Postautor: aikus » 19 lis 2016, o 18:19
A propos Joli, Doroty i darcia łacha z Królowej.
Na studiach mialem kolezanke, ktora zawsze mowila ze z ryb to ona lubi tylko filety.
Jakies to takie zawsze bylo dziwne i podejrzane, ale nikt na to specjalnie nie zwracal uwagi, az kiedys przyszlo, ze ktoś użył przy niej okreslenia filet z kurczaka, na co ona sie zbuntowala "To w koncu filet czy kurczak?"
Okazalo sie, ze ona cale Zycie myslala, ze "filet" to nazwa wlasna ryby.
Ta historia jest w sumie troche smieszna, ale najlepsze dopiero przed nami.
Malo kto tutaj wie, jak wielką zdolnosc gaszenia wszelkich dowcipow posiada moja "Królowa".
Zdolnosc ta jest wrecz legendarna, czesto konczy sie to tak, ze odbiorca smieje sie z niej, a nie z dowcipu.
No i stalo sie kiedys tak, ze Królowa postanowila komus opowiedziec historie owej nie swojej kolezanki ze studiow.
A poniewaz w sumie no co tu duzo opowiadac, to wypalila poprostu z grubej rury:
"A wiecie co? Moj Kot, to mial na studiach taka kolezanke, ktora przez cale Zycie myslala, ze istnieje taka ryba ktora nazywa sie mintaj."
Kurtyna.