Moje pomysły na docieranie OS 55HZ i 105HZ TT Red Line

Miałeś motorynkę za młodu? To dział dla Ciebie!
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 19 maja 2017, o 21:39

Wiem, że to temat niszowy bo teraz wszyscy latają elektrykami ale ponieważ wbrew pozorom nie ma wiele na temat docierania silników w internecie to podzielę się swoimi doświadczeniami. Zwłaszcza, że ostatnio zatarłem silnik i docierałem nowy.
Miałem silniki z dwoma igłami w gaźniku jak OS 105HZ (bez R na końcu) i 55HZ jak i również (pozornie) z jedną igłą jak RedLine'y TT. Te drugie niestety (podobnie jak Yamady) należą do grupy trudnych w regulacji a w przypadku TT (Tiger Thunder) również należą do grupy dosyć czułych na warunki otoczenia.
Dlatego do zastosowań nie wyczynowych (nie hard 3D) polecam OS'y- sa niezłe, ustawisz prawie raz i działają.

Co do docierania to ja stosowałem następującą metodę:

Przed uruchomieniem:

- zalać afterrunem, przez wylot, gaźnik i odkręcony dekiel (i tak musimy go odkręcić żeby przykręcić sprzęgło, wał etc.) - to jest istotne gdyż wtedy nie kręcimy suchym silnikiem
- sprawdzić wykręcenie igieł od pozycji w pełni zamkniętej:
- OS 2 obroty
- TT 3 obroty
- śrubka (na płaski śrubokręt) OS - równolegle do osi, TT na płask do korpusu
- przykręcamy tłumik i uszczelką na olej.

OS 105 (tłumiki nie OS wymagają rozwiercenia korpusu pod śrubę M4), OS 55 i TT chyba maja otwory przelotowe. Polecam rozwiercanie 3,5 3,8 i na kocu 4- cały czas spryskując spirytusem, denaturatem etc.

Pierwsze odpalenie (na ziemi):
- po uruchomieniu dodajemy gazu na maksa i jak silnik wchodzi na maksymalne obroty to odkręcamy (znacznie, prawie do końca) igłę od wysokich. Efekt, który musimy uzyskać to niezbyt wysokie obroty (przy thr 100%), krztuszenie się i wylewanie kropelek paliwa z tłumika. Działa to tylko przy przepustnicy otwartej > 70% (około)
- temperaturę jaką miałem to około 40st.
- otwarcie igły od wysokich nie ma wpływu na pracę silnik <70% więc spoko odpala i pracuje na wolnych

Tak wypalamy (wylewamy) zbiornik i kolejne 2 (na ziemi)- raz na jakiś czas zdejmujemy i dodajemy gazu

Potem przechodzimy do docierania w zawisie:
- zakręcamy (do pozycji wyjściowej z manuala- patrz wyżej) igłę wysokich (OS) tak aby silnik wkręcał się na wysokie obroty z jałowych szybko łatwo i przyjemnie. Ale zakręcamy nie więcej niż to potrzebne.
- dokręcamy igłę wysokich do wartości z manuala
- podnosimy model - powinien ładnie wchodzić na obroty jak nie (w zakresie niskich obrotów) przykręcamy igłę niskich (po MAX 3 ząbki na raz)
- monitorujemy temperaturę (moim zdaniem ciężko dobrze dotrzeć czy wyregulować bez telemetrii) powinna być około 80-100st

Jak temperatura jest za wysoka odkręcamy igłę od wysokich (zakładam, że zawis jest w okolicach 60-70% gazu)

W zawisie wylatujemy kolejne 3-4 zbiorniki (wiem- nuda)- raz na jakiś czas podnosimy go wyżej i opadamy żeby pracował w różnym zakresie obrotów

WSZELKIE RUCHY IGŁAMI ROBIMY OKOŁO 3 ząbków.
Stosowanie paliwa >20% nitro wymaga dodatkowych podkładki 0.25mm pod głowicą

UWAGA: RedLine TT ma trzy regulacje: dwie jako igły i jedną pod przepustnicą (po odkręceniu orczyka widać małą srubkę)- tej nie ruszajcie (!!!) bo kompletnie rozregulujecie silnik i jak nie macie doświadczenia to już go nie uruchomicie prawidłowo. To jest dodatkowa regulacja do składu mieszanki- nie ruszać ( o ile pamiętam przerwa powinna mieć 0,75mm ale nie jestem pewien) dla hardcore'owców jest temat "Redline 53 3rd needle adjustment" ale ja poległem na tym temacie.

