Warszawa - Reguły - spotkania

[Artja]

Byłem dziś ok. 15, główną drogą ledwo wjechałem. Na głębszych kałużach wychodziła jazda bokiem jak jakiś przetrącony kundel, w koleinach zrobiło się masło. Na szczęście dało się przejechać bez zatrzymania, bo jeden stop i byłby koniec jazdy. Wyjazdu już nie ryzykowałem, przejechałem obok hal

[bizon220]

I lepsza ta droga przy halach?

[Artja]

Na odcinku przez pola trochę lepsza, ale niewiele. Tam jest o tyle lepiej, że teren jest pochyły i woda samoistnie spływa na pola, ale jak rozmięknie to nie ma bata, pulpa się zrobi.

[aikus]

blać! Co za członek męski obiecal tu niedawno ze dopoki nie ma przymrozkow bedzie spoko?!?!?!

Aaa... to ja...

[bizon220]

Drogą trochę podeschła i łatwiej dziś było już na pole dojechać.
Zapraszam, bo warunki idealne

[dawo]

Ładuję pakiety na jutro - zaczynamy od 10 oby pogoda była taka jak dziś, chyba nie zaryzykuję dojazdu główną drogą

[bizon220]

Pogodę na jutro zapowiadają taką jak dziś. Też od 10:00 jestem.

Jak ktoś jutro planuje wjazd na Reguły, to lepiej od oczyszczalni jechać. Artja dziś jechał i mówił, że droga nie jest zła.
Jadąc dziś na pole, wjechałem główną i było ok, ale jak wyjeżdżałem już tak kolorowo nie było. Jeszcze się samochód nie zakopał, ale bokiem spory kawałek poszedł.

[Artja]

Dziś ładnie polatane, żadnych spektakularnych strzałów w glebę, same głupotki w stylu wyssany akumulator u Dawa i ja skleroza zapomniał pakietu do Nitrusia. Dawo odpalił na kablach, a Nitruś poleciał na resztkach pakietu z kombata. Aż żal dupeńkę ściska żeby zapisywać do kroniki takie dni, trzeba coś z tym zrobić...

[aikus]

Prawda, piekny dzien. Jakos tak mi dobrze dzis bylo, jak dawno mimo, ze niby nic szczegolnego... fajnie bylo.
To miejsce ma cos w sobie.

[dawo]

No miejsce, pogoda wyśmienita i doborowe towarzystwo
Aikus dzięki za pomoc w ożywieniu fury - aku już się ładuje od 14, modele działały dziś super ale dopatrzyłem się bicia wałka ogonowego w P500 ale dzielnie wylatał 10 pakietów. Oby więcej takich weekendów

[aikus]

Aikus dzięki za pomoc w ożywieniu fury - aku już się ładuje od 14,

To mi uswiadomilo, ze to co wozilem w bagazniku to gowno nie kable.
Kosztowalo to ze 30 zeta.
Pojechalem do Leroya...
- Panie potrzebuje maksymalnie gruby kabel, jedna zyla...
- Mmmm... no to spawalniczy... taki o...
- O... dobry by byl... Ile kosztuje?
- 27 za metr.
- Aha :>

Tak, ze tego... Teraz bede mial kable którymi bedzie mozna tira odpalac ( o ile bedzie z czego pociągnąć).
Musze tylko polutowac - narazie cyna mi się skonczyła <hahaha>

modele działały dziś super ale dopatrzyłem się bicia wałka ogonowego w P500 ale dzielnie wylatał 10 pakietów.

Ja w to jakos nie wierze... Sprawdz i daj znac. Bicie walka ogonowego to jest cos od czego modele sie rozmontowują w powietrzu, a ten protos latal zupełnie normlanie. IMHO masz problem z walem głównym albo niewyważonymi łopatami głównymi.

[Artja]

Na świecie już o nas wiedzą Co prawda zostaliśmy sklasyfikowani jako "plac zabaw", dopiero po kliknięciu pojawia się opis "lotnisko modelarskie RC Reguły"



Żródło: jakiś projekt dla droniarzy przyklejony do Mission Plannera:
http://www.altitudeangel.com/map/52.155 ... 9655168/16

[dawo]

Eeeee lotnisko modelarskie to już coś i to na mapie naniesione.

[lenu]

Wielka OKejka

Wysłane z mojego LG-K220 przy użyciu Tapatalka

[wojtekr]

o, my tez mamy, przy WIedeńskiej

[Don Mirson]

Z map goggli ściągnięte. Kiedyś je tam wbilem...

[Artja]

Miruu... No, a ten "plac zabaw"... to też Twoja sprawka?

[omcKrecik]

To mi uswiadomilo, ze to co wozilem w bagazniku to gowno nie kable.
Kosztowalo to ze 30 zeta.
Pojechalem do Leroya...
- Panie potrzebuje maksymalnie gruby kabel, jedna zyla...
- Mmmm... no to spawalniczy... taki o...
- O... dobry by byl... Ile kosztuje?
- 27 za metr.
- Aha :>

Tak, ze tego... Teraz bede mial kable którymi bedzie mozna tira odpalac ( o ile bedzie z czego pociągnąć).
Musze tylko polutowac - narazie cyna mi się skonczyła <hahaha>

Szkoda, że wcześniej nie powiedziałeś... Jakiś czas temu zrobiłem kilka kompletów przewodów "rozruchowych", solidnych z dobrymi krokodylami. Jeszcze dwa komplety mam. Tylko ważą swoje, bo nie żałowałem miedzi.

[dawo]

Artia, tak chodzi mi po głowie rozwalony blat z Pałacowej ten granitowy z logo może dalibyśmy radę zgarnąć wszystkie elementy, na klej do gresu przykleić na jakiejś metalowej płycie do tego nogi stalowe z dwuteowników i stół jak tralala piszę imiennie do Ciebie bo tylko w twoją furę blat się zmieści, choć jak jest w kawałkach to pewnie i do osobnego wejdzie. Jak by logo na nim nie było to pewnie bym się nie zastanawiał. Działamy coś ? Reszta pewnie też pomoże w miarę możliwości

[aikus]

Ja tam mam cały czas mieszane uczucia co do tych porządnych solidnych stołów stawianych na nie naszym i wątpliwej przyszłości nieogrodzonym terenie...
Stołów, których budowa jest czaso kaso i energochłonna...
Stół zbity z desek od palety w pól godziny postoi trzy lata a w razie jak ktoś rozjebie to chwila nieuwagi i się zrobi nowy...

Nie mówię o tym co się stało na Pałacowej, bo to był wypadek, ale ...
... stół był, stołu nie ma, a zastąpił go stary poczciwy stół z na wpół przegniłych desek.
... i jest.
...

Mało tego! Nic nie stoi na przeszkodzie postawić dwa albo i trzy albo choćby i pięć stołów.
Takich styczek-zbiliczek.
A żeby postawić jeden porządny to od pół roku nie możemy się zebrać...
Teraz to już nie ma sensu o tym gadać tak naprawdę, do wiosny trzeba poczekać...
Ale można ustalić opcje.
Ja tam głosuje za styczkami - zbiliczkami.
(ale nie będę torpedował innych rozwiązań oczywiście).