Strona 2 z 6

Re: GAUI X7

: 15 gru 2011, o 22:07
autor: jedrus
Ale nie zapomnijcie że X4 ma serwa mini, więc je też trzeba dobrać do wielkości łopat...

Gaui X7

: 1 sty 2015, o 01:55
autor: niebochod
Ja już gdzieś takie ogony widziałam..

Obrazek

Obrazek

Źródło: http://helidaily.com/sneak-pictures-gau ... oom-style/

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 1 sty 2015, o 12:08
autor: donia
Dopóki to będzie nakładka na pierwotną rurę, to będzie to tylko coś w stylu łanabi. Źle nie wygląda ale niepokojąca jest wszechogarniająca goblinomania. Ostatnio to już boję się otworzyć lodówkę żeby mi 380tka nie wyskoczyła.

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 1 sty 2015, o 16:59
autor: armagedon
Do złudzenia przypomina Forza700 :) .Takich rozwiązań będzie jednak przybywało.

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 1 sty 2015, o 17:43
autor: donia
Ja nie widzę żadnego problemu w tym jak to będzie rozwiązanie konstrukcyjne, barxzo mi się podoba i dlatego kupiłem Goblina. Natomiast nakładki to tak trochę niebardzo dla mnie.

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 1 sty 2015, o 18:50
autor: aikus
PO prawdzie to tak wygladaja helikoptery. Tak wlasnie jak Gobliny a nie jak kurczak z metrową rura w dupie.
Wiec fakt, ze nastepuje powszechna Goblinizacja oznacza jedynie tyle ze zaczynamy dążyć do bardziej naturalnego wyglądu i osobiscie nie mam nic przeciwko temu...
... tyle ze moze nie za wszelka cenę.

Przy czym jesli juz zwykla rura to chyba jednak wole tez zwykla sportowa kabinke.
Polaczenie kabinki jakiejs takiej obłej jak ma np. X3 ze zwykla rura ... to jest dopiero nieporozumienie...
(ale to oczywiscie tylko moje subiektywne zdanie)

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 1 sty 2015, o 20:13
autor: telemaniak
Mój stosunek do goblinowatych ogonków chyba nie jest aż tak entuzjastyczny. Helikoptery z rurą w ogonie o ile mają zgrabnie spasowana kabinkę też mogą być ładne. Np zawsze podobały mi się Compassy 7HV...
Obrazek

Goblinowa belka przesuwa trochę optycznie środek ciężkości sylwetki helikoptera do tyłu i mnie to nie do końca odpowiada. Ale oczywiście wszytko kwestia gustu. Tak samo mamy w motocyklach - nie tylko obudowane owiewkami ścigacze. Co kto lubi.

Natomiast patrząc z czysto praktycznej strony to goblinowe belki mają też wady:
1) znacznie podnoszą koszty i skomplikowanie procesu produkcji co przekłada się na cenę modeli.
2) przesuwają (nie tylko optycznie) środek ciężkości helikoptera do tyłu

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 1 sty 2015, o 20:47
autor: aikus
Nie no prawda prawda!! Znaczy ja nie mowie, ze helikoptery... te nasze sportowe z rurą sa brzydkie, nie nie.
Tylko bylo troche nudno jak wszystkie byly takie same, a zmiana samej kabinki to troche malo...
A skoro juz mowa o gustach i guscikach, to akurat wklejony przez Ciebie Compass podoba mi sie srednio (co znaczy dokladnie tyle ile znaczy). Z tych "rurowych" chyba juz ciut bardziej podobaja mi sie klasyczne T-Rexy... ALe to oczywiscie tez moje subiektywne zdanie.
:)

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 1 sty 2015, o 22:51
autor: donia
A moim zdaniem nie marka tylko rozmiar. Tak pixdrzwi od 550 w góre te z rurą w dupie mi się nie podobają.

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 1 sty 2015, o 23:25
autor: aikus
A to ciekawe... hmm
Nie zrozum mnie zle, nie atakuje Twojej opinii - masz do niej prawo tak samo jak ja do moich i kazdy do swoich, natomiast... nie rozumiem...
Zobacz:
450-600.jpg


Na pierwszym planie 450tka, na drugim 600tka.
Przeciez one wygladaja IDENTYCZNIE.
(pomijajac kolory kabinek i wybacz nedzne zdjecie - zaaranzowalem napredce scenerie z nie zbyt szczesliwym ciemnym tlem)
Zgodze sie bezapelacyjnie, ze poprostu im wiekszy tym ... lepszy, fajniejszy i wwww..... w ogole...
Ale dlaczego duze z rurami sa nie fajne a male z rurami OK?
Mozesz... mmm... sprobowac mi to wyjasnic?
Jeszcze raz przepraszam, to naprawde zaden atak... poprostu chcialbym zrozumiec...

