Sentymentalnych pierdzieli terkotanie zimowe

Na każdy temat. Byle kulturalnie...
Regulamin forum
Jakiekolwiek wulgaryzmy, obrażanie innych użytkowników i wszelkie inne działania sprzeczne z powszechnie przyjętymi normami społecznymi będę automatycznie eliminować posty, wątki a nawet autora.
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 10 sty 2019, o 19:30

aikus pisze:To te MK-17 to nie miały żadnej żarki? Po prostu samozapłon następował od samej kompresji? Miał następować...?

Jak zapłon samoczynny (ZS), to samoczynny, bez wspomagania gorącym katalizatorem jak w żarce. Więc zapłon następował, o ile eter z paliwa nie odfrunął sobie wcześniej - a lubił to robić ukradkiem :wall2:
aikus pisze:Urwał...

Czasem tak, korbowód...
Podobno.

Zapomniałem jeszcze wspomnieć o przydatności magnetofonu ZK-120 do rozgrzewania takiego silniczka... Nie zgadniecie :P
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 10 sty 2019, o 21:43

ZK-120 to na lampach było, wiem, bo miałem ... i mam z resztą nadal i jakieś taśmy do niego.
Pewnie jeszcze działa... Gumki wszelkie rolki i paski by trzeba by było tylko pewnie powymieniać bo na bank wszystkie już sparciały.

no w każdym razie to rozgrzewanie, to jak? Po prostu położyć silnik po lewej stronie na magnecie? Tam na tych kratkach odwietrznikowych? Nad lampami?
Spoko, nagrzałby sie trochę...
Ale to chyba nie to, bo tak to na każdym lampowym sprzęcie by można było, a z jakiegoś powodu chodzi o magnet ZK-120...
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 10 sty 2019, o 22:39

Jak się tę śrubkię za mocno wkręciło to rozpędzony tłok potrafił pizg**ć w przeciwtłok (? czy jak to tam nazwać), co potrafiło spowodować odkręcenie się śmigła i jego lot swobodny w losowo wybranym kierunku.
Taki żarcik radzieckich koństruktorów.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 10 sty 2019, o 22:51

hehe... śmieszki z tych radzieckich konstruktorów.
A to bieżnie w łożysku przewiercą (żeby niby lepiej smarować), a to niektóre wałeczki powyjmują, a to skonstruują silnik tak, że się samokoliduje...
... a to gaśnicę zamiast tetrą to benzyną napełnią...
(taka nowa metoda gaszenia, chyba w zmiennikach było: polać benzyną, benzyna pali się gwałtownie, zabiera cały tlen i gaśnie).
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 10 sty 2019, o 23:17

No, mają poczucie humoru, a że wisielczego... Taki klimat u niech :cry:

JENA też nie miała żadnego ogranicznika dopychu przeciwtłoka (@mwx, chyba trafnie to w samej rzeczy nazwałeś). Raz to ustawiliśmy i sobie tak było. Bardzo obawialiśmy się uszkodzenia tych cudeniek, byłby obciach na zasadzie "gówno chamom nie zegarki" :?
Cały magnetofon nie był wykorzystany, choć niestety obezwładniony wypruciem z niego koła zamachowego. Ono to, po wyciśnięciu zeń wałka (precjozum niesłychane ten wałek) było zakładane na wałek JENY przykręconej do osiedlowej ławeczki ściskami stolarskimi, pożyczonymi na hmm... dość długo... z osiedlowego ośrodka "Praktyczny Pan". Na tej ławeczce i tak już nikt nie siadał z trzech powodów :?: Zgadnijcie :D , jakich...
Wspomniane koło miało kilka potrzebnych nam cech na raz. Było dostatecznie, ale nie za bardzo ciężkie, idealnie wyważone, miało właściwą średnicę otworu i użyteczne rowki biegu paska gumianego. W obwodowy rowek nawijaliśmy kilkanaście zwojów kordonka (taka grubsza, ozdobna nitka do haftowania, dziewczyny kochane :) ) i srrrruu !!! Zazwyczaj gadał za pierwszym razem, po umiejętnym szarpnięciu wędką kręciło się dobrych kilka sekund do pierwszych objawów życia. Potem rozpędzało cudnie i tak na malutkim gaziku pyr-pyr-pyr, aż się nagrzał. Potem gorący - koło out, śmigiełko myk, do modeliku hop-siup i ... doopa blada : "Szymek, piiii miałeś wzmocnić tę piiii wręgę, jeb..ła piii znowu, piiii piii piiiiii... :vhappy:
Nie było takich klejów, jak dziś, a modelik dość delikatny i rozruch ręczny silniczka już w nim był ryzykowny :masakra:
To były czasy...
O ławeczce napiszę, jak nie zgadniecie. Jak ktoś miał do czynienia ze spalinkami RC, to będzie Mu łatwiej ;) .
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 10 sty 2019, o 23:41

No obrzygana cała olejem i tego...
A ten... Trzeba było silniczek do modelu w czasie pracy montować :twisted: :twisted: :twisted:
... żeby go nie musieć w modelu odpalać.
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 11 sty 2019, o 00:47

