A tak ... przyklejajac sie troche do watku, pytanie glownie do Kenobiego.
Bo tak: Mam drukarke HP DeskJet 2515. Taki maly wzglednie najtanszy kolorowy kombajn... no taki typowy do domu. Mam ja juz pare lat, swoje przeszla, narazie dziala ale czuje ze zywota powoli dokonuje - rzęzi zgrzyta... No coz - zurzyta i tyle.
I teraz zastanawiam sie nad godnym nastepca.
chodzi mi o drukarke mala tania, niskonakladowa, ale taka, ktora tak jak mi wydrukuje kolorowe zdjecie w dniu zakupu, tak samo i za rok.
W Drukarkach HP mialem zawsze takie wyobrazenie, ze to wlasnie drukarki HP tak maja, bo glowice wymienia sie razem z tuszami, wiec wszelkie problemy jakosciowe sa automatycznie rozwiazane, ale gowno!
Drukarka jest stara, tusz... no nie nowy, ale zapelniony do polowy i drukuje wszystko na czerwono. Generalnie - chujnia.
Stare sztuczki typu moczenie czyszczenie tych glowic - nic nie pomagaja.
Wiem ze wyjsciem jest maly kolorowy laser, ale nawet najmniejszy laser do domu to jest cos czego ja nie chce. To jest duze, stoi potem taki kloc i nie za bardzo jest co z tym zrobic.
Wiec wolalbym jednak atrament.
tyle ze przy moim uzytkowaniu (kilkadziesiat czarnych wydrukow na miesiac i raz od wielkiego dzwonu cos kolorowego - niestety z kolorem zawsze beda problemy.
Wiec... teraz sie zastanawiam... a mozeby w ogole olac ten kolor?
Tyko czy istnieja jeszcze drukarki atramentowe czarnobiale?
Ale moze jednak jest jakas taka drukarka ktora by sie w tych warunkach eksploatacji odnalazla?
Przypuszczalnie problemem jest ilosc kasy jaka wydaje na te sprzety... 250 zlotych za drukarke. Piec lat temu.
Przez te ... 5 lat zuzylem chyba z piec czarnych tuszy i ze dwa kolorowe... nie ma bata zeby cokolwiek drozszego sie bardziej oplacalo... A przy tej cenie nie ma bata zeby bylo lepiej...
No i tyle... chyba sam sobie odpowiedzialem;)
... na swoej rozterki...