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 1 sty 2015, o 23:49
autor: Don Mirson
Nie wiem czy o to chodzi donii, ale mam podobne podejście. W moim przypadku jest tak, że im większy model tym bardziej gdzieś podświadomie doszukuje się jego związku ze skalą 1:1. A "goblinowy ogonek" dla mnie wygląda bardziej naturalnie. Tak samo mam jeśli chodzi o sposób latania. Im większy model, tym "makietowy" lot robi na mnie większe wrażenie. A klasy 700+ mogłyby dla mnie tylko latać i pole opryskiwać, ewentualnie gasik ogniska wodą :)

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 2 sty 2015, o 00:09
autor: aikus
OK, czaje. To ma sens.

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 2 sty 2015, o 09:22
autor: donia
Coś mniej więcej w tym stylu co napisał mirru. Mały i tak wygląda jak zabaweczka i ta rurka w dupie się nie bardzo rzuca w oczy. Duży natomiast powinien już jak najbardziej przypominać prawdziwy helikopter.
Inna sprawa, że mi dużym wystarczy jak wrzucę 1300 obrotów i popyrkam z lewa na prawo robiąc powolne zakręty, albo lejki, gdzie jak widzimy na zakręcie wirnik to prawie widać jak się łopaty kręcą, a i czasem uda się wydobyć delikatne buczenie z powolnym furkotem- ehhh rozmarzyłem się, a za oknem jest co jest.
Dla mnie 700 to już na plecach nawet nienaturalnie wygląda :).
Inaczej ciężko w sumie wytłumaczyć, że coś się komuś podoba :), czasem tak jest że podoba się i tyle, innemu podoba się coś innego i tak jest dobrze.

pzdrv,

Re: Odp: Gaui X7 i nowy ogon

: 2 sty 2015, o 09:31
autor: niebochod
To co mówi Donia ma też sens i dla mnie, ale uzasadnienie mam trochę inne.
Wszystkie małe modele (<550) są jak dla mnie do treningu i do robienia tego co na większym się jeszcze nie odważe zrobić - bicia.
Jak dla mnie podstawowym kryterium w takim modelu jest nie czy ma ładną belkę tylko jak dobrze lata i czy jest tani i łatwy w naprawach.

Duży model z założenia już raczej mniej się kretuje i ma dostarczać max zadowolenie z lotu. Więc oprócz tego, że ma latać fajnie ma też wyglądać.
A ja jestem z tych preferujących równą opływową linię a nie rurki podpartych patykami.

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 2 sty 2015, o 11:18
autor: telemaniak
Ok, ale zwróćcie uwagę, że duże helikoptery do 3D i tak nigdy nie będą podobne do prawdziwych maszyn gdyż mają zupełnie inne proporcje. Prawdziwe helikoptery (oraz makiety) mają stosunkowo długą kabinę i króciutki ogonek oraz łopaty. Modele do 3D mają długi ogon i długie łopaty i dzięki temu potrafia to co potrafią. Dla mnie np makieta latająca 3D wygląda trochę komicznie przez ten krótki ogonek, natomiast np GAUI X7 w rękach Dunkana gdy robi pirotiktoki metr nad ziemią wygląda efektownie właśnie przez długi ogon. Może tylko ja tak mam ale bardzo mi się podoba to że helikoptery do 3D latają i wyglądają zupełnie inaczej niż prawdziwe lub makiety. Dla mnie to trochę tak jak z normalnymi samochodami i formułą 1. Wygląda zupełnie inaczej bo wszystko podporządkowane jest pod osiągi ale jednocześnie podobają mi się te bolidy i zupełnie nie przeszkadza mi to że np nie mają błotników nad kołami.

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 2 sty 2015, o 11:24
autor: armagedon
Wszystko się zgadza,mam podobnie jak wy,ale to nie znaczy że nie ma pięknych modeli klasy700 z rurką.Osobiście bardzo mi się podoba Agile 7,2:D

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 2 sty 2015, o 11:31
autor: donia
No ale Agile nie ma rurki tylko rurzysko i dla tego wygląda lepiej :)

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 2 sty 2015, o 11:43
autor: telemaniak
Oj, tak grubość ma znaczenie :) Pamiętam taki helikopter był Kasama Srimok 90 i tam faktycznie ta rureczka psuła efekt. 7HV ma chyba grubszą rurę, Gaui X3 jak na 450tkę również.

