Postautor: aikus » 7 mar 2020, o 01:49
Nie no, tak serio kwiatek, to są jakieś takie podręcznikowe dane, które, oczywiście relatywnie do danej wielkości helika, są dość dobrym punktem wyjścia.
Dla klasy 450 (łopaty 325mm) takim nieprzekraczalnym maximum jak dla mnie jest 3000rpm.
Czyli na początek, powiedzmy 2600 - 2800 to dobry start. Bezpieczny pod każdym względem.
Bo tak: im niższe obroty tym helik będzie bardziej miękki, naturalny, ale też podatny na podmuchy wiatru albo różne nieprzewidziane sytuacje, co dla nowego może być zaskakujące i nie raz doprowadzić do kreta. Chodzi tu głownie o LTE (Lost Tail Efffectiveness) która mnie nie raz doprowadziła do kreta, ale też o cyklikę - przy małych obrotach, zerwane strugi na łopatach nie raz potrafią zrobić dziwnego nieprzewidywalnego psikusa, z którym ... poradzisz sobie, albo i nie.
Za to im wyższe obroty, tym, po pierwsze większe ryzyko, że helik nagle poleci we wszystkich kierunkach na raz, zwłaszcza jeśli coś źle zmontowałeś albo wyważyłeś, o drugie - większe straty przy krecie, po trzecie, kiepski start do nauki tego się tak właściwie to gówno zachowuje w powietrzu, jak działa jego aerodynamika... bo on prawie zawsze lata zero jedynkowo - robi co każesz i totalnie wszystko co tylko mu ustawisz w FBLu.
Z czasem, jak trochę polatasz, będziesz wiedział co Tobie pasuje bardizej, co Tobie sprawie większą frajdę, czy latać na najniższych możliwych obrotach i ciągle walczyć z helikiem który ciągle gdzieś trochę się ślizga, uchybuje i ucieka, czy wręcz przeciwnie, latać na tak bardzo maksymalnych obrotach, że ciutek wyzszych on już nie będzie miał prawa wytrzymać, i nakurwiać nim jak dziki, czy to proste speedy, czy też szybkie ostre 3D.
...
Narazie, jeśli nie wiesz jakie obroty są najlepsze - wybierz coś w miarę pośredniego.
I tak jak napisałem: wydaje mi się, żę 2600 - 2800 to dość bezpieczny start, choć i 2400 wcale nie będzie za mało - ale najważniejsze - mówię to w odniesieniu do łopat 325mm.
Im dłuższe łopaty tym niższe obroty.