gcze pisze:Nie sądzę aby jakakolwiek firma robiąca modele prześwietlała, części, robiła badania itp. Kupisz model za kupę kasy a i tak dowolny jego element w każdym momencie może się rozpaść, bo akurat miałeś pecha.
Owszem, zgadza się, w naszych modelach QC nie składa się z procedur znanych z dorosłego lotnictwa, bo po pierwsze nie ma takiej potrzeby, a po drugie nikt by nie kupił Gaui X3 za 25000 złotych a tyle by ona wtedy kosztowała.
I oczywiście różnica pomiędzy prawdziwym lotnictwem a naszymi modelami jest taka, że różnica pomiędzy ALZRC a GAUI przestaje mieć znaczenie.
I oczywiście, że Gaui może się rozsypać w powietrzu i gówno sobie z tego wszyscy zrobią.
Tym nie mniej jest pewna granica poniżej której z jakością materiałów się raczej nie schodzi.
Gdzie ona przebiega - kwestia indywidualna każdego.
Moja Gauka X3 nie jest modelem do tłuczenia (w sumie to żaden z moich modeli nie jest), i nigdy nie spadła mi z powodu awarii sprzętu spowodowanej wadą materiałową itp.
Wolę dołożyć tyle starań ile to możliwe, żeby tak zostało.
Co nie znaczy, że się w tej chwili zarzekam, że nigdy przenigdy nie kupię ALZRCa. No nie!
Muszę chyba pomacać ten model na polu, bo narazie to ilu właścicieli tyle opinii.
Bardzo możliwe, że wiele zależy od konkretnego egzemplarza.
Tak czy siak, gdybym chciał model do tłuczenia - owszem nie wahałbym się ani chwili, brałbym ALZRCa.
Bo skoro mam go tłuc średnio raz w tygodniu to co mi za różnica czy spadnie jeden raz więcej, jak za cenę Gauki mogę kupić trzy kity ALZRCa...