Sorka, jeszcze troche potruje...
Nie moge przestac o tym myslec... o tym filmie i o tym Kowal co napisales.
Jestem aktualnie na urlopie, cos tam sobie wietrze w glowie... Z pewnych wzgledow nie wzialem ze soba latadel...
Ale nie odpuscilem sobie wizyty na miejscowym lotnisku, zeby pooddychac powietrzem spod skrzydla.
Plynac statkiem nie odpuszczam obserwacji ptakow... tego jak skrecaja ogony zeby zachowac statecznosc kierunkowa w porywach wiatru (teraz juz wiem i widze - faktycznie skubance dokladnie to robia!!!)...
...
i dzis na chwile zajrzalem na forum, odpalilem kompa, bo klepianie na telefonie to jest mordega ... no ni chu chu nie moge tak...
... no i wbijam tu i widze Twojego posta...
I tak sobie mysle:
Gdybym tylko byl mlodszy to bym powiedzial, ze jak dorosne, chce byc taki jak Kowal.
I to juz nie chodzi o to, zeby latac na liniowcach tylko podejscie do latania, o jego pojmowanie.
Sorry, moze to troche tracic dupowlastwem, ale kazdy kto nas troche zna, wie dokladnie, ze to w cale nie tak.
Nie raz sie z Toba nie zgadzalem i nie krylem tego... Moze nie powinienem, moze powinienem ... ciutek wiecej pokory wobec takiego wyjadacza... Na pewno powinienem...
Ale mniejsza o to - czasem jest tak, ze widze, jak ktos pojmuje tę pasje dokladnie tak jak ja... a aaa.... Albo raczej pokazuje jeden z ze sposobow na jaki mozna ja pojmowac, a ja na to patrze i wtedy czuje "KURW4!!! TAK! Dokladnie o to chodzi! To jest to."
Echhh...
Pewnie mozna to opisac lepiej, ale ja lepiej nie umiem...