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 2 sty 2015, o 12:06
autor: aikus
@Telemaniak, poruszyles tez bardzo ciekawa kwestie mianowicie... tego co i jak jakim modelem latamy.
Mowie teraz o wlasnych doswiadczeniach.
Kiedy poltora roku temu wczesna jesienia do mojej floty dolaczyla 600tka, a bylem wtedy na etapie uczenia sie pirozawisow na brzuchu i pierwszych zawisow na pleckach, to zalozeniem moim bylo, ze 600tka (alias Krowka) bedzie sluzyc tylko i wylacznie do spokojnego dostojnego latania, zadnych pleckow... Ze bede nia latal tak jak makieta, choc nie jest to makieta.
I nie byla to stricte kwestia tego ze nic wiecej umialem - nie nie. Poprostu ... Poniewaz nie wiele wiecej umialem, to spokojne latanie w normalu w polaczeniu z rozmiarami modelu dostarczalo mi wystarczajaca ilosc emocji i nie potrzebowalem czegos wiecej.
A jednoczesnie tlukac 450tke caly czas probowalem czegos nowego i cwiczylem to co juz jako tako umiem.
Po pol roku zrobilem pierwszego fikolka Krówką, a tydzien temu zmielilem w Krówce zebatke napedu ogona bo za mocno ja przycisnalem w ... a juz nawet nie wiem czy w tictocu czy w czyms...
... i tym sposobem caly moj ambitny plan nigdy nie katowania tego helikoptera legl w gruzach:D:D

bo apetyt rosnie w miare jedzenia...

I mysle ze tu akurat u kazdego jest podobnie.
Moge sie lapac za glowe jak patrze jak niektorzy katują swoje maszyny, ale prawda jest taka, ze oni poprostu wiecej potrafia i zwykle latanie juz ich nie kreci.

Ja z reszta i tak sie pilnuje i jak zaczynam cisnac ta 450tke to zawsze jakos w pore mowie pass - teraz robimy cos nowego.
Dlatego, jesli chodzi o setup to caly czas jade na 3s i jakos mi to wystarcza.
Gdybym sie nie pilnowal to juz dawno bym pewnie mial po pierwsze 6s, po drugie stretcha i 3800 obrotow na wirniku...

... NO!
A wracajac do meritum... Agila 7... No tak wlasnie jak mowisz Donia... rzecz taka wydawaloby sie malo istotna i prawie nie zauwazalna, ale jednak: Srednica rurki.
To samo jest w Protosie wsrod malych. Przeciez 450tka i Protos Mini to prawie identyczne helikoptery (no pomijajac kabinke).
Ale rura jest grubsza.
Rama troche inna i jakbym wczoraj postawil Protosa i Rexa jednego nad drugim to juz by nie bylo tak podobnie jak z tą Krówką..

Z kolei... tak jeszcze mysle, makieta, nie-makieta... Przeciez sa i prawdziwe duze helikoptery, ktore maja rure w dupie. Moze nie ma ich duzo... moze nawet (nie wiem) jest tylko jeden taki, ale jeden jest na pewno (nie wiem co to jest i jak sie nazywa).
Chodzi mi o tego maluszka:

Obrazek

I co znamienne, to tez jest helikopter do akrobacji... Tak przynajmniej kojarzę, ze co jakis prawdziwy helikopter robil jakies fikolki czy petle to to bylo własnie to.

Re: Gaui X7 i nowy ogon

: 2 sty 2015, o 14:50
autor: niebochod
telemaniak pisze:Ok, ale zwróćcie uwagę, że duże helikoptery do 3D i tak nigdy nie będą podobne do prawdziwych maszyn gdyż mają zupełnie inne proporcje...

Z mojej strony nie chodzi mi o podobieństwo do prawdziwych maszyn (czym są właśnie makiety), ale o smukłość i linie maszyny.
I tak, np przytoczony przez Aikusa:
Obrazek
jest jak dla mnie brzydki :)

Gaui X7 w rękach Dunkana wygląda fajnie, ale np Goblin mi osobiście się by bardziej podobał i nie wygląda kominicznie.
Jedno i drugie jest maszyną do 3D o dość podobnych osiągach, bez względu na to, że jeden ma ogonek taki a inny siaki.
To chyba kwestia gustów, a nie tego czy coś jest do 3D, czy nie. Można sobie też zadać pytanie, że skoro wszystko powinno być podyktowane osiągami, a nie wyglądowi to po co są kabinki w modelach 3D? Przecież to niepotrzebny balast.

To co mnie trochę śmieszy w tych nakładkach na ogon od Aligna, czy Gaui to, że są to zwykłe nakładki ozdobne, a nie element konstrukcyjne i wytrzymałościowe, jak przystało na normalne konstrukcje lotnicze. A wszystko dlatego, że pojawił się na rynku Goblin, który wygląda inaczej i przyciąga, więc trzeba doczepić do istniejącej konstruckcji jakiś kawał czegoś co też będzie ładnie wyglądać, zamiast pokusić się o jakieś przemyślane rozwiązanie jak w Goblinie.