Jak raz i drugi oberwaliśmy śmigłem po paluchach (cud, że nic poważnego, tylko przy rozruchu w lecie), to takiej koncepcji nikt nie proponował. Silniczek w modelu był na kołeczki sprężyste, takie jakby sztyfty, żeby było szybko.
@Aikus - :approve: - jedno i poniekąd drugie, czyli smród, zgadłeś. Dla osiedlowych plotkarek byliśmy do wytępienia. Dopóki jedna z nich nie kradła w nocy kwiatków z publicznego kwietnika a kumpel ja nakrył :vhappy:
Trzeci powód jest logiczny - hamownia, czyli ta ławka, używana była tylko w zimnej porze roku. Wtedy wystarczało innych, nie tłustych i bez aromatów ławeczek dla Trociowych, Koperskich i Masztalskich.
Tak sobie powoli przypominam, to byliśmy właściwie zupełnie zieloni w temacie. Lataliśmy często nad boiskiem szkolnym, a wokół wysokie topole. No i zdarzyło się nie raz "gniazdowanie". Dobrze, że Szymek miał kocicę ;).
Kocica nie potrafiła zdjąć modelu, ale potrafiła wejść na taką topolę dostatecznie wysoko widząc wróble na górze. Bez wróbli też wchodziła, pozbawiona innej możliwości... Potem telefon za 50 groszy z automatu do ojca innego kumpla, który pracował w straży, żeby przyjechali zdjąć kota i coś jeszcze z drzewa. To "coś jeszcze" było mocnym atutem, nie mówiliśmy, co to takiego siedzi na drzewie i nie chce zejść samo. Co byście pomyśleli ?
Oni zrazu nie wierzyli, bo dzieciaków żarty się trzymają zwyczajowo. Ale dzielnicowy nam pomógł.
Nie do wiary, prawda ?
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
Adam12
Elita forum...
Posty: 1285
Rejestracja: 31-10-2015
Lokalizacja: Podhale
Podziękował: 81 razy
Podziękowano: 74 razy

Postautor: Adam12 » 11 sty 2019, o 09:18

@Krecik - dzięki Tobie przypomniałem sobie czar tamtych lat :) Ile rzeczy było prostszych wtedy :)
XL Power 380; Volantex Saber; Spektrum DX8
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 11 sty 2019, o 09:23

aikus pisze:A ten... Trzeba było silniczek do modelu w czasie pracy montować :twisted: :twisted: :twisted:
... żeby go nie musieć w modelu odpalać.


Zwyczajowo faza sprawdzenia, docierania i nauki obsługi odbywała się "na desce", albo jak wolisz na hamowni. W przypadku zabytków o których mówimy nieraz faza deski była za razem pierwszym i ostatnim etapem życia silnika. Pierwsze odpalanie, nauka obsługi i docieranie w modelu skończyłoby się niechybnie rozwaleniem modelu jeszcze przed lotem.

Tak na prawdę dopiero silników śmigłowcowych nie docierałem przed wsadzeniem do modelu. To był taki przyjemny rytuał :)
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 11 sty 2019, o 10:34

mwx pisze: W przypadku zabytków o których mówimy nieraz faza deski była za razem pierwszym i ostatnim etapem życia silnika.


Rozumiem dlaczego pierwszym, ale dlaczego ostatnim?
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 11 sty 2019, o 11:23

Radzieckie wynalazki potrafiły rozpaść się jeszcze na desce. Choć oczywiście nie wszystkie, były też niezłe konstrukcje, jak np. MDSy czy niektóre Radugi.

Raz przytrafiło mi się to w jednym z czechosłowackich MVVSów, które bardzo lubiłem męczyć w combacie - podczas docierania spinka zabezpieczająca sworzeń tłoka jakimś cudem na pełnych obrotach wyskoczyła z rowka i znalazła się w oknie wydechowym, gdzie uchwycił ją rozpędzony tłok. Śmigło oczywiście się katapultowało.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2019, o 11:23 przez mwx, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 11 sty 2019, o 14:32

mwx pisze:podczas docierania spinka zabezpieczająca sworzeń tłoka jakimś cudem na pełnych obrotach wyskoczyła z rowka i znalazła się w oknie wydechowym


Tak też miał GT15HZ w wersji 600
Helikoptery
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 11 sty 2019, o 17:01

A mnie coś takiego zrobiło się w motorowerze Jawka 20. Zapamiętałem na zawsze, że spinka sworznia ma być nie lużna i przerwą obwodu ku górze lub ku dołowi cylindra. Wtedy siły bezwładności nie starają się jej tak bardzo ściskać.
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 12 sty 2019, o 00:34

uuuujjj... _olaboga
Czekaj... Jawka? Motorower? Tam nie ma wolnobiegu, nie?
... To przy jakiej prędkości Ci się to zrobiło?
Wyratowałeś się, czy ile gnatów miałeś pogruchotanych?
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 12 sty 2019, o 00:45

Gdzie jest jakiś admin się pytam. Trzeba wydzielić stąd wątek o nowym tytule, w stylu "Sentymentalnych pierdzieli terkotanie zimowe" czy coś w ten deseń.
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 12 sty 2019, o 00:46

Ja bym tak nazwał raczej nasze forum
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 12 sty 2019, o 00:49

Jest pewien niewielki odsetek userów piszących na temat. To mogłoby podejść pod dyskryminację mniejszości.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 12 sty 2019, o 01:09

Na szczęście moderatorzy są w większości.
Inaczej członek męski by z tego forum było.
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 12 sty 2019, o 10:43

Właśnie siadałem do tego- to wydzielać czy nie?

To znaczy jak wydzielę to co? Jestem w mniejszości?
Helikoptery
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 12 sty 2019, o 15:35

Wydziel Wydziel.
O, wydzieliles... Guuut!!

Wróć do „Brudnopis”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości