Witam..
Tym razem przybliżę troszkę model śmigłowca HK-250GT. Ponieważ posiadam takowy sprzęt, już zdążyłem się z nim zaprzyjaźnić
Zestawik robi dość dobre wrażenie. Maleńkie pudełko mieści w sobie wszystkie potrzebne elementy do zmontowania mechaniki oraz bardzo fajne trzy wkrętaczki.. Aluminiowa kompletna głowica, oraz skrzynka śmigła ogonowego w połączeniu z węglową ramą i laminatową ładnie pomalowaną kabinką, czynią z naszego HK-250GT atrakcyjny wizualnie i technicznie sprzęt.
Wyposażenie naszej "ćwiartki" nie odbiera od standardów innych modeli nawet klasy 450. W moim "Haczyku" zabudowane są trzy serwa Turnigy9e na tarczę, oraz jedno maleńkie serwo Robbe na ogon. Z tyłu pod belką ogonową widoczny jest żyroskop HK-401 który świetnie się spisuje z serwem Robbe.. Jak widać - żyrko weszło prawie na styk, ale do małych ono nie należy.. Silnik (3800KV) dedykowany przez sklep HC radzi sobie doskonale z regulatorem Turnigy 18A. Całość jest zasilana pakietami 800mAh 3S 20C.
Na poniższym zdjęciu widać modelik zmontowany, ustawiony i gotowy do lotu..
A tutaj "ćwiartka" razem z "połówką"
Widać wielką różnicę.. Obie - to wersje GT bo tylko taką warto brać pod uwagę..
Ogólnie "ćwiartka" jest wykonana całkiem przyzwoicie ale nie jest pozbawiona wad. W moim egzemplarzu był fabrycznie krzywy szpindel, oraz lekko pęknięta kabinka. Niestety jak to bywa w Chińskich modelach - koniecznością jest rozmontowanie wszystkich podzespołów i ponowny montaż z użyciem szczeliwa do gwintów.
Przyszli nabywcy muszą się liczyć z tym, że przy HK-250GT trzeba się troszkę napracować przy likwidacji luzu śmigła ogonowego. Jeśli tego nie zrobimy, to nasz heli będzie nieustannie "merdał ogonkiem"
I nie pomoże tu ani zmiana żyrka, ani serwa.. Po usunięciu tej dolegliwości nasz tani jak barszcz żyroskop HK-401 wspólnie z serwem Robbe okiełzna ogonek
Kolejną moim zdaniem wadą, jest dolna płyta łącząca połówki ramy.. Jest ona niestety wykonana razem z pałąkami podwozia i po twardszym przyziemieniu i złamaniu jednego pałąka - musimy wymienić całą płytę.. Radzę zamontować w przysłości ten element od T-Rex'a 250..
Bolączki też nie minęły łopat głównych.. Łopaty posiadają bardzo ostre krawędzie - efekt niedoróbki w formie wtryskowej.. Koniecznie trzeba potraktować krawędź spływu i natarcia drobniutkim papierkiem ściernym. W moim egzemplarzu były bardzo duże różnice w wadze łopat..
Przyszłym nabywcą zwracam uwagę, że nie jest to model do nauki latania.. Ogólnie jest dość nerwowy i aż się rwie do typowego 3D
Zestaw przychodzi niestety bez żadnej nawet szczątkowej instrukcji. Pomocny jest tutaj manual od T-Rex'a 250..
Podsumowując:
HK-250GT jest ciekawą alternatywą dla lotników chcących latać hardcorowo.. Części są dość tanie i praktycznie w 100% zamienne z T-Rexem. Niestety cena tego małego helika jest dość wysoka w porównaniu do jednego z największych z braci - HK-500GT
Różnica w cenie wynosi niecałe 10$.. No - ale precyzja wykonania i carbon musi kosztować.
Zatem czy warto? Uważam że tak. Choćby dla podtrzymania nawyków kiedy pogoda nie pozwala latać pod chmurką, a mamy możliwość skorzystania z np. hali sportowej w pobliskiej szkole
Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie zainteresowanych tym postem