Obserwowałem te shoutboxy na innych forach.
W skrócie to wygląda często tak:
- halo, jest kto?
- może się ktoś odezwać, mam problem...
- no co jest, odezwać się, to sam mam tu siedzieć?
... wiąchy mięsko itp.
No dobra, z tym zakończeniem może przesadziłem, ale często nie wnoszą one nic ciekawego. No i zaczyna mi to trącić grupowym GGadulcem, gdzie w rzeczywistości nikt konkretny nie będzie siedział.
Bo na początku będzie: ale fajnie, że możemy pogadać... jaka u ciebie pogoda... latasz? trala lala, ale żadnych konkretów.
Ludzie pracują o różnych porach, w domu obowiązki i często ciężko "urwać" się akurat o 21-szej do kompa.
A forum czytam wtedy, gdy mam ochotę, ale też i czas. Poza tym przy mailach więcej się myśli, zastanawia, czasem czegoś poszuka, wklei fotkę itd. No i najważniejsze - kiedy brałem udział w takich rozmowach np. na GG to naklepałem się przez godzinę, potem gość napisał dzięki i... dupeńka. Nikt poza nim nic z tego nie miał. No bo poszło tylko na jego konto. A ja po paru takich "numerach" zacząłem odsyłać do materiałów na stronie, bo już miałem serdecznie dosyć kolejny raz tłumaczyć, co jest pięć gdy widziałem, że gość nawet godziny nie poświęcił żeby się podedukować. Czyli wychodziło lenistwo. A na moje delikatne uwagi o takiej możliwości dostałem np. wiąchę i tyle.
Udzielałem też wielokrotnie porad przez priva poczty forum i szczerze mówiąc to wszystko mi wystarcza.
No, ale mówię za siebie
W końcu można go odpalić i zobaczyć, co z tego będzie.
Bo z drugiej strony, żeby już być bardziej obiektywnym, można tak na szybko udzielić komuś zwięzłej porady, gdzie mailami czy forum tego się od strzału nie zrobi.
Możemy też zrobić tak - jeżeli z obserwacji będzie wynikało, że tam się dzieje niedobrze, admin zamknie to cudo i pozamiatane.
Uhhh.... Się naklepałem...
PS. Panowie, nie wiem ilu było w wojsku, ale pomiędzy wami czuję silne wsparcie... Kapitany, kaprale... Ufff.
Żebym tylko nie dostał służby poza kolejnością...