kudzu pisze:Ten pstryczek to w sumie niepotrzebnie, bo skoro korzystasz z ADC, to wystarczyłoby zaprogramować podnoszenie tarcz np. gdy oba potencjometry są na absolutnym minimum. Ale to tak na marginesie, bo generalnie widzę wiele potencjalnych ulepszeń.
A w sumie fakt, nie pomyślałem o tym.
kudzu pisze:Największym problemem obecnej konfiguracji jest to, że trudno jest śledzić rozwój swoich umiejętności snajperskich,
Nie nie, największy problem to raczkujące umiejętności z zakresu programowania i robotyki - sam już teraz widzę że np. ten kod można zoptymalizować.
Problem jest tylko jeden: mam to w dupie
kudzu pisze:bo ustawienia są ciężkie do powtórzenia.
Taa.... j3338@ć to - chodzi o zabawę, a nie żeby się na serio uczyć strzelać.
kudzu pisze:A to dlatego, że parametry ustawiasz potencjometrami. Tzn nie wiem, bo może czasy od 0,5 do 5 sekund regulujesz nie płynnie, a powiedzmy skokowo, co np. 0.5 sekundy - wtedy ewentualnie mógłbyś sobie na potencjometrach zrobić podziałkę i zapisywać gdzieś wartości. Ale jeśli czas ustawiasz jakoś proporcjonalnie do wyników z ADC, to masz rozdzielczość w ms
Płynnie. Prawdopodobnie dlatego, że .... paradoksalnie choć jestem informatykiem mój mózg w wielu aspektach myśli analogowo.
Oczywiście masz rację! Ja po prostu nie wpadam na takie pomysły
kudzu pisze:Dlatego proponowałbym zastąpienie potencjometrów przyciskami (albo enkoderem obrotowym z wbudowanym przyciskiem) i przede wszystkim dodanie taniego ekraniku. Można wtedy zrobić prymitywne menu, obsługiwane przez obracanie i przyciskanie enkodera, a dodatkowo utworzyć kilka predefiniowanych konfiguracji, np w skali trudności od 1 do 10 - możliwości mnóstwo.
Wiem wiem, mam nawet ekranik, wszystko pochodzi z mojego prezentu od Kasi sprzed kilku lat: Arduino starter kit czy coś takiego.
Jest w nim nawet irda i pilocik, więc mógłbym całe sterowanie ogarnąć zdalnie.
Ale paaanie.... jeszcze się nauczyć tego ekraniku obsługiwać.... kiedy ja znajde na to czas i parę... jak tu już mam prawie wszystko gotowe i zrobione...
Bo wiesz, oprócz przeprogramowania układu, trzeba jeszcze przeredisignować obudowe, znaleźć miejsce na ekranik... poza tym zawsze jest ryzyko, że jakiś rykoszet go rozwali...
Eeee.... nie warto.
Co innego ten pilocik... TO bym może w sumie ogarnął.
kudzu pisze:Rozważyłbym też wprowadzenie pewnej losowości czasu podnoszenia się tarcz, czyli żeby ten okres nie był dokładnie taki sam, ale np. zmieniał się w zakresie +/- 20% na przykład. Mamy na tyle dokładny zegar biologiczny, że bez takiego rozwiązania już po kilku cyklach mózg wie, kiedy tarcza się podniesie (choć nie wie która).
Tak, o tym też myślałem i nawet myślałem, żeby tę losowość czasu regulować kolejnym potkiem.
ALe może tego już nię będę robić, natomiast jakąś stałą losowość wprowadzę - to będzie jedna linijka kodu, więc mogę to zrobić.
Mogę też po prostu losować liczby z zakresu 1-6 albo 1-7. A serwa podnoszą się tylko od 1 do 5. Wtedy co któryś przebieg będzie pusty.
kudzu pisze:No i już na sam koniec - dodanie mechanizmu zliczającego trafienia. Tutaj widzę czujniki wstrząsowe (z tego, co widziałem, kilka złotych sztuka) zainstalowane na każdej tarczy - jeśli to byłyby takie generujące impuls na wyjściu, to wystarczyłoby wykorzystać jedno przerwanie sprzętowe w atmedze.
Tu z kolei obawiam się o trwałość tych czujników. Nie widziałem ich nigdy, ale jeśli to są taki bzyczki piezo to rozpieprzą się po kilka trafieniach nawet z pistola.
Ale tak, o tym też myślałem, tylko odrzuciłem jako zbyt trudne do zrobienia (ale może jestem w błędzie).
Gdyby to się dało, można by programowo eliminować trafione tarcze z użycia i w ogóle dorobić zliczanie punktów, punktów karnych za zmarnowane okazje i tak dalej... no opcji do diabła i nazad.
kudzu pisze:Pole do popisu ogromne - miłej zabawy
Dzięki dzięki!! Mów do mnie jeszcze - póki mam fazę na bawienie się tym.
Jak znam siebie to niedługo mi przejdzie i wuj jeden wie kiedy się znowu do tego dotknę
W kolejce na najbliższą jesień-zimę jeszcze przewijanie silników czeka... Przynajmniej jednego.