Heli-Team.pl

Klasycznie sprawdzał zasięg nadajnika. Wiadomo co to był za model i jak daleko poleciał?

To był ix12 i poleciał 100m dalej od horusa

To bylo chyba u Niemca. Dawne czasy wiec raczej Graupner poleciał. Jak daleko? Pewno bliżej niż jego zasięg

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Udało się wreszcie polatać pierwszy raz po zimie

Ładny lot , zajebista miejscówka

Wysłane z mojego FIG-LX1 przy użyciu Tapatalka

Bi0ly pisze:Ładny lot , zajebista miejscówka

Miejscówka niestety tylko do wakacji i koniec z nią. Widokowo fajnie, ale każde lądowanie ryzykowne. Przez tą skośną łąkę orczyki muszę kupować dziesiątkami Mały przechył i lecą.

Fajnie! Wysoko latasz Ja na takiej wysokosci nie wiedzialbym co sie dzieje z helikiem

Carson pisze:Fajnie! Wysoko latasz Ja na takiej wysokosci nie wiedzialbym co sie dzieje z helikiem

Żeby zdążyć rescue zapiąć

Ja natomiast postanowiłem nauczyć się latać bez kabinki. Przyznam, że nie jest to prosta sprawa, tym bardziej, że wcześniejsze próby czasem kończyły się kretami jak odleciałem za daleko.
Ale jest fajnie, podoba mi się i będzie oszczędność na kabinkach.

Piękny Lot Piotr . Ja idę w twoje ślady i kupuję drugiego X360 z każdym pakiecie zakochuję się w tym modelu . Choć nie ukrywam że cenie go też za widoczność dzięki dużej kabince , ale miniakiem latam już bez, dzięki kolorowej ramie

Lot super!

Bioly, możesz kupić do gały żółte elementy devila, np belka i plozy. To poprawi widoczność.

Co to za moda na latnie bez kabinek? Takie paskudne rusztowania kluczące od lewej do prawej
A latanko oczywiscie super! Musze do swojego dolozyc wiecej obrotow/piruetow i przerzucania kotleta

Ja uwielbiam latanie bez kabinek. Jak tylko wzrok/pogoda (bo nie widze w szarosci) pozwala to zawsze latam na golasa. Helik inaczej sie zachowuje. Niby kabinka niz nie waży, ale jednak lata się lepiej, odczuwalnie lepiej...

miruuu pisze:Ja uwielbiam latanie bez kabinek. Jak tylko wzrok/pogoda (bo nie widze w szarosci) pozwala to zawsze latam na golasa. Helik inaczej sie zachowuje. Niby kabinka niz nie waży, ale jednak lata się lepiej, odczuwalnie lepiej...

Wiele osób tak się lepiej czuje na golasa.
Jakoś tak luźniej i naturalniej

Z tym że kabinka jednak chroni wnętrzności przy kolizji z kretem.
Chyba po to jest m/in.


Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Ja czasem walę w wodę albo latam w deszczu, więc kabinka być musi

Mi ostatnio też spodobało się bez kabinki. Windcatcher często tak lata, kiedy oglądałem z reguły po kilku nawrotach gubiłem się w położeniu helika. Okazuje się, że podczas własnego lotu nie jest najgorzej, trzeba trochę latać "na pamięć", szczególnie na tle drzew.
Dzisiejszy lot miniaczkiem (kocham tego helika )

Często tak latał chyba chciałeś napisać bo ostatnio z reguły zakładam

Jak wbiłem trexa 470 bez kabinki dziobem w beton i zabiłem obie połówki ramy, regiel, pakiet i półkę to teraz już raczej zakładam

Ja też dzisiaj polatałem. Niestety mam problem z prosiaczkiem . Wzbudza mi się strasznie ogon . Gain 15, PP 34, IG 25.
Jakiś pomysł co może być przyczyną. Łożyska są w dobrej kondycji, Wałki wyglądają na proste



Dodam tylko że od samego początku mam takie dziwne przypadłości. Niby wszystko dobrze a nagle zaczyna napieprzać ogonem. Wczoraj przy bezwietrznej pogodzie helik latał pięknie i to przy gain 23. Możliwe że to np serwo ogonowe powoduje takie objawy ?

A jak długi masz orczyk na serwie?

Tapatalk