Natknąłem się na takie coś:
Janusz Wojciechowski "Budowa i pilotaż radiomodeli" - to ten autor od "Nowoczesne zabawki elektronika..." - biblia dla pokoleń amatorów elektroniki.
https://docer.pl/doc/188n51
Jest tam opis - UWAGA - radia do sterowania modeli JEDNOKANAŁOWEGO i w dodatku z żadnym sterowaniem proporcjonalnym, tylko 0-1 typu: załączone - ster w lewo, wyłączone - ster w prawo.
Taki ręczny PWM - cyklicznie naciskasz i puszczasz guzik, a proporcja włączenia/wyłączenia guzika daje uśrednione położenie steru. Masakra.
W wersji PRO jest automatyczny impulsator włącz/wyłącz, którego wypełnienie zależy od położenia potencjometru - no i się robi sterowanie jednokanałowe, proporcjonalne
Wyobrażacie sobie takie sterowanie
I jeszcze wisienka na torcie:
Wyobrażacie sobie, że żeby sobie mieć aparaturę trzeba było mieć zezwolenie z MINISTERSTWA Łączności I do tego trzeba było wejść w posiadanie "Świadectwa uzdolnienia radiomodelarza" po zdaniu egzaminu ministerialnego. Zakres wiedzy do egzaminu przytoczony w książce: elektrotechnika, elektronika, radiotechnika, miernictwo, BHP, przepisy radiowe.
Np.
- Jak działa lampa elektronowa
- Jaka jest różnica pomiędzy szeregowymi równoległym obwodem rezonansowym
- Narysować schemat nadajnika/odbiornika do zdalnego kierowania modeli
Swoją drogą niektórym "lotnikom" by się taki egzamin przydał
Zezwolenie wydawane na 3 lata wymagało odnowienia - jak się nie spodobasz to nie latasz.