Kumpel z robo zbiera się, że robić licencję na pilota śmigłowca. Generalnie - marzenie od zawsze i życiowy cel.
Coś tam studiował, ale rzucił tą szkołe, żeby zająć się pracą zarobkową i zbieraniem kasy na licencje, jednocześnie zapisał się do jakiejś szkoły dla lotników - nie znam szczegółów, nie wnikałem, w każdym razie ciśnie na maxa, a ja mu kibicuję, bo prawda jest taka, że jest młody i TERAZ ma na to czas. Nie później.
Tyle tytułem wstępu i chwalenia się jakiego młodego fajnego chłopaka mam w robo po sąsiedniej stronie biurka.
A dzis podrzucił mi to, ale dopiero teraz miałem czas obejrzeć:
Coś mi tam podpowiedział wcześniej i tak sobie myślałem "Jaaasneee... na pewno robi ten piruet w kierunku przeciwnym do kierunków obrotu rotora..."
Tak sobie myślałem.
Ale nie.
Ten skurwysyn robi piruet przy 90km/h lotu postępowego, i robi ten piruet zgodnie z kierunkiem obrotu wirnika głównego.
Też bym taką maszynę uściskał jakby mi się dali w środku porzygać.