Strona 106 z 119

Re: Jaki helikopter na początek?

: 8 lut 2019, o 13:28
autor: dawo
Nie paląc fajek masz w perspektywie nie zdechnąć na raka :)

Re: Jaki helikopter na początek?

: 8 lut 2019, o 13:51
autor: aikus
Paląc tak naprawdę też, tylko z trochę mniejszym prawdopodobieństwem.

Kiedyś jakiś lekarz mi powiedział, że generalnie głupio sie robi zniechęcając ludzi do palenia przez straszenie rakiem.
Bo palenie nie powoduje raka, tylko zwiększa prawdopodobieństwo jego wystąpienia.
Ale nie do 100%.
Więc efekt jest taki, że KAŻDY zna jakiegoś dziadka co to miał 92 lata jak umarł i raka nie dostał a jarał całe życie.
Jest natomiast coś innego co fajki powodują zawsze i każdego palacza.
I teraz nie wiem jak to się nazywa, ale jest to jakaś taka ogólnie pojęta niewydolność układu oddechowego / suchoty / gruźlica / kaszel - na to zapada absolutnie każdy kto jara.
Ale tym nikt nie straszy.
Więc ludzie jarają... kaszlą... duszą się... i nawet wiedzą, że to od fajek, bo trudno nie wiedzieć, ale dalej jarają...

Re: Jaki helikopter na początek?

: 8 lut 2019, o 13:57
autor: aikus
... no a jeszcze inna sprawa, że jakbym miał wybierać śmierć przez uduszenie albo na raka vs upierdolenie sobie głowy łopatą od 700tki, no to wybieram tfu tfu tą łopatę tę.

Re: Jaki helikopter na początek?

: 8 lut 2019, o 13:59
autor: Carson
Egoista, nie myslisz o rodzinie! :D trauma na cale zycie

Re: Jaki helikopter na początek?

: 8 lut 2019, o 14:48
autor: aikus
hmm
No... nie myślę.
Myślę o sobie.
Czy to egoizm - nie wiem. Może i tak. Kwestia nazewnictwa i mam to w dupie.
IMHO istotniejsze jest to, że myślenie m.in. o rodzinie powoduje, że np. nie myślę o samobójstwie (tu metody zmiany stanu z 1 na 0 pewnie brałbym pod uwagę zupełnie inne. BrałBYM. GDYBYM ... ).

Re: Jaki helikopter na początek?

: 8 lut 2019, o 19:47
autor: Osa
Nie palę dopiero trzy lata i już jestem w stanie przebiec truchcikiem jakieś sześćset metrów wcześniej sześć, może siedem i prawie trzeba było wzywać karetkę. Wiem to nie przez fajki ale jak jarałem to nawet nie chciało się myśleć o bieganiu, a teraz czemu nie. Skoro palenie, moje palenie mi przeszkadzało, to czemu ma nie przeszkadzać mój brzuch, zaczął i to bardzo. Więc zacząłem spacerować bo bieganiem to ciężko to nazwać.

Re: Jaki helikopter na początek?

: 8 lut 2019, o 20:48
autor: bizon220
Mi niepalenie pozwolili zacząć wydawać na swoje hobby

Na fajki jak liczyłem 4 lata temu przed rzuceniem, wydawałem 4600 zł w roku. Powiedziałem sobie (żonie też), że takie pieniądze w roku mogę wydać na inne hobby. Jarać mi się już nie chce, ale gdyby mnie znów wciągnęło, to mam zasadę, że wszytko idzie na handel a przez te 4 lata już się gratów nazbierało i spróbowałem wszystkiego czego chciałem. Są dwa heliki 380, 2 samoloty, racer i e-revo. Ostatni też mam fazę na rowery, bo bez fajek się niestety spasłem, ale i na rowery starczyło.
Przyjemności z latania jest dużo więcej niż z palenia, także w drugą stronę nie planuję już zmian.

Mój pierwszy helik po 3 kanałowej zabawce to była klasyczna 450, bo było tanio i chciałem sprawdzić jak będzie. Całe szczęście, że nie zraziłem się do latania po tym modelu, bo mimo, że lubię serwisować modele, to tam ciągle coś się samo psuło. Tylko naprawiałem, zamiast latać.
Dopiero zakup używanego Protosa Mini zmienił jakość zabawy, bo i model latał lepiej i krety potrafił przeżyć, bez strat.

Teraz, jak Alzrc robi prawie klona Gaui w postaci X360, nie ma sensu pakować się w starą 450.

Pakiety 6s 1450mAh to prawie ten sam koszt co 3s2200 a i ładowarki w większości 6s też obsłużą. Na początek, można i na jednym pakiecie zacząć. Zresztą, zawsze warto zapytać, czy ktoś nie ma nic na handel na forum, bo na początek do nauki, sam bym nie bał się w używkę z forum zainwestować.
Nowych pakietów może z 6 miałem a przeszło 15 różnych używek branych z modelami, które dawały i dają radę

Re: Jaki helikopter na początek?

: 8 lut 2019, o 21:41
autor: aikus
No i blać Bizon - tak trzymać, Osa - pomyśl o rowerku! To dużo przyjemniejsze niż bieganie!!!:)

Re: Jaki helikopter na początek?

: 8 lut 2019, o 21:52
autor: Osa
Mam i rower, ja i żona po sztuce i sporo kilometrów do lipca zeszłego roku. Niestety teraz żona nie może jeździć, a bez niej nie wyobrażam sobie jazdy samemu. Może w przyszłym roku się uda, póki co "spacerki", a może dycha wpadnie.

Re: Jaki helikopter na początek?

: 8 lut 2019, o 21:56
autor: Don Mirson
Eee bieganie też jest fajne. Potrzeba tylko dobrej muzyczki i ciekawej trasy. Mialem z bieganiem krotki epizod, który niestety musiałem przerwać.

U mnie na początku sprawdziła się strategia, że nie ważne czy marsz czy bieg, 10km co 3 dni. Na początku marsz, potem kawałki biegu z przerwami na dlugi marsz i w ciągu miesiąca udało się dojść do dyszki za jednym razem a po 2 miesiacach treningu na biegu niepodległości zejsc do 60 minut.

Wbrew pozorom to nie jest wyczyn, trzeba się tylko za to wziąć. Na poczatku postepy sa zajebiscie szybkie i motywujące. Rzeźba zaczyna się później gdy po miesiącu treningów poprawiamy czas o pół minuty albo mamy wrażenie że się cofamy.

Re: Jaki helikopter na początek?

: 8 lut 2019, o 22:34
autor: Artja
Ja tam na pierwszy helikopter wybrałem czystą wyborową. A jeśli chodzi o marszobiegi i maratony, to za młodu hoho... dni i noce z rzędu chodziłem do jednej takiej, a drugą potrafiłem w biegu tegez. Dziś też tak jakby podobnie, ale już tylko w jednej dyscyplinie. Jaram co prawda jak komin, ale jakoś tak z biegiem lat te wszystkie raki, podagry, amnezja i demencja oswajają się. Nie budzą grozy, są albo ich nie ma i tyle. Zapewniam was małolaty, że dymek i bzykanko przy 50'tce są lepsze niż bieganie po Niepodległości. A po setce to nawet Mirek się rozbuja. No chyba, że po Niepodległości to w mojżeszkach, to tylko powiedzcie kiedy?! :D

Re: Jaki helikopter na początek?

: 8 lut 2019, o 22:56
autor: pkali
Ja nigdy nie paliłem więc ciężko było wytłumaczyć transfer mamony z oszczędności na heliki. Pomógł mi ojciec. Stwierdził przy mojej żonie, że lepiej abym latał niż chodził na latawice. Podziałało :)

Tapatalk

Re: Jaki helikopter na początek?

: 8 lut 2019, o 23:14
autor: Bi0ly
Co do nie palenia, to faktycznie mamony idzie ogrom, 2 lata mam za sobą odkąd nie pale. Potwierdzę tylko że t-rex to niepotrzebny etap. Miałem kolona Tarota, wszystkie możliwe up-grady a i tak wiecznie było coś źle. Nadszedł jednak dzień kiedy byłem naprawdę z niej zadowolony - gdy ją sprzedałem. A po tym jak ulotniłem Mini, identyczna historia jak u bizona , odkryłem co to przyjemność z latania. W między czasie oczywiście przebiłem się przez większość kurdupli od WL-Toys a, ale to nie to samo. Teraz składam mój pierwszy model od zera, właśnie X360 i muszę stwierdzić że nie podejrzewałem że będzie to takie przyjemne :) Pomijając fakt że nie ma się odpowiednich śrubek do silnika :mad2: . Ale co się odwlecze to nie uciecze. Reasumując niech 450 spoczywa w pokoju _buja_w_oblokach

Re: Jaki helikopter na początek?

: 8 lut 2019, o 23:43
autor: Osa
No to mi wychodzi na skróty. Bo praktycznie zacznę od wspomnianej X360-tki :grin2:

Re: Jaki helikopter na początek?

: 8 lut 2019, o 23:53
autor: bizon220
Odnośnie palenia i sportu to taka ciekawostka w moim przypadku była, że jak paliłem tą paczkę dziennie i zacząłem biegać, to po kilku miesiącach rozbiegania miałem najlepszy czas 53 minuty na 10km.
Biegając z kumplem treningi na Polach Mokotowskich, zawsze robiliśmy sobie dodatkową przerwę na fajka po 5km :D To był czas, żeby poobserwować, za jaką biegaczką na kolejne 5km się wypuścić :D
Jak papierosy rzuciłem, już nigdy poniżej godziny na 10km nie zszedłem :masakra:

Nie powiem, że nie czuje na plus korzyści zdrowotnych po rzuceniu fajek, ale jak paliłem to ciężkie były pierwsze dwa kilometry biegu a potem jakoś jakby płuca się czyściły i można było biec i biec. Nawet kiedyś dla próby organizmu zrobiłem 25km, ale już bez robienia przerw na fajka :D

Rower dla mnie daje ten plus, że podczas jednej wycieczki jestem w stanie dużo więcej zobaczyć i dalej odjechać niż jak biegałem.
W tym roku jest jeszcze plan na start w amatorskich zawodach MTB, więc mimo zimy, staram się w każdym miesiącu z 500km zrobić.

