Dlaczego szukacie na siłę sposobów na sprawdzenie wału, skoro najprostszy (moim zdaniem) stoi przed Waszymi oczami.
Zdejmujecie huba i powoli rozkręcacie wirnik. Pracuję przy CNC i jestem pewien, że nawet 3-4 setki bicia jesteście w stanie od razu zobaczyć oczętami, a 4 setki to tak mała wartość, że w locie ciężko byłoby stwierdzić, że cokolwiek z wałem jest nie tak (jedynie delikatnie zwiększone wibracje).
Ten słynny sposób na szybie czy szkle jak dla mnie to totalne badziewie. Ile razy przepuszczałem wałek na szkle tyle razy nie zauważyłem żadnej deformacji, a gdy zamontowałem wał na heliku to ledwo wszedł w łożyska... Wiadomo, gust jak dupeńka, ale dla mnie szyba to nieporozumienie, a mój sposób to wybawienie
No ale do rzeczy... Założyłem te łopatki jakieś gówniane węglowe kupione kiedyś do XFXa za 10zł i godzinę temu kiedy jeszcze wiało to efekt
m... może minimalnie lepszy niż wcześniej. Rybkowanie oczywiście było, ale TYLKO gdy naciągałem prawa fizyki, czyli w postępówkach i łagodnych fikołkach trzymało ładnie, ale np jakaś ostrzejsza ósemka, czy mocniejszy fikołek i rybkowanie powracało. Teraz przed zakończeniem dnia wiatr niemalże całkiem odpuścił i miałem dobre warunki na wyeliminowanie czynnika wiatru. Okazało się, że to to. To znaczy, bez wiatru jest gites, jak dla mnie bomba, przez 4/5 lotu ani razu nie usłyszałem, ani nie zobaczyłem charakterystycznego rybkowania. Dopiero przy ryzykownych manewrach, ryzykując kretem zauważyłem, że czasami zaczynał wpadać w rezonans rybkowania, ale momentalnie, czyli po jakiś 3-4 odchyłach ogona od razu się stabilizował. Jak dla mnie to wystarczy wymienić wał na PROSTY, wyważyć porządnie łopaty, no i kupić jakieś normalne łopatki, bo te plastikowe to faktycznie chyba gówno.
Ale bym pieprzoną głupotę zrobił, gdybym sprzedał x360 i ten cały zestaw za 700zł. Dodatkowo te carbonowe łopatki zmieniły tak charakterystycznie dźwięk ogona, że teraz, aż chce się używać ruddera, choćby dla samego tego dźwięku