Odnośnie odkręcania igieł to ostatnio przeczytałem "porady" naszych kolegów na EP Heli dotyczących regulacji, eksploatacji silników nitro jak i przechowywania paliwa i włos mi się zjeżył na głowie (choć nie mam włosów na głowie).

Kolego Bejo czytaj instrukcję i nie wypisuj farmazonów na temat silnika i sposobów jego uruchamiania, którego nie widziałeś na oczy. Wolne obroty reguluje otwarciem przepustnicy za pomocą serwa a nie osobną śrubką (!!!) bo jej nie ma. Natomiast TT53 ma 3 regulacje a nie dwie.
Kolego Viper zamknięte paliwo NIE ODPAROWUJE bo nie ma gdzie i można je trzymać więcej niż 3 miesiące, polecam nie trzymanie paliwa w otwartych kadziach na balkonie - wtedy jest ok.
Helikoptery
Awatar użytkownika
Bartekgazior
Domownik forum...
Posty: 255
Rejestracja: 06-10-2014
Lokalizacja: Warszawa- Bielany
Podziękował: 22 razy
Podziękowano: 24 razy

Postautor: Bartekgazior » 20 maja 2017, o 13:38

Ja swoje silniki do heli- Webrę i OS-a docierałem klasycznie na desce ze śmigłem. Podpiąłem sobie pokładowy termometr modelarski (jak do aut RC). Oczywiście nie do każdego silnika heli producent dodaję piastę pod śmigło, więc może to stanowić problem.
Spaliny są rzadkością, bo to sprzęt dla koneserów hehe ;-)

A co do Epheli... No cóż, klasyka- nie znam się to się wypowiem. Najgorzej, że takie farmazony ktoś początkujący może potraktować poważnie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2017, o 10:26 przez Bartekgazior, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam, Bartek
Raptor 50 Titan FBL, HK 450 Pro FBL. Samoloty nitro i elektro.
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 20 maja 2017, o 13:43

ze śmigłem czy nie to detal- opisz jak docierałeś. Jakie ustawienia ile zbiorników etc.
Helikoptery
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 20 maja 2017, o 20:40

Przy okazji tego wątku, właśnie zdałem sobie sprawę z tego, czemu jest tak relatywnie mało informacji o docieraniu... Po prostu robi się wg manuala i zapomina, sam nie pamiętam dokładnie takich szczegółów jak ilość zbiorników i jak wyglądała pełna procedura. Docierając os'50 trzymałem go na przelaniu jakoś jeden zbiornik z temperaturą poniżej 100st. Z silnikiem 105HZ-R nie cackałem się zbytnio, też jakoś jeden zbiornik na przelaniu. OSmaxy są wykonane bardzo starannie i raczej nie wymagają specjalnej troski. Najwięcej cyrków miałem z Yamadą YS'56 SR. Karuzel trochę mnie nastraszył, że to trudny silnik i bardzo wrażliwy na błędy obsługi i przegrzanie. Yamadę docierałem delikatnie przez chyba 2 zbiorniki, potem ze 2 zbiorniki spokojnych lotów stopniowo zubażając mieszankę. Miałem cykora bo cała operacja wypadła mi w środku zimy w minusowych temperaturach.

Epheli ma całą bazę wiedzy z kilku lat istnienia forum, tak że wystarczy linkować zamiast próbować odpalać helika jak samolot ;)
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 20 maja 2017, o 20:49

Temat wziął się stąd, ze 105 też docierałem z manuala i nagle się zatarła po 30 lotach.

Przegrzanie na tłoku nie było od strony wydechu co by wskazywało na ogólen przegrzanie tylko od strony płukania/zasysania co by wskazywało na niedokładne dotarcie.

Obrazek
Obrazek
Helikoptery
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 21 maja 2017, o 07:00

