będę jak to oblatam :D

Do starej tarczy zamówiłem już nowe łożysko, oraz rozebrałem całą tarczę na części.
Chyba przestanę jednak walić tam wszędzie tyle tego oleju.
blać niby latam elektrykiem a wszystko tak ujebane olejem jakbym dobrze przelanym nitrem latał :D:D

Do tego mam wrażenie, że ten olej robi więcej złego niż dobrego: zbiera piasek i razem z nim tworzy pastę ścierną, która wręcz przyspiesza zużycie łożysk, oraz UWAGA, kulek pod snapami!!
Tak jest - wymieniłem snapy i okazało się, że nowe snapy są luźne, bo kulki się wyrobiły.
Nie wiem czy to normalne, ale coś takiego jeszcze mi się nie zdarzyło...
Ale też fakt, że jeszcze żadnym modelem chyba tyle lotów nie zrobiłem...

Anyway, niby cały czas świeży olej, niby powinno być fajnie, bo powinien wypłukiwać syf i ładnie wszystko smarować, ale tyle gnoju co w tym heliku się nazbierało to pod żadną ciężarówką nie ma.
KONIEC.
Od tej pory smaruję tylko ODROBINKĘ wałek ogonowy (pod slizgaczem) i wał główny w miejscu gdzie chodzi po nim kulka z tarczy sterującej i pewnie nie olejem a jakimś tawotem... Może grafitowym? albo... No nie wiem, jeszcze pomyślę.
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 12 wrz 2018, o 06:58

aikus pisze:
mam wrażenie, że ten olej robi więcej złego niż dobrego: zbiera piasek i razem z nim tworzy pastę ścierną, która wręcz przyspiesza zużycie łożysk, oraz UWAGA, kulek pod snapami!!
Tak jest - wymieniłem snapy i okazało się, że nowe snapy są luźne, bo kulki się wyrobiły.
Nie wiem czy to normalne, ale coś takiego jeszcze mi się nie zdarzyło...


Niestety to nic nowego. To zjawisko nagminnie występuje w alignowym nitro. Kulki i snapy powoli zamieniają się w ciemną maź pod wpływem działania kurzowo-olejowej pasty polerskiej. Szczególnie szybko zdychają te na ogonie, bo są najbardziej zasyfione i najwięcej pracują. Nawet zastanawiam się nad założeniem jakiś manszet czy innego badziewia bo snapy to w zasadzie mógłbym co 20 lotów wymieniać.


aikus pisze:
Od tej pory smaruję tylko ODROBINKĘ wałek ogonowy (pod slizgaczem) i wał główny w miejscu gdzie chodzi po nim kulka z tarczy sterującej i pewnie nie olejem a jakimś tawotem... Może grafitowym? albo... No nie wiem, jeszcze pomyślę.


Suchy smar ptfe do łańcuchów rowerowych. Ciapiesz, czekasz aż wyschnie, ruszasz mechanizmem a na koniec delikatnie scierasz nadmiar. Porządne łożyska sferyczne są impregnowane właśnie teflonem, więc wszystko pasuje.
Awatar użytkownika
Adam12
Elita forum...
Posty: 1285
Rejestracja: 31-10-2015
Lokalizacja: Podhale
Podziękował: 81 razy
Podziękowano: 74 razy

Postautor: Adam12 » 12 wrz 2018, o 18:18

wojtekr pisze:Co do tych oporowych t nie do końca się zgadam. Zginanie szpindla powoduje wzrost siły ale raczej równomiernie rozłożonej na oporowym, to jest tak, że zginanie powoduje "wyciąganie" szpindla z okucia i dodatkowo tą siłę amortyzują dampery. Może się mylę albo nie miałem takiego przypadku ale żeby szpindel (podparty na dwóch łożyskach+ oporowym) był zgięty w okuciu- wtedy rzeczywiście zachodzą te zjawiska o których piszecie...

Racja. Szpindel nie zgina się wewnątrz okucia chyba, że rozkruszysz łożysko toczne. Niemniej siły idą lekkim skosem (luz na nowych, tanich łożyskach mimo wszystko jest) i na bieżniach oporowych odgniatają się kulki asymetrycznie. Być może przy dobrej jakości łożyskach i spasowanych dokładnie elementach tego nie będzie lub ma marginalne znaczenie. Tarot, jego głowica i łożyska po 2,50 jakościowe raczej nie są. Zresztą tu dużo zależy od konstrukcji głowicy i ile przejmą dumpery. Ale zdarzyło mi się już zbić głowicę tak, że nie można było ruszyć żadnym jej elementem, nawet hub się ukruszył, a szpindel zgięty prawie pod kątem prostym. Tam już nie było za bardzo co zbierać :) Kret kretowi nierówny, a i głowica głowicy też nie :)
XL Power 380; Volantex Saber; Spektrum DX8
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 12 wrz 2018, o 20:02

mwx pisze:
aikus pisze:
mam wrażenie, że ten olej robi więcej złego niż dobrego: zbiera piasek i razem z nim tworzy pastę ścierną, która wręcz przyspiesza zużycie łożysk, oraz UWAGA, kulek pod snapami!!
Tak jest - wymieniłem snapy i okazało się, że nowe snapy są luźne, bo kulki się wyrobiły.
Nie wiem czy to normalne, ale coś takiego jeszcze mi się nie zdarzyło...


