Hej
jak wiadomo "jest zima - musi byc zimno", ale chec polatania czy chocby spotkania z innymi pilotami sprawia ze wylazimy z domów, i tutaj moje pytanie:
jak radzicie sobie z zimnem/mrozem na lotnisku?ja mam problem glownie ze stopami i dlonmi, na ta chwile probowalem kilku "srodkow" i zaden mnie nie zadowolil.
uzywalem:
ogrzewacz benzynowy - niestety z nieznanych mi póki co przyczyn szybko gasnie i przestaje grzac, obstawiam brak dostepu powietrza, ale ostatnio zdechł w kieszeni gdzie powietrze na pewno mial, plus jest taki ze jak juz grzeje to na tyle mocno ze ciezko w rekach utrzymac.
ogrzewacz weglowy - niestety kompletna wtopa, grzeje slabo, dlugo sie rozpala, tez gasnie i śmierdzi ;]
termos i pokrowiec na łapki oczywiscie tez mam/uzywam
mam w planie elektryczne ogrzewanie z opornikow, i grzejace wkladki do butow, jak uzyje/zrobie to sie podziele informacjami
zapraszam do dyskusji
mik.