Co dziś zrobiłeś ze swoją (nie tylko) latającą maszyną

pkali · Postautor: **pkali** » 16 paź 2017, o 20:26

Nie ma co mu współczuć. Strat nie było żadnych, skrzywiony szpindel wyprostowałem na miejscu. Helik wylatał jeszcze trzy pakiety.

Adam12 · Postautor: **Adam12** » 18 paź 2017, o 11:36

Polatane. Pogoda bajka. X3 ulotniona - jest prawie dobrze. Sorry za jakość zdjęcia.

qq.jpg

msheli · Postautor: **msheli** » 18 paź 2017, o 11:55

A co się dzieje, że prawie dobrze?

tapatalk

Adam12 · Postautor: **Adam12** » 18 paź 2017, o 13:20

msheli pisze:A co się dzieje, że prawie dobrze?

tapatalk

Ogon w X3 leciutko oscyluje przy dodaniu kątów na bezwietrznej pogodzie. Muszę jeszcze obadać wibracje na wirniku głównym - bez łopat jest super. Łopatki ogonowe zmieniłem z Lynxa na RJXa. RJX lepiej się sprawują, ale może temu, że Lynxy trochę zdarte były

No i trochę Gauka głośniejsza jak Tarot na pasku co mnie zaskoczyło

gumi · Postautor: **gumi** » 19 paź 2017, o 06:26

Popracuj nad ustawieniem luzu na międzyzębnego na przekładni głównej, to hałas się zmniejszy.

Adam12 · Postautor: **Adam12** » 19 paź 2017, o 07:41

gumi pisze:Popracuj nad ustawieniem luzu na międzyzębnego na przekładni głównej, to hałas się zmniejszy.

Zębatka główna X3 jest z twardszego plastiku jak w Tarocie i wyje na wyższej częstotliwości. Luzy zmieniałem - różnica niewielka. Zostały łożyska wszelakie. Zresztą to też kwestia obrotów - Tarota mam na jakieś 2800 to jest względnie cichy

Pan Byku · Postautor: **Pan Byku** » 19 paź 2017, o 09:37

Na 2800 przy takich małych łopatach? To przy X3 tymbardziej możesz sobie pozwolić z zejściem z obrotami, jeśli lubisz takie niskie.
Dwa, że jeśli łożyska, to te prowadzące wał, ew. przy silniku. Jednokierunkowe jest bardzo świeże - ma za sobą może 30 lotów? Te w skrzynce ogonowej jeszcze mniej.
Niemniej jednak, zasadniczą różnicę robią obroty.

Adam12 · Postautor: **Adam12** » 19 paź 2017, o 10:29

Pan Byku pisze:Na 2800 przy takich małych łopatach? To przy X3 tymbardziej możesz sobie pozwolić z zejściem z obrotami, jeśli lubisz takie niskie.
Dwa, że jeśli łożyska, to te prowadzące wał, ew. przy silniku. Jednokierunkowe jest bardzo świeże - ma za sobą może 30 lotów? Te w skrzynce ogonowej jeszcze mniej.
Niemniej jednak, zasadniczą różnicę robią obroty.

Twoja Gauka lata na 2300

Daję jej odpocząć

armagedon · Postautor: **armagedon** » 19 paź 2017, o 14:35

Dziś gleba zaliczona, winowajcą nie jest pilot ,ale to żadne pocieszenie dla mojego G speed

. Teraz się zastanawiam czy przypadkiem nie będę zmuszony wymienić końcówek na większe bo obecne 6mm zbytnio się grzeją. A regulator 200A i 14s robi swoje, a to winowajca dzisiejszego spotkania modelu z matką ziemią . Obrazek

Odlotowa o się jeden przewód w trakcie lotu , dodam że zasilanie bec jest z pakietów głównych i nietrudno sobie wyobrazić co to się stanęło

.
I teraz nasuwa się pytanie czy to był słaby lut !!! Czy po prostu prądy które idą do regulatora rozgrzewają tak mocno konektor, że się cyna topi i będzie potrzeba zastosować wieksze końcówki, jak myślicie?

Wyslane z mojego Szajsunga S6

Postautor: **wojtekr** » 19 paź 2017, o 14:53

Ja z podobnego powodu zmieniłem

omcKrecik · Postautor: **omcKrecik** » 19 paź 2017, o 15:07

Nie sądzisz, że gdyby to się zagrzało w locie do temperatury topnienia stopu lutowniczego, to czerwony korpus wyglądałby nieco inaczej ?
Napięcie nie ma znaczenia dla strat rezystancyjnych na złączu, tylko natężenie prądu.
Kto to lutował ? Chińczyk ? I pytanie, czy to bezołowiowy stop, czy SnPb ? Jeżeli ołowiowy, to rozłączenie od stopienia jest możliwe.

