Heli-Team.pl

W większości firm jest usługa skorzystania z ich zabezpieczenia finansowego przy uregulowaniu cła i VAT w UCS - za które właśnie się płaci. Jak w odpowiedzi na maila z awizacją napiszecie, że sami chcecie się rozliczyć przelwewm bezpośrednio z UCS to tej prowizji nie ma prawa być. Pierwszą przesłanką o dodatkowych opłatach jest chwila jak firma przesyła Upoważnienie do wypełnienia do odprawy przesyłki. Niestety Maciek ale te wszystkie maile trzeba chociaż raz przeczytać włącznie z regulaminem inaczej nie ma szans uniknąć różnych opłat.

Myślę że ten temat zainteresuje wielu z nas, trzeba go podrążyć w stosownym wątku.

Chyba nie do końca rozumiem, albo opisujesz inną sytuację niż ta w której ja się zwykle znajduję.

U mnie to wygląda tak:
1. Dostaję list polecony od UC z numerem przesyłki i formularzem do wypełnienia
2. Wypełniam formularz, skanuję i wysyłam maila
3. Dzień później idę na pocztę i za opłatą mogę odebrać paczkę i stos makulatury za wysyłkę którego do mnie muszę zapłacić

Nie dostaję żadnego maila, ani regulaminu

Opisujesz sytuację z przesyłka pocztową, ja natomiast opisuję sytuację z firmą kurierską. W twoim przypadku pewnie masz do zapłacenia "gołe" cło + vat i to juz jest rozliczenie z samym UCS i w tym przypadku już nic nie ugrasz. Firmy kurierskie przeważnie awizują spodziewane przesyłki dla odbiorców, bo nie mogą ich dostarczyć bez odprawy celnej.

Poczta też coś tam kasuje, ale sporo mniej od kurierów. Dlaczego akurat z tego sklepu zawsze trafia na cło? Faktycznie to 100% pewności ? Zamawiałem wiele dupereli ze USA i jak do tej pory się nie naciąłem na opłaty (poza ebay, który od razu je wlicza)

Kupowałem w amain kilka razy, zawsze jakieś mikro pierdółki i zawsze UC się przyczepiał. Jak do tego doszło - nie wiem.
Prawie zawsze koszty "operacyjne" były zdecydowanie wyższe niż ten nieszczęsny VAT czy cło.

Ale jak dłużej pomyślę to w ogóle żadnej mojej paki z US nie ominęła przyjemność bycia zmacaną przez celnika.

Może jestem na jakiejś czarnej liście

Najwięcej zapłaciłem za jakąś cholerną kieckę dla przyszłej żony, którą na szybko odbierałem w głównym urzędzie pocztowym/celnym - jakieś opłaty magazynowe, opłata za podanie paczki z półki, opłata za uzupełnienie uszkodzonego opakowania, za przedstawienie do kontroli, cło, VAT, za wydrukowanie papierków, opłata za opłatę na poczcie i druga opłata za opłatę. Kretynizm.

To w kurierce jest podobnie... jak mówiłem trzeba czytać regulaminy to nie będziecie zaskoczeni dodatkowymi opłatami (a czasem dowiecie się jak ich uniknąć) - niestety z pocztą nie mam doświadczenia.

No i przyszły bez bonusów ;-) Widać kwestia szczęścia.


Są jakieś konkretne zasady, jak umieścić ten ssak w zbiorniku, żeby działał optymalnie?

Zasady są takie same jak dla zwykłego ssaka. Nieznacznie trzeba skrócić wężyk w zbiorniku bo filc ssaka jest dłuższy niż tradycyjny metalowy dziobek bez napletka

Wężyk powinien być tak długi, żeby ssak nie dotykał tylnej ścianki. Chodzi o to, żeby nie było ryzyka że się zablokuje.
Wężyk z czasem trochę się wydłuża, więc trzeba przewidzieć zapas 3-5mm.

Odkopałem 600N po dość długim postoju Jakieś Gobliny odwróciły moją uwagę od tej zabawki.

Ależ to fajnie lata jak się wyreguluje! Dziki, zwinny bzyk. Do tego pali 1/3 tego co młodszy kolega...

Chyba przerzucę się z powrotem na upalanie tego starucha



Przydałby się tylko regulator do gaźnika, bo pod sam koniec słychać że jest lekko za ubogo.

Teraz jeszcze z wyglądu mi się podobna Alignoza mnie zaatakowała.

No ładna nadgryziona czekolada z kinder-niespodzianki ale bez stulei Kompozycja kolorow spoko

Ładnie ładnie, ale jeszcze tą belkę bym dał do malowania Aikusowi do kompletu.

Ładnie się prezentuje trzeba przyznać, ja bym jeszcze dorzucił rure Carbon look dla lepszego efektu

Rura carbon jest bezsensownie droga. W tym modelu chodzi o to żeby latać, yebać i się nie bać.

Może jak wyczaje gdzieś po taniości to się zastanowię, ale pod warunkiem że jest lżejsza niż obrane z anody amelinium.

Właśnie stuknęło mu 10 lat

No właśnie ta moja to zwykłe amelinium jedynie wyglada jak carbon i pewnie majatku nie kosztuje.
Co do wagi jak będę zmieniał pasek to ją rzucę na wagę.

Aa.. jak to hydrografika udająca karbą to tym bardziej mi nie pasi.
Nie trawię widoku udawanego karbonu, plastikowego drewna i polityków.

No ładnie to lata

To dobre sprzęty są mimo lat. Mój ma prawie 8 lat, wciąż oryginalny silnik i daje radę. Zostanie jeszcze na długo

Jak dorżniesz .50 to polecam .55.
Ten nowszy jest dużo fajniejszy. Nie trzeba lać 30% żeby miał wigor, no i ma lepszy gaźnik.
Mam HZ ale teraz bym wybrał HZ-R, bo jednak czuć jak mu ubywa paliwa pod koniec.

50 sprawuje się naprawdę dobrze, chociaż czuć, że mocy już nie ma tej co na początku. A paliwo leje 30%.

Na pewno zmienię silnik na 55 z pompą obowiązkowo, lub chodzi mi po głowie Yamada 60.
Znajomy ma ten silnik w swoim T600 i mocowo jest przepaść między moim a jego.

Może ktoś się orientuje gdzie mogę teraz kupić Coptamixa 30% ?