Mam koncepcję, że takie zatarcie w heliku nie musi mieć związku z docieraniem... Gaźnik nie ma żadnego filtra powietrza, a gradziel jest w strumieniu nawiewu z kanału wentylatora. Zdarza się, że startujemy z podłoża które silnie pyli. Pół biedy jeśli to jest tylko ił - minerał zawarty w glinie, ma frakcję drobniejszą niż mąka, zmieszany z wodą zmienia konsystencję w zależności od ilości wody - od plasteliny do ciekłej mazi, wysuszony tworzy skałę twardą lecz kruchą, wysuszony i rozdrobniony tworzy zapylone środowisko. Z takim iłem silnik poradzi sobie bez problemu pod warunkiem że jest miarę regularnie eksploatowany i serwisowany. Może się zdarzyć, że wraz z pyłem do silnika dostanie się drobny piasek kwarcowy, lub ił zgromadzi się i przesuszy w rancie pierścienia i może dojść do zatarcia. Ślady tego syfu znajduję w swoich silnikach, gleba na Regułach jest strasznie gliniasta i pyli masakrycznie, dlatego zależy mi na trawie. Pierwszy objaw zasyfienia to wyczuwalny pod palcami brak płynności ruchu przepustnicy...
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 21 maja 2017, o 07:37

jeżeli mówimy o zapyleniu, którego nie widać to może tak ale w tym przypadku Pałacowej nie startuję w pyle. Tam jest wszędzie trawa
Helikoptery
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 21 maja 2017, o 08:08

Jak możesz to pokaż jeszcze wnętrze tulei tego tłoka. Obie zapinki sworznia tłoka i panewka korbowodu są całe i bez luzów?
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 21 maja 2017, o 08:22

Tuleję oddałem do honowania ale proces zakończył się niepowodzeniem począwszy od procesu honowani, wyceny jak i finalnego porozumienia się z wykonawcą co na skutek chłodnego rozstania się pozbawiło mnie tulei ale i tak miała wyczuwalne zagłębienie w miejscu zatarcia, więc nie żałuje :) , natomiast reszta jest ok
Helikoptery
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 21 maja 2017, o 08:51

Jak wygląda u Ciebie pin tłoka na zamku pierścienia? Swego czasu OSmax (albo jakiś podwykonawca parający się podróbami) wypuścił na rynek partię tłoków bez pinu lub z bardzo płytkim przetłoczeniem, co powoduje że pierścień może się obracać na tłoku niwecząc cały wysiłek włożony w docieranie.
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 21 maja 2017, o 08:54

pierścień zatarł się w prawidłowej pozycji- pipek wystaje tak, że nie da się obrócić
Helikoptery
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 21 maja 2017, o 09:26

Zostaje Ci udać się do skarbnicy wiedzy wszelakiej i wysłuchać wyroczni ze Spitfir'em na szafie :)
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 21 maja 2017, o 10:03

Tylko jak wsadzić palec do wlotu powietrza?

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka
Helikoptery
Awatar użytkownika
Mustaf90
Stały bywalec...
Posty: 102
Rejestracja: 06-07-2016
Lokalizacja: Szaflary (Małopolskie)
Podziękował: 15 razy
Podziękowano: 32 razy

Postautor: Mustaf90 » 21 maja 2017, o 10:43

Tak na moje laickie oko, wygląda że przyczyną pewnie było jakieś "ciało obce" w komorze spalania. Mogło to być jakieś zanieczyszczenie które wpadło przez gaźnik, albo spirala ze świecy ( sprawdzałeś po zatarciu czy spiralka była na swoim miejscu?).
Kiedyś też pięknie zatarłem OSe 50, robiąc konserwację na zimę pozakręcałem iglice, na wiosnę do odpalenia trochę odkręciłem, nie pamiętałem że wcześniej coś tam mieszałem. W efekcie pięknie ukruszył się tłok i powbijał we wszystko w co mógł:P
Tak wyglądała głowica, nie znalazłem zdjęcia tłoka ale będzie zapotrzebowanie to zrobię takie:)
20170218_094339.jpg


Próbowałem też kombinować kiedyś z filtrem powietrza, dociąłem gąbkę z samochodowego filtra powietrza (modelarskiego rzecz jasna). Po sezonie okazało się że silnik tą gąbkę wciągnął, była dziura w gąbce mniej więcej średnicy gardzieli gaźnika.
Ogólnie tak jak i w samolotach filtra się nie stosuje i jakoś to działa, w helikach na taki filtr jest trochę mało miejsca, ale to chyba ryzyko wkalkulowane w zabawę, zawsze może się zdarzyć że silnik coś wciągnie i mu to zaszkodzi. Zadziałać by mógł pewnie jakiś siatkowy filtr w kształcie grzybka (żeby nie zmniejszać przepływu powietrza), gdzieś chyba nawet coś takiego widziałem, ale nie pamiętam już gdzie.