Postautor: **wojtekr** » 19 paź 2017, o 15:12

to czerwony korpus wyglądałby nieco inaczej

Nie, na nim spokojnie może nie być śladów

armagedon · Postautor: **armagedon** » 19 paź 2017, o 15:16

Nie znam się ale z tego co pamiętam był już temat że któremuś z kolegów też puścił lut, korpus był cały. Używam takiej cyny Obrazek

Oraz takiej lutownicy
Obrazek

Czyli co ma być cyna bez ołowiu?

Wyslane z mojego Szajsunga S6

Postautor: **wojtekr** » 19 paź 2017, o 17:04

W teorii one maja 120A, ale problem z nimi polega na tym, że jak się luzują (a robią to dosyć często) to wtedy max im spada. Z tego powodu miałem je rozcięte, żeby czuć z jaką siłą wchodzą osobno + i - .

zmień końcówki na jakieś dobre i tyle. A jak się upierasz przy tych to je rozetnij i rozginaj wkrętakiem TORX co jakiś czas tak aby ciasno wchodziły

aikus · Postautor: **aikus** » 19 paź 2017, o 18:25

Jak dobrze pamiętam to największe doświadczenie w temacie upalających sie goldów ma Kenobi (to nie przytyk).
A ja widzę, ze to jakaś taka chyba ich powszechna cecha. Badziewie i tyle.
Jakoś nie słyszy sie o rozlutowujących sie XT60 / XT90 ...
Już nie mówię nawet o moich doświadczeniach bo przy moim "ciśnięciu" sprzętu mogłbym tam JST zastosować i pewnie by wytrzymało (żart, było minęło).
... ale hello! W starej Krowce (T-Rex 600 ESP na 6s) latałem z konektorami XT-60! Tak jest! Nawet się nie grzały mimo, ze do tego modelu były ewidentnie za małe.
...
No... tak, ale tu potrzeba 120A ... Więc XT-90 to ciągle za mało... no nie? I co zrobić...?
A no - prosto! Połączyć DWA XT90. Jeden cały konektor na plus, drugi na minus (w każdym konektorze plus i minus zmostkowane) i mamy ... 180A.

Może i głupie rozwiązanie i oczywiście nie dam gwarancji, że to się nie upali, ale intuicyjnie czuję, że ma większe szanse przetrwać niż te g... goldy (choćby dlatego, że sa dwa goldy zamiast jednego - jest jakaś tam nadmiarowość i fault tolerancja).

armagedon · Postautor: **armagedon** » 19 paź 2017, o 18:40

Miałem XT90 ale zbyt ciężko mi się je rozłączało, bardzo paluchy bolały. Ale znalazlem coś takiego XT150A . Tylko mój niepokój wzbudza to że wygląda to identycznie jak obecne.

Obrazek

Może jakieś zaproponujecie sprawdzone i wytrzymałe.

Wyslane z mojego Szajsunga S6

Postautor: **wojtekr** » 19 paź 2017, o 18:47

Ja mam te:

I dobre i sprawdzone

https://www.amainhobbies.com/rcproplus- ... p8/p298526

zborecque · Postautor: **zborecque** » 19 paź 2017, o 18:51

Ja mam te XT150 w X7. Jakieś super rewelacyjne nie są, ale robią robotę, nie przegrzewają się, itp. Natomiast trzeba je co jakiś czas rozginać w środku (żeby mocno łapały), są rozłączne i zrobienie z nich całej wtyczki jest nieco karkołomne (ale dla niektórych oddzielne wtyki dla + i dla - to akurat zaleta), ciężko się je lutuje (wiadro cyny potrzebne na jednego golda), no i są praktycznie jednorazowe. Po zlutowaniu i "zakliknięciu" nie ma za bardzo możliwości ich rozpięcia. Poza tym oferują kilka kombinacji możliwości lutowania, nie wiem czy jest gdzieś w necie jakiś schemat "jedyny prawilny".

Sent from my D6633 using Tapatalk

aikus · Postautor: **aikus** » 19 paź 2017, o 18:58

armagedon pisze:Miałem XT90 ale zbyt ciężko mi się je rozłączało, bardzo paluchy bolały. [...]

To może tu jest problem ...?
Ja mam XT-90 teraz w X7. Nie grzeją się. Wchodzą dość cieżko - tak, ale tak właśnie ma być!
Jak zaczynają wchodzić lekko to znaczy ze kontakt będzie słaby.
Słaby kontakt, to duze straty energii w postaci ciepła.
Dużo ciepła to wysoka temperatura i ...
... do nieszczęścia brakuje jeszcze tylko braku awaryjnego zasilania awioniki... ;(
Wybacz, to nie prawienie morałów w żadnym razie, ale może pomyśl o tym na przyszłość ..?

armagedon · Postautor: **armagedon** » 19 paź 2017, o 19:05

To może być myśl aikus , sprawdzę to napewno . Ale dla pewności zamówię te co wojtek poleca bo wyglądają dość porządnie.

Wyslane z mojego Szajsunga S6

Co dziś zrobiłeś ze swoją (nie tylko) latającą maszyną

Kto jest online