Niestety to nic nowego. To zjawisko nagminnie występuje w alignowym nitro. Kulki i snapy powoli zamieniają się w ciemną maź pod wpływem działania kurzowo-olejowej pasty polerskiej. Szczególnie szybko zdychają te na ogonie, bo są najbardziej zasyfione i najwięcej pracują. Nawet zastanawiam się nad założeniem jakiś manszet czy innego badziewia bo snapy to w zasadzie mógłbym co 20 lotów wymieniać.


aikus pisze:
Od tej pory smaruję tylko ODROBINKĘ wałek ogonowy (pod slizgaczem) i wał główny w miejscu gdzie chodzi po nim kulka z tarczy sterującej i pewnie nie olejem a jakimś tawotem... Może grafitowym? albo... No nie wiem, jeszcze pomyślę.


Suchy smar ptfe do łańcuchów rowerowych. Ciapiesz, czekasz aż wyschnie, ruszasz mechanizmem a na koniec delikatnie scierasz nadmiar. Porządne łożyska sferyczne są impregnowane właśnie teflonem, więc wszystko pasuje.


Z cienkościennej temokurczki CSHN , znaczy tej miękkiej i elastycznej zrób te manszetki. Ewentualny naddatek wystający 7...10 mm poza ostatnie miejsce uszczelniane - np. gwint popychacza - zagniatasz dwustronnie (niezbyt mocno) moletowanymi cążkami jeszcze na gorąco (prawie każde mini-kombinerki tak mają, duże też ale mają grubiej rzeżbione te ząbki chwytowe). Skleja się na hermetycznie. Demontaż bocznotnącymi albo nożem, lub palcami po niezbyt mocnym podgrzaniu. Taka osłonka jest jednorazowa, ale prosta do wykonania i prawie darmowa.
Nie na każdy przegub da się tak zrobić bez problemu. Na niektóre całkiem zgrabnie pasuje opasły O-ring silikonowy, ale to z kolei dla małych kątów wychylenia.
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 12 wrz 2018, o 20:19

Masz to przećwiczone w praktyce? Z jednej strony robię wszystko żeby mechanika ogona chodziła jak w maśle a z drugiej coś takiego...

Miałem na myśli raczej miękki i cienki lateks, np z małego palca od rękawiczki.

Albo przerobię całość na kulki 5mm i snapy z 700. Mam takie na okuciach głównych i zużywają się chyba wolniej.
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 12 wrz 2018, o 20:36

Cienkościenna termokurczka wprowadza pomijalnie małe siły oporu, w odróżnieniu od O-ringu. Tu trzeba ostrożnie, działa siła rozpinająca przegub. Ale mnie się to nie zdarzyło, kąt roboczy był mały - po 15, może 20 stopni na stronę.
Tak, stosowałem w praktyce. Nie w samolotach wprawdzie tylko w przełącznikach dużej mocy, ale serwo, popychacz i sam przegub jak najbardziej samolotowe.
Lateks będzie lepszy, tylko trudniejszy w aplikacji.
Kudelebele, ja nie tak dawno gdzieś widziałem takie miniaturowe osłonki "harmonijkowe" kątowe... Czy nie w "Skiffy" hmm
Mam ich katalog, pewnie dlatego na stronce nigdy nie byłem... Dwa kroki do półki.... www.skiffy.com
Warto zerknąć, dużo tam "skarbów".
W modelarskich nie ma ?
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 12 wrz 2018, o 23:03

Myślę że w wyniku tej błyskotliwej dyskusji wykreowaliśmy znikomy popyt na coś, na co na przestrzeni wieków podaż nigdy nie miała szansy zaistnieć.

Nawet nie będę próbował szukać w modelarskich.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 13 wrz 2018, o 09:42

Zdaje się że w kasamie widziałem manszety ale nie na tym co trzeba. Na popychaczu zamiast na przegubie. Wiec bardziej dla efektu medialnego niż faktycznej użyteczności.


Anyway, wracając jeszcze na chwilę do mojej małej Gauki podzielę się z Wami dziś odkryciem na miarę wynalezienia koła.
Uwaga: sprawna tarcza sterująca w helikopterze jest ważna!
Podejrzewalibyscie?

:vhappy:

Wróć do „Brudnopis”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości