Jakiiii spammm... Duże dzieci
Wczoraj przed kretem zrobiłem kluczowy test ogona i wnioski są ciekawe. Chodzi o ten luz na okuciach ogonowych. Poluzowalem maksymalnie łopatki, tak że latały poprzecznie (bo łopatki mają mniejszą szerokość niż wcięcie na okuciach) i zrobiłem oblot. Efekt był zaskakujący. Kompletnie nie do opanowania, rybkowanie ogona oraz zaczęło trzepać całego helika w osi pochylania przód-tył.
Teraz odwrotnie. Dokręciłem łopatki na maksa, tak że podczas rozkręcania siła odśrodkowa ledwo dała radę je wyprostować i efekt całkowicie inny. Helik stabilny, nie rybkuje, nic go nie trzepie i w ogóle w ciul lepiej.
Do czego zmierzam. Nikt nie będzie mi mówił że luz na okuciach ogonowych jest normalny i każdy tak ma i tak ma być. Otóż nie, taki luz nie jest dopuszczalny i nie będzie mi jakiś Bruce mówił, że tak ma być bo wstyd mi się przyznać, że to wada fabryczna. Nawet klony klonów trexa 450 miały ogony w lepszym stanie niż x360. Jeżeli okucie lata w osi poprzecznej i wzdłużnej to jak to ma prawidłowo pracować? Każdy się spuszcza, że helik i ogon to bardzo skomplikowany mechanizm i każda najdrobniejsza rzecz może powodować zakłócenia, a jak mówimy o luzach na okuciach to "tak ma być, tak to jest zaprojektowane"
Jestem chyba prawie pewny, że te specyficzne rybkowania przy przeciążeniach 5G to właśnie okucia.
Dziękuję. Za miesiąc to sprawdzę jak przyjdzie nowy kit.