Dla mnie sport to też takie hobby jak i modelarstwo. Najważniejsze, że musi się podobać to co się robi. Czas zawsze jakoś się uda znaleźć. Pierwszeństwo ma rodzina, ale na szczęście dzieci też się kiedyś kładą spać :D

A tak odnośnie pierwszego helika, to mam nadzieję na wznowienie produkcji Miniaka przez XlPower. Chyba znów bym się na ten helikopter zdecydował gdyby był dostępny, tylko niestety cały czas brak szczegółów w kwestii tego przejęcia MSH przez XLPower. Ciort wie co będzie lub czego nie będzie :(

Re: Jaki helikopter na początek?

: 9 lut 2019, o 07:36
autor: Carson
Czas to nie wszystko. Moj maks to 13km ale stwierdzilem ze dlugie dysranse mnie nie kreca. Lubie krotko ale intensywnie. Najwirkszy trening dla pluc i organizmu to interwaly.

Re: Jaki helikopter na początek?

: 10 lut 2019, o 17:14
autor: Mati
Czyli w skrócie rzecz ujmując: Jak będziesz latał 450tką to dostaniesz raka. No w końcu zrozumiałem. :)
Też kusi mnie X360, ale na razie w mojej kolejce RC stoi jeszcze kilka innych, nie mniej istotnych pozycji (na przykład zmiana linku na FrSky). Jednocześnie kusi mocno również jakaś pięćsetka przy założeniu, że sieczkarnie (450tki) do tłuczenia, a troszkę większa klasa do spokojniejszego pierdzenia łopatami. I parapet jakiś by przygarnął człowiek... Planów nie brakuje, ale nie spinam się bo już mogę spędzać czas w powietrzu.
Co do 450tek - W mojej pożal się Boże "karierze" raczej niewielki udział mają nieplanowane przyziemienia z powodu awarii i jeśli tylko nie tłukę w glebę to helik lata bez specjalnego cackania się z nim. Jak spierniczę serwis, będzie buba w powietrzu. Jak nie spierniczę to helik jest grzeczny i nie psuje się od samego patrzenia. Z parasolkami chyba również mam szczęście.
Sam serwis? Na szczęście do wymiany niesławnej parasolki nie trzeba odkręcać dwudziestu śrub i ogólnie nie ma tragedii. Jedyne co mnie czasem irytuje to dostęp do serw, ponieważ używam serwosaverów co przy częstych kretach i głowicy DFC jest niemalże standardową procedurą pokretową.
Konstrukcja - oczywiście zdaję sobie sprawę, że są konstrukcje lepsze, bardziej nowoczesne i zaawansowane technologicznie, ale chyba nie ma co demonizować. :)

Re: Jaki helikopter na początek?

: 10 lut 2019, o 18:52
autor: mwx
bizon220 pisze:Odnośnie palenia i sportu to taka ciekawostka w moim przypadku była, że jak paliłem tą paczkę dziennie i zacząłem biegać, to po kilku miesiącach rozbiegania miałem najlepszy czas 53 minuty na 10km.
Biegając z kumplem treningi na Polach Mokotowskich, zawsze robiliśmy sobie dodatkową przerwę na fajka po 5km :D To był czas, żeby poobserwować, za jaką biegaczką na kolejne 5km się wypuścić :D
Jak papierosy rzuciłem, już nigdy poniżej godziny na 10km nie zszedłem :masakra:


A nie byłeś młodszy po prostu ;) ?

Mnie bieganie nudzi. Dlatego bawię się w biegi z przeszkodami/przeprawami/taplaniem się w błotku.
Jak biegnę tak zwyczajnienna 10km to zdycham z nudów, a uwalony w błocie, z mokrymi gaciami i z muchami w oczach cisnę 15 z radością :)

Re: Jaki helikopter na początek?

: 10 lut 2019, o 20:22
autor: aikus
Z moim psem byś się dogadał - największa frajda dla niej to przełajówka po takim morkym, zaoranym, świeżo rozmarzniętym polu.

Re: Jaki helikopter na początek?

: 12 lut 2019, o 19:09
autor: gcze
Czy rolę "satelitki" może spełnić jakikolwiek 6 kanałowy odbiornik, możliwy do podłączenia po sbus, czy musi spełnić jeszcze jakieś dodatkowe warunki? X8R może być satelitką dla X360, czy będzie za duży?