SAm bys sie nabral, chociaz normalnie wiadomo ze bys w to nie uwierzyl... Pomysl ile razy widziales cos co z pozoru kompletnie nie dawalo sie logicznie wytlumaczyc i jak glupie wytlumaczenia przychodzily Ci wtedy do glowy...
W takiej sytiacji nie ma czasu na chlodna analize i racjonalne tlumaczenie. Bierzesz pod uwage tylko to co widzisz, a widzisz, ze facet wklada do maszynki prosiaczka, kreci korbka i z maszyny wychodzi kielbasa.
Mnie osobiscie bardziej smuci i niepokoi fakt, ze wszyscy, zwlaszcza ludzie zyjacy w miastach, wypieramy ze siwadomosci, ze trzeba zabic swinie, zeby zjesc szynke.
Kiedy mieszkalem na przeciwko sklepu miesnego Wierzejki, czesto chwalilem w rozmowach ze znajomymi swiezosc mies i wedlin jakie mozna tam kupic.
Kilka razy zdarzylo mi sie uzyc takiego zwrotu w odniesieniu do kurczakow ze "jakby byly dopiero co zabite"...
ZAWSZE skutkowalo to zdegustowanymi minami interlokutorow...