A powracając do tematu głównego czyli docierania, też zawsze robiłem to wg instrukcji. Czyli jeżeli dobrze pamiętam, pierwszy zbiornik na sporym przelaniu, wolne obroty z przegazowywaniem tak do 30-40% przepustnicy, profilaktycznie kontrola temp ale na tym etapie przeważnie w granicach 40-50*C. Kolejny zbiornik na lekko przykręconych iglicach, tak o 3-4ząbki, przegazówki tak do 60%. Trzeci i czwarty zbiornik to już zawisy z kontrolą temp co 2-3min. Kolejne zbiorniki to już przykręcanie iglic żeby silnik doregulować.

Temat spalin jest niszowy ale nie umarł, i mam nadzieję że powróci do łask ten rodzaj napędu. Dla mnie ma on sporo plusów w porównaniu z elektrykami i na tym chyba muszę zakończyć bo się zrobi wątek spalina vs elektryk:P
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Flota: 600N Pro, 600N Super pro, Aelous 50, T-rex 450SE
Awatar użytkownika
Bartekgazior
Domownik forum...
Posty: 255
Rejestracja: 06-10-2014
Lokalizacja: Warszawa- Bielany
Podziękował: 22 razy
Podziękowano: 24 razy

Postautor: Bartekgazior » 21 maja 2017, o 11:10

U mnie docieranie ze śmigłem wyglądało następująco: (Silnik OS Hyper 50)
Po uruchomieniu silnika odkręciłem dość sporo iglicę od wysokich obrotów aby pracował na przelaniu. Śruba od wchodzenia na obroty może być pośrodku, tak jak zaleca producent. Następnie gaz na full i tak trzymając zaczynałem skręcać iglicę aby rosły obroty i temperatura. Na początku dochodziłem do ok. 80 stopni C i trzymałem na wyższych obrotach przez kilkanaście- kilkadziesiąt sekund. Następnie odkręcałem iglicę, aby silnik się schłodził i odpoczął. Przepustnica cały czas na full. I znowu skręcenie iglicy- wzrost prędkości obr. i temp. Ze zbiornika na zbiornik okresy pracy na wyższych obrotach i wyższej temp. były coraz dłuższe i stopniowo podnosiłem temp., tak, że pod koniec statycznego docierania dochodziłem do 110-115 stopni. Wypaliłem tak o ile pamiętam około 2,5 litra, a drugie 2,5 z baniaczka już w locie, bez katowania i szarpania oczywiście, na lekkim przelaniu.
Co istotne, do docierania użyłem paliwa z niską zawartością nitro i oleju syntetycznego. Dolałem do niego oleju rycynowego, aby w sumie było ok. 20% oleju w paliwie. Nie ma czym się martwić, w takich warunkach rycyna nie zostawia nagaru, a przyspiesza proces docierania- jako olej mineralny. Docieranie na paliwie z olejem syntetycznym ze względu na mniejsze tarcie nie jest wskazane i było to napisane grubym drukiem w instrukcji od helikowej Webry. Zresztą w motoryzacji jest podobnie. Np. nowe motocykle mają zalany minerał, potem zmienia się na półsyntetyk i w końcu na syntetyk jeśli klient sobie życzy.

Patrząc na zdjęcia tłoka od 105-tki wygląda to masakrycznie. Spore zatarcie na połowie obwodu tłoka. Jeżeli temperatura była w normie to może być jeszcze kwestia ilości oleju w paliwie, a potrafią na tym oszukiwać. W końcu to po nitro najdroższy składnik paliwa. Ja się tak naciąłem w zeszłym roku i też prawie zniszczyłem świeżo dotarty (albo i jeszcze nie) silnik na syfiastym paliwie meccamo. Trafiła się bańka, w której było ok. 12% zamiast 16% oleju. W dodatku w metanolu było też sporo wody, więc i rdza się wdała. Na szczęście dało się opanować sytuację.
Na jakim paliwie nastąpiła awaria, coś pamiętam że latasz na Rapiconie. Ja zakupiłem na jesieni jedną bańkę, ale jeszcze jej nie napocząłem ;-) Mam nadzieję, że nie będzie problemów, choć pewnie odparuję sobie próbkę paliwa w słoiku i zobaczymy ile oleju zostanie.

