Postautor: aikus » 7 lis 2016, o 13:01
Widze, ze pytanie wisi i wisi, wiec mimo, moich nielicznych i raczej nieudnych doswiadczen z przewijaniem silnikow - odpisze tyle ile wiem.
1. Stator (bo chyba tak sie sie nazywa w outrunnerze) na obudowie prawie na pewno nie jest niczym przyklejony. To co widzisz na gorze to resztki lakieru izolacyjnego, ktore maja izolowac i chronic uzwojenie przed przetarciem o stator.
2. Jest wsadzony na wcisk, ale moze byc tak, ze obudowa byla zmrozona przed jego nasunieciem, dlatego teraz nie mozna go ruszyc.
3. Rozszerzalnosc temperaturowa aluminium jest wieksza niz stali. Korzystajac z tej zaleznosci, mozna probowac zdjac stator schladzajac caly uklad (w sensie te dwie zmontowane czesci).
Ostatnio wlasnie w ten sposob po zmrozeniu w zamrazarce rozebralem jeden maly silnik bez wiekszego problemu (choc nie przy uzyciu rąk - przydatne okazaly sie szmaty i rurcegi, szmaty, zeby nie poorac zelaznymi szczekami rurcęg zebow statora i nie porobic zwarc miedzy nimi, tudziez, zeby nie zgniesc aluminiowej obudowy).
Inna sprawa, ze potem, jak zobaczylem jak ten silnik jest nawijany - od razu sie poddalem i wszystko wywalilem do elektrosmieci.
Ale silnik udalo sie rozebrac bez naruszenia czegokolwiek.
Uwazaj przy lapaniu statora czymkolwiek mocniej - wbrew pozorom bardzo latwo go zgniesc, bo sa to plaskie blaszki sklejone ze soba tylko na brzegach warstwa tego lakieru ochronnego. Scisniesz za mocno to sie powyginaja i stator do smieci.