Edit: przypomniało mi się jeszcze jedno- luz na zamku pierścienia. W sumie części w OS-ach są świetnie wykonane, ale jeżeli luz był zbyt mały albo go nie było, to mógł złapać przycierkę najpierw pierścień a potem tłok. Z drugiej strony jeżeli silnik był nowy, to dziwne by było, żeby rozbierać nowy silnik i go sprawdzać. W końcu to niby japońska firma a nie chińska ;-)
Pozdrawiam, Bartek
Raptor 50 Titan FBL, HK 450 Pro FBL. Samoloty nitro i elektro.
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 21 maja 2017, o 11:42

Tak, Rapicon 20. Co do ciała obcego to wszytski elementy są na miejscu- może coś z zewnątrz przez wlot lub zubożenie mieszanki przez jakiś paproch.

Stosujecie filtry paliwa?
Helikoptery
Awatar użytkownika
Bartekgazior
Domownik forum...
Posty: 255
Rejestracja: 06-10-2014
Lokalizacja: Warszawa- Bielany
Podziękował: 22 razy
Podziękowano: 24 razy

Postautor: Bartekgazior » 21 maja 2017, o 12:05

Ja używam czasem- w tym i przy docieraniu- zgrubny filtr powietrza w postaci sitka, który zbiera ewentualne zanieczyszczenia. Jednak każdy filtr trochę tłumi przepływ, a więc i zmniejsza moc. Poza tym w heli trzeba by wyciągać silnik, żeby wyczyścić filterek. W samolocie nie byłoby tyle zabawy. Obowiązkowo stosuję filtr paliwa, polecam ten metalowy Kavana, łatwo się go czyści, faktycznie potrafi się uzbierać paprochów czasem. A tłumik był szczelny i przykręcony solidnie do silnika? Może też spadło ciśnienie w układzie paliwowym i dostał ubogiej mieszanki? Ja tak kiedyś miałem w Rapciu i chyba właśnie wtedy przytarłem tłok w Webrze. Chyba, że tam jest pompa.
Ostatnio zmieniony 24 maja 2017, o 21:33 przez Bartekgazior, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam, Bartek
Raptor 50 Titan FBL, HK 450 Pro FBL. Samoloty nitro i elektro.
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7200
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 22 maja 2017, o 10:24

Mustaf90 pisze: Zadziałać by mógł pewnie jakiś siatkowy filtr w kształcie grzybka (żeby nie zmniejszać przepływu powietrza), gdzieś chyba nawet coś takiego widziałem, ale nie pamiętam już gdzie.


Pończocha naciągnięta na gaźnik. Ziarenka piasku, robale i źdźbła zatrzyma, z pyłem silnik musi sobie poradzić.

Startowanie z trawy nie znaczy, że ciało obce się nie dostało.


Ja docieram motorki śmigłowcowe (np. wczoraj to robiłem) zawsze tak samo. Robię 2 spokojne loty na możliwie duuużym przelaniu, przy czym daję odrobinę więcej EDLa do zbiornika. Przed odpaleniem nowego silnika zalewam i smaruję go w środku EDLem.
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 22 maja 2017, o 16:02

Też miałem krótki epizod z filtrem z bandaża zaciśniętego trytką na wlocie. Więcej z tym problemów niz pożytku, a do tego jeszcze kupa upierdliwej zabawy z założeniem takiej prezerwatywy. Byłoby to znacznie łatwiejsze gdyby producent przewidział miejsce na filtr inaczej formując obudowę tunelu. Z tych co mam, czyli Align i Kasama żaden nie nadaje się do wygodnego filtrowania.
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
Bartekgazior
Domownik forum...
Posty: 255
Rejestracja: 06-10-2014
Lokalizacja: Warszawa- Bielany
Podziękował: 22 razy
Podziękowano: 24 razy

Postautor: Bartekgazior » 24 maja 2017, o 21:45

Mój filtr powietrza jest dość mały, widać go na zdjęciu silnika powyżej. Jest to coś takiego:
filter.jpg

A kupiłem go tutaj https://www.sussex-model-centre.co.uk/e ... ilter-14mm dostępne są różne średnice, niestety nie wiem czy w Polsce coś takiego mają sklepy modelarskie. Można go nieco skrócić, bo kołnierz jest z silikonu. Ew. można zrobić samemu. Siatka jest metalowa, solidna. Patenty z pończochą nie kojarzą mi się dobrze. Kiedyś kolega tak zrobił w MZ-cie. Tylko nie zamocował tego dobrze i wessało mu do silnika. Z opłakanym skutkiem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam, Bartek
Raptor 50 Titan FBL, HK 450 Pro FBL. Samoloty nitro i elektro.

Wróć do „Silniki spalinowe